przez Marcin » So, 12 maja 2012, 23:08
Na pewno podróżny nie powinien być karany, jeśli przekroczenie czasu nastąpiło w wyniku opóźnienia, a podróżny nie miał w tym czasie możliwości opuszczenia pojazdu (nie było po drodze przystanku).
Np. pan Zygmunt wsiada na Dąbrowskiego, chce dojechać do Norwida, więc kasuje bilet 20 minutowy. Do Orzeszkowej autobus dojeżdża spóźniony 10 minut, czyli minęło 14 minut od chwili skasowania. Planowo z Orzeszkowej do Norwida autobus jedzie 4 minuty, więc pan Zygmunt ma prawo zakładać, że się zmieści z czasie, jaki mu pozostał (6 minut). Niestety, autobus znowu jedzie 10 minut, więc pan Zygmunt na bilecie 20 minutowym spędził w autobusie 24 minuty. Ale nie powinien płacić kary, bo nie miał kiedy wysiąść, a na Orzeszkowej opóźnienie nie było jeszcze na tyle duże, żeby nie mógł zmieścić się w swoim limicie.
W przypadku kilkuminutowych lub dłuższych opóźnień podróżny powinien mieć prawo dojechania do najbliższego przystanku/stacji. Przecież nie będzie wyskakiwał z pojazdu.