Tak powinno być - gminy graniczące płacą mniej. To dosyć absurdalne, że mieszkaniec Leszna i Otwocka może dojechać do Warszawy za tyle samo, co mieszkaniec Piastowa.

Owszem. Niedawno jechałem pociągiem KM z Pruszkowa do Śródmieścia - akurat nie miałem za bardzo czasu żeby czekać na SKM.
Koszt jednorazowego normalnego biletu KM - nieco ponad 7 zł. Koszt 40 minutowego biletu SKM (bo na 20minutowy nie starcza czasu)- 3.80. I dziwic się, że SKM jest tak oblegana przez mieszkańców Pruszkowa.

Zgadzam się z PMK, że tradycyjnie diabeł tkwi w szczegółach. Bo patrząc na dotychczasową politykę ZTM, jakiekolwiek korzyści z czegokolwiek zawsze odnosi ZTM. Niemniej sam pomysł jest interesujący, i oby nie udało się go spieprzyć.

Edit: Dziś (10/05) znów sądny dzień dla transportu szynowego. Zdefektowana SKMka, zdefektowany skład naprawczy dla SKMki, zerwana trakcja i jeszcze coś tam.

no proszę
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34 ... awie_.html

Ani słowa o rekompensatach dla płacących. Za to na pewno będą podwyżki na "nowy tabor, droższy prąd, droższy dostęp do torów".

Obecnie obowiązujące przepisy nie zezwalają na roszczenia pasażerów pociągów podmiejskich. Na tą chwilę rekompensaty mogą być wypłacane tylko w przypadku opóźnieni pociągów Ekspres, InterCity, Express InterCity, EuroCity oraz EuroNight, a także pociągów międzynarodowych. Zmiany możliwe będą najwcześniej w grudniu 2014r....

Tego nie jestem w 100% pewien. KM zdaje się umożliwiają reklamację usługi. Fakt, że mało kto ma chęć na walkę o swoje, kiedy jakieś plany właśnie zdążyły się mocno zmienić.
Ciekawe kiedy też zmieni się o przepis ZTM o konieczności posiadania ważnego biletu na przejazd, jeśli pociąg SKM ulegnie awarii i stoi w szczerym polu od dłuższego czasu, a ważność biletu czasowego dawno minęła.

Myślę że nigdy bo wtedy by się odezwały głosy że w autobusach które stoją w korku też należy uznawać bilety pomimo upływu czasu.

to po co wtedy rozkład i bilet czasowy, który starcza na odcinek wg uznania ?

Teoretycznie bilet czasowy uprawnia do przebywania w pojazdach komunikacji miejskiej przez okres jego ważności. Nikogo więc nie interesuje co w tym czasie ktoś robi; można skasować 40 minutowy i korzystać do ostatniej chwili, a można też skasować dobowy, wysiąść na następnym przystanku i zapomnieć o bilecie. W każdej z tych sytuacji usługa jest świadczona tak samo, w każdej chwili można wsiąść w cokolwiek.
Dodanie jakiegoś wyjątku spowoduje konieczność uznania niezliczonej ilości innych sytuacji – słuszna uwaga. Można np. wymyślić, że spóźnienie SKMki powinno przedłużać ważność biletu 90 dniowego.

Na pewno podróżny nie powinien być karany, jeśli przekroczenie czasu nastąpiło w wyniku opóźnienia, a podróżny nie miał w tym czasie możliwości opuszczenia pojazdu (nie było po drodze przystanku).
Np. pan Zygmunt wsiada na Dąbrowskiego, chce dojechać do Norwida, więc kasuje bilet 20 minutowy. Do Orzeszkowej autobus dojeżdża spóźniony 10 minut, czyli minęło 14 minut od chwili skasowania. Planowo z Orzeszkowej do Norwida autobus jedzie 4 minuty, więc pan Zygmunt ma prawo zakładać, że się zmieści z czasie, jaki mu pozostał (6 minut). Niestety, autobus znowu jedzie 10 minut, więc pan Zygmunt na bilecie 20 minutowym spędził w autobusie 24 minuty. Ale nie powinien płacić kary, bo nie miał kiedy wysiąść, a na Orzeszkowej opóźnienie nie było jeszcze na tyle duże, żeby nie mógł zmieścić się w swoim limicie.
W przypadku kilkuminutowych lub dłuższych opóźnień podróżny powinien mieć prawo dojechania do najbliższego przystanku/stacji. Przecież nie będzie wyskakiwał z pojazdu.

Tak powinno być ale nie wiem czy tak jest. Znając ZTM to nie

Kolejna wymijająca odpowiedź w temacie oszczędności na średniej ostatnimi czasy jakości usługach, które są świadczone dla Piastowa.
Moim skromnym zdaniem, wydaje mi się, że kwota zaoszczędzona jest bliska lub równa 0. Rozumiem, że zsumowanie wartości maks. 16 not nie jest możliwe (nie wiem czemu,ale wydaje mi się, że powinny być wystawiane co miesiąc).

"Ponadto informujemy, że Miasto Piastów nie bierze udziału w finansowaniu kursów realizowanych przez PKS Grodzisk Mazowiecki."
Może PKS Grodzisk kasy bezpośrednio nie dostaje, niemniej podjął się świadczenia usług. Scanie należące do Grodziska nadal widuję w Piastowie, tak więc PKS GM jakieś kursy realizuje. I bezpłatne raczej nie są.

Podumowując:
"chciałbym zapytać, jaka kwota została zaoszczędzona" - brak odpowiedzi.
"Miasto Piastów nie bierze udziału w finansowaniu kursów realizowanych przez PKS Grodzisk Mazowiecki." Oczywiście że bierze, bo płaci ZTMowi za kursy wykonywane przez PKS GM. Nikogo nie interesuje czy kasa trafia do PKS GM czy nie, w każdym razie ich autobusy nie obsługują Piastowa w gratisie.
ZTM ma doskonałe źródło danych w postaci sterowników tudzież autokomputerów, w które wyposażone są wszystkie autobusy.
A skoro mamy w mieście (albo mamy mieć) kogoś d/s hałasu w mieście, równie dobrze można mieć kogoś d/s transportu publicznego. Tak naprawdę wystarczy przeglądać sobie zapis z monitoringu przy przystanku wspólnym dla 700-ek. Wystarczy chcieć. Nawet jeśli mowa o małych kwotach - stać nas na płacenie dla samego płacenia ?

Przecież w naszym UM jest pan Piotr Bak (skarbnik piastowskiego koła PO) ktory jeszcze do niedawna byl doradca burmistrza ds transportu zbiorowego (pózniej został awansowały na kierownika referatu, bez konkursu rzecz jasna). W każdym razie przez rok swojej działalności doradca ds transportu zbiorowego miał dość czasu aby w tym temacie zadziałać. Czy coś z tym robił? Nie wiadomo. Chociaż patrząc na odpowiedz pana Smolagi to można sie domyślać ze nic nie robił w tym kierunku.