Niby tak ale mam wrażenie że nie do końca. O ile mundur policyjny budzi jeszcze jakiś respekt to w przypadku SM już tak chyba nie jest. Duża w tym zasługa samych strażników oraz mediów, które piętnują ich zachowania.

W parku koło UM w Piastowie jest coraz bezpieczniej. Policja z Pruszkowa zatrzymuje wieczorową porą w parku wracających z pracy normalnych ludzi w różnym wieku i przeszukuje im kieszenie, zapewne w poszukiwaniu narkotyków i zwiększenia wykrywalności w tym sektorze. Nie sprawdzają telefonów, ale spisują dane i bez weryfikacji tychże łapią kolejnych ludzi, nerwowo grzebiąc im w kieszeniach. Przykre. Ale może to w celu podniesienia bezpieczeństwa w mieście do maksimum, nie jestem specjalistą, nie znam się.

może to była jakaś obława na dilerów

Tyle lat chodzę po Piastowie i nigdy policja mnie nie rewidowała.

Macin może my wyglądamy na takich co nie zagrażają bezpieczeństwu publicznemu i nie warto nas macać

Moim zdaniem korona nikomu z głowy nie spadnie jak pokaze co ma w kieszeni. Jeżeli to ma poprawić bezpieczeństwo to niech sprawdzają

Kosrys, masz rację, wygląd ma pewnie znaczenie. Ale młodzież też nie jest bez szans, nie ubierajcie się jak członkowie gangów lub gwiazdy czarnego hip hopu, tylko bardziej klasycznie, może wtedy unikniecie nieprzyjemnych kontroli.

Ja z przekory najpierw proszę pana policjanta o numer odznaki i imię oraz nazwisko, bez tego nie daje się wylegitymować.

I co z tym robisz? oczywiście to twoje prawo

Jakoś tam, czuję się "bezpieczniej" a Panowie policjanci wiedzą że jak zachowają się nieodpowiednio, może coś dotrzeć z konkretnymi nazwiskami do ich przełożonych. Z praktyki wiem, że troszkę inaczej podchodzą gdy prosisz o te dane. Są bardziej kulturalni

Tak Sulimo, Ci z parku pokazują tylko odznakę w liczbie jednej sztuki, niemalże idealna do kupienia za okolice 200 PLN ale prosząc o wylegitymowanie się tychże panów niekoniecznie sprawisz, że będą kulturalniejsi. Z pozoru owszem. Tylko jak nie sprawiają podejrzeń, nie biorą do ręki wartościowych rzeczy, nie posiadają twarzy z rysopisu to po co bawić się w służbistę. Nie opłaca się. Mimochodem sprawdzą Ci jeszcze telefon czy nie kradziony, co byś dla swojego bezpieczeństwa kradzionego nie nosił, prawidłowość danych w celu upewnienia się czy istniejesz naprawdę. Jeden facet ostatnio upierał się, że jest Karolem Strasburgerem na dowód czego zamiast dowodu okazał wizytówkę solarium... Wracając do tematu. Wiadomo o co chodzi. Nie masz sobie nic do zarzucenia to wyjmujesz kosę (ostrze 12 cm, możemy się z czymś takim bujać, lubię kroić kajzerki), odkładasz na bok, papierosy, pieniądze, następnie wkładasz z powrotem do kieszeni i życzycie sobie dobrej nocy I cieszysz się po cichu, że z jakim psem tropiącym nie szli

Ja rozumiem, że przestępczość, dilerka itp. Ale policjant musi mieć powód do rewizji, choćby zmyślony. Rutynowy patrol albo czyjeś zgłoszenie, że w parku są nieoświetleni ludzie nie jest takim powodem. Moje kieszenie są moje.
Sprawa jest dokładnie tego samego rodzaju co niedawne śledztwo pana Nowackiego

Nie musi mieć powodu. A sprawa nie ma nic wspólnego z dyskryminacja. No chyba ze panowie policjanci byli niemili - wtedy możesz się poskarżyć do komendanta.

Nikt nie mówi o dyskryminacji. A powód wylegitymowania musi być, policjant może powiedzieć, że jesteś do kogoś podobny albo było niedaleko jakieś zgłoszenie. Nie do zweryfikowania, ale musi wiedzieć po co legitymuje. Musi się też przedstawić, chociaż to raczej niespotykane.
Nie chce mi się już szukać podstawy prawnej i potem sprawdzać czy jest aktualna. Niech wystarczy ten link:
Kontrola osobista to już większa sprawa, cytuję: . Tu rodzi się mały problem, bo jeśli zażądasz przeszukania na posterunku i spisania protokołu to masz kilka godzin zabranych z życia. A pytanie w rodzaju „co masz w kieszeniach” samo w sobie jest uwłaczające.

Prawda wygląda tak, że policjant nie musi mieć powodu. Wystarczy bliżej niezdefiniowane "podejrzenie". Podejrzany jest jak wiemy każdy. Śmiejąca się kobieta (pewno naćpana), chłopak po chemioterapii (łysy, pewnie bandzior z większą ilością narkotyków w kieszeniach), starsza pani na ławce również ( dwa lata temu takowa trudniła się handlem heroiną pod blokiem w Ursusie) czy gimnazjalista wracający wieczorem od kolegi (szwęda się wieczorem po mieście, pewno radia kradnie). Powód kontroli zawsze się znajdzie, na życzenie policjant zawsze jakiś wymyśli. I tak wiadomo, ze chodzi o zbieranie punktów co ma przełożenie na awanse i premie. Spisanie nie boli, nie jest żadną ujmą na honorze, ale nie sprzyja to niestety relacjom Policji ze społeczeństwem.