Tak Sulimo, Ci z parku pokazują tylko odznakę w liczbie jednej sztuki, niemalże idealna do kupienia za okolice 200 PLN ale prosząc o wylegitymowanie się tychże panów niekoniecznie sprawisz, że będą kulturalniejsi. Z pozoru owszem. Tylko jak nie sprawiają podejrzeń, nie biorą do ręki wartościowych rzeczy, nie posiadają twarzy z rysopisu

to po co bawić się w służbistę. Nie opłaca się. Mimochodem sprawdzą Ci jeszcze telefon czy nie kradziony, co byś dla swojego bezpieczeństwa kradzionego nie nosił, prawidłowość danych w celu upewnienia się czy istniejesz naprawdę. Jeden facet ostatnio upierał się, że jest Karolem Strasburgerem na dowód czego zamiast dowodu okazał wizytówkę solarium... Wracając do tematu. Wiadomo o co chodzi. Nie masz sobie nic do zarzucenia to wyjmujesz kosę (ostrze 12 cm, możemy się z czymś takim bujać, lubię kroić kajzerki), odkładasz na bok, papierosy, pieniądze, następnie wkładasz z powrotem do kieszeni i życzycie sobie dobrej nocy

I cieszysz się po cichu, że z jakim psem tropiącym nie szli
