Pięknie K.... Pięknie, dlatego są spółki o innych nazwach.

Po zapowiedzianej likwidacji wspólnego biletu ZTM i KM kupno karty miejskiej traci sens.
Z końcem marca wypłacam niewykorzystaną część biletu ZTM i w ramach bojkotu przerzucam się na KM.
Do czego wszystkich zachęcam

Bilet nie zostanie zlikwidowany. Zobaczysz. Cała ta sytuacja jest tylko po to żeby gminy będąc pod ścianą zgodziły się zapłacić odpowiednio dużo.

Oj nie wiem..
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34 ... w_ZTM.html

"- Szanse na utrzymanie wspólnego biletu w pociągach pod Warszawą są coraz mniejsze - ocenia Leszek Ruta, szef Zarządu Transportu Miejskiego, po pierwszych negocjacjach z Kolejami Mazowieckimi."

Żaden wójt, burmistrz czy prezydent nie chciałby się zapisać w historii swojej gminy jako ten za którego rządów mieszkańcy stracili dogodne możliwości podróżowania do Warszawy. Dla większości rządzących z dużym prawdopodobieństwem oznaczałoby to koniec marzeń o reelekcji. Bo mieszkańcy raczej nie będą roztrząsać tego czy to wina KM, ZTM czy kogoś tam jeszcze. Dla większości zawsze burmistrz jest winny wszystkiemu.
ZTM o tym doskonale wie. Rzucili temat, w internecie na forach zawrzało. Teraz co jakiś czas taki artykuł jak ten powyżej, który mówi, że "szanse są coraz mniejsze". Efekt? Jak nadejdzie czas negocjacji to burmistrzowie będą bardzo zdeterminowani aby do porozumienia doszło. Jak będą się stawiać to dyrektor Ruta powie, że "przecież ZTM nie musi obsługiwać wszystkich gmin". I co zrobią burmistrzowie?

Źle rozumujesz. Są dwie kwestie. Kwestia dojazdu SKM do Piastowa - to ma pozostać bez zmian. Oraz kwestia wspólnego biletu - on ma zniknąć. Czyli na kartę miejską pozostanie tylko SKM a na KM potrzebny będzie dodatkowy bilet.
Mentalność naszego narodu jest taka że ludzie są w stanie zdobyć się na wiele poświęceń żeby zaoszczędzić choćby parę groszy (przykład - śmieci wywożone do pojemników TESCO). Dlatego też należy się spodziewać że wszyscy będą obstawiać SKM bo dzięki temu można zaoszczędzić. Efekt łatwy do przewidzenia. Ludzie nie mieszczący się do składów będą na porządku dziennym. W Piastowie może jeszcze da radę się wcisnąć ale reszta podróży będzie wyglądała dramatycznie.
Gdyby wspólny bilet upadł to oczywiście ZTM straciłby dość duże pieniądze przy jednocześnie niewielkich oszczędnościach. Ale burmistrzowie mają do stracenia znacznie więcej - reelekcję. Każdy z nich na pewno będzie miał to z tyłu głowy.

Takie rozwiązanie miałoby sens gdyby było zbiorowe, czyli z udziałem wszystkich gmin drugiej strefy. Bo odstąpienie od porozumienia np przez Piastów i Pruszków spowodowałoby przerzucenie kosztów na inne linie np. wołomińską lub otwocką. ZTM by stracił trochę, a my wszystko. I czyje by było na wierzchu?
Poza tym u nas być może różnica wynosiłaby 11 zł. Ale my mamy blisko do Warszawy. Co z innymi? Weźmy np. Zagościniec. Odległość do Warszawy Wileńskiej do niespełna 21km. Aktualnie za WKM na 90 dni płaci się 474zł. Po likwidacji wspólnego biletu koszt to będzie 196zł (WKM) + 390zł (KM) = 586zł, a więc 112zł. Pomnóż to przez przykładowo trzy osoby w rodzinie i różnica się robi dla budżetu domowego znacząca.
My w Piastowie nie mamy źle. Do Warszawy niedaleko i zawsze można wymyślić jakąś alternatywę (WKD, autobus). Na wielu liniach jednak nie ma żadnej alternatywy i pociąg jest podstawowym środkiem komunikacji. Dlatego też np. starosta wołomiński nigdy nie zgodzi się na upadek wspólnego biletu.

Mimo że korzystam z dobrodziejstwa Wspólnego Biletu, to uważam, że jeśli miasto miałoby płacić znacznie więcej niż dotychczas, to powinno się z tego wycofać. Nie może być tak, że ZTM funduje mieszkańcom gmin podwarszawskich podwójną podwyżkę - i w ramach ceny biletu, i w ramach dopłaty gmin. Z całym szacunkiem, ale mamy w mieście tak wiele potrzeb, że może niekoniecznie powinniśmy dofinansowywać dojazdy.

Ja uważam inaczej.
Piastow był, jest i zawsze bedzie sypialnią Warszawy. Nie ma tu wielu rzeczy (np. basenu, kina z prawdziwego zdarzenia, teatru, centrum handlowego itp), nie ma wielu pracodawców, nie ma szkół wyższych, a średnie są tylko dwie. Piastow jest uzależniony od Warszawy i to sie nigdy nie zmieni. Większość mieszkańców musi regularnie jeździć do Warszawy i to sie rownież nie zmieni. Dlatego komunikacja powinna być priorytetem.

Postawa ZTM oczywiście jest karygodna i liczę ze może wreszcie gminy sie zbiorą i pokażą gdzie jest czyje miejsce - czy ZTM jest dla mieszkańców gmin czy mieszkańcy gmin dla ZTM?

Dlatego gdybym był burmistrzem to starałbym sie utrzymać za wszelka cenę SKM i wspólny bilet - nawet kosztem komunikacji autobusowej która nie jest tak wydajna i szybka jak kolej. Z drugiej strony starałbym sie doprowadzić do sytuacji gdy to gminy zaczną dyktować warunki a ZTM bedzie od nich pobierać tylko tyle ile faktycznie doplacaja do transportu poza granicami Warszawy.

ZTM jest dla mieszkańców, ale Warszawy ( co jest słuszne, bo ma zapewniać transport w Warszawie) - natomiast gminy podwarszawskie traktuje jak, za przeproszeniem, dojną krowę i to już mnie wkurza.
Nie neguję, że jesteśmy "uzależnieni" od Warszawy, bo przecież tak jest, ale nie możemy też dać się łupić na wszystkie strony. Podwyżka w 2013 jest już duża, ale od 2014 r. 550 zł za bilet kwartalny to lekka przesada. Jeśli do tego jeszcze miasto miałoby dopłacać znacznie więcej niż obecnie, to w mojej ocenie komunikacja powinna przestać być priorytetem dla Burmistrza. Nie wierzę w jakieś cudowne zjednoczenie gmin podwarszawskich w sprawie negocjacji warunków - będzie jak dotychczas.
Myślę, że ZTM utrzyma wspólny bilet w granicach Warszawy - bo z wypowiedzi jakie trafiały do prasy dla władz Wawy jest to ważne. Dla wielu mieszkańców Piastowa od 2014 r., jeśli KM nie podniosą jakoś istotnie cen biletów, nie będzie opłacalne kupowanie biletu na 2 strefy - tylko na KM do Ursusa i 1 strefa.
Ja gdybym była burmistrzem, nie dałabym grosza więcej niż obecnie, nawet za cenę rezygnacji z biletu. Wszystko ma swoje granice.

Różnica cen pomiędzy strefą 1 i 1+2 jest horrendalna, jak na te parę km do granicy Warszawy. Np. w Berlinie miesięczny na strefę AB (miasto i parę pobliskich osad) kosztuje 78 euro, a na strefę ABC (ok. 15 km od granicy miasta) - 95 euro. http://www.bvg.de/index.php/en/17183/na ... 77318.html

Dziwię się, że były burmistrz Piastowa, który podobno jest teraz ekspertem od finansowania transportu lokalnego, nie lobbuje za jakimiś rozwiązaniami. Pan Ruta tłumaczy się na lewo i prawo z decyzji ZTM, a z drugiej strony cisza.

Masz rację. Taka rozbieżność pomiędzy I a II strefą moim zdaniem wynika z chorego pomysłu aby to warszawska spółka gminna zarządzała komunikacją w całej aglomeracji. Nie ma się co dziwić przerzucaniu coraz większego udziału w finansowaniu komunikacji na gminy ościenne skoro obsługa tych gmin jest tylko działalnością poboczną, fakultatywną a nie statutową.
Najlepszym wyjściem byłoby powołanie międzygminnej spółki zarządzającej całą komunikacją aglomeracyjną. Zarządzały by nią gminy. A ZTM byłby tylko jednym z jej elementów składowych i musiałby się liczyć z resztą.
Niestety na dzień dzisiejszy jest to utopia.