Jaaaasne. Ale zdaje się, że to jest wątek o wyborczych obietnicach a nie o mnie

Ale to prawie to samo

No zgoda, ale przyznać trzeba, że inicjatywy zawierzeniowe i kościelne nie były w programie wyborczym PO i burmistrza. Nikt (chyba nawet on sam w 2010 roku) nie spodziewał się, że do czegoś takiego dojdzie. To przecież Nasz Piastów zawsze karmił nas kościelną papką i to po nich spodziewałbym się takich inicjatyw. A tu zonk.
A przykład MOSiR jest bardzo dobry, bo owszem o tym mowy nie było. Ale akurat o zespole szkół czegoś takiego powiedzieć nie można.

PMK twierdzisz że ze Żbikowskiej jest bliżej do SP3 niż SP1, no to zajebiście rozumiem że taki rozkład ma zostać na lata bo gdyby nie ten rejon to o zapełnieniu SP3 nie ma mowy choćby w połowie. Czy to nie jest tak że kilku lokalnych kacyków tworząc SP3 chce się przypodobać swoim wyborcą? Myślę że już dziś śmiało można powiedzieć że dzisiejsze działania mają charakter akcyjny, wcale mnie nie zdziwi że po przejściu podwójnego rocznika i udanej budowie LO-GM, będziemy mieli puste sale. Puste sale są już dziś GM1, wystarczy przejrzeć plan lekcji. A nauka tam odbywa się do 15.

Populacja na rocznik według GUS oscyluje wokół 200, jest to jakieś 8-9 klas, na 5 SP(biorąc pod uwagę szkołę społeczną), nie całe dwie klasy w szkole.

Co do LO to ono dziś ma opinię że nie trzeba się uczyć, i Ci co planują studia na WAT, bądź Politechnikę raczej je omijają. Niestety na renomę się pracuje latami, i nowy budynek raczej tego nie zmieni.

O nowej rejonizacji też nic nie było, a program za to ma punkt o konsultacjach społecznych. A jeden z radnych rozwój Piasta. Co ciekawe przejrzałem dziś stronę Piasta, ktoś tu pisał że miasto musi samo organizować np dni piastowa, jeżeli wierzyć wpisom na stronie Piasta, to w poprzednich latach była inicjatywa aby dni organizować na stadionie, ale to miasto się z tego wycofywało.

Sorki:
1. Dziś jest zbyt późno by mówić o rozbudowie SP2. Czyja to zasługa to inna sprawa, bo wpierw trzeba leczyć "przeraźliwy ból", a później tę chorobę.
2. Łączenie SP z G jest gorsze od G z LO. Tu się wszyscy zgadzamy, że obecne rozwiązanie jest złe (SP z G), a docelowe samodzielne SP i zespół G-LO, nie idealne, ale lepsze.
3. Ilość aktualnie względnie wolnych izb lekcyjnych w danym obiekcie nie jest do końca wykładnikiem. Dość duży nacisk jest na WF. We wszystkich szkołach jest niedobór sal gimnastycznych (chyba najmniejszy w SP2) i zajęcia odbywają się na korytarzach. W której szkole najszybciej zabraknie wolnych korytarzy? Pomyślcie i o tym w wolnej chwili, akurat SP1 (SP3) w G2 to chyba strzał w stopę pod tym względem. Czy podobnie byłoby w G1? @wicherek, powinieneś to najszybciej wybadać.
4, Duży nacisk jest kładziony na północną część miasta. OK, więcej mieszkańców, ale południowej też się coś należy. To jest jedno miasto, jeden organizm, a wygląda że ma być to ta gorsza część, czemu?

Przegadajcie to co napisałem, może dyskusja ruszy z miejsca w którym utknęła (kto popiera NP, a kto nie).

Szukam ofert pracy od SP1, bo zabraknie nauczycieli do klas 1 i coś cienko na oficjalnych kanałach, tylko Gimnazjum niepubliczne w Piastowie szuka nauczycieli. Może nie być problemu, bo nie będzie nauczycieli. Może będzie d..a zbita 1 września.

W G1 jest sala gimnastyczna na 3 grupy jednocześnie, plus boiska. Są też 4 olbrzymie korytarze jeżeli iść tą drogą.
To nie oto chodzi żeby na południu nić nie robić, być może rzeczywiście potrzebna jest tam jeszcze jedna szkoła. Tyle że teraz jest tak że płacą za to dzieci z północy. Tak jak dla mnie jest to też dodatkowy problem dla rodziców, bo muszą przez dłuższy okres powiedzmy nawet w 4-5 klasie zorganizować odprowadzanie do szkoły. A rodzice też chcą pracować.

Tak naprawdę wiemy że problem jest tylko z tym podwójnym rocznikiem, i biorąc pod uwagę dane GUS, i dane miasta na temat liczebności roczników w szkołach, to po wybudowaniu GM-LO, i reaktywacji SP3, to będziemy mieli deficyt uczniów, jak tylko przejdzie podwójny rocznik przez SP. Szkoda że miasto nie podaje na swoich stronach czy nawet szkoły, ile jest dokładnie sal lekcyjnych w każdej z nich, jak wygląda rozkład populacji uczniów na poszczególne kwartały miasta, myślę że gdybyśmy mogli to wszystko zobaczyć, to nawet mi być może byłoby łatwej się pogodzić z taką a nie inna rejonizacją. Niestety taki brak przejrzystości budzi podejrzenia.

Dodam jeszcze jedno, masz może Sapiecha rację że lepiej LO-GM, niż SP-GM, nad tym nie ma co dyskutować, bo to rzecz kto co lubi. Są dobrze pewnie przykłady na jedno i drugie rozwiązanie. Ja chciałbym zwrócić uwagę na jedną rzecz, w kontekście LO, to połączenie go z GM daje mu byt, bo w innym wypadku, powiedzmy ze 4 lata przy nowej władzy miasto mogłoby powiedzieć nie jest to nasz obowiązek i skasować LO. Gdy będzie to zespół LO-GM w jednym organizmie sprawa
nie wydaje się już tak prosta bo GM, leży w obowiązkach gminy.

Podsumowując ja wyobrażam sobie że ze kilka lat, mimo wolnych miejsc w SP2 i SP4, nasze dzieci będą musiały iść do SP3, bo bez tej populacji tamta szkoła nie będzie miała racji bytu, obym się mylił.

Czy możne mi ktoś wreszcie wyjaśnić po co miastu jest ten kompleks GIM-LO zbudowany na bazie LO Mickiewicza?
Czy miasto, które gotówką nie śmierdzi, potrzebuje dodatkowo utrzymywać słabe powiatowe LO Mickiewicza?
Czy miasto, które ma kilkunastoletnie opóźnienia inwestycyjne, powinno pchać się w niepotrzebną inwestycje za kilkanaście milionów złotych?
Czy naprawdę nikt nie widzi, że ten kompleks jest jedynie inicjatywą polityczna, na której lokalne kacyki zdobyły ponownie władze?
Czy nikt nie widzi, że problem z miejscami w szkołach można rozwiązać w tańszy i lepszy sposób, bez komiczności karkołomnej rejonizacji oraz bez wydawania gigantycznych pieniędzy na nieprzemyślana inwestycję, forsowaną wbrew ekonomi i logice przez lokalnych działaczy?
Po co utrzymywać z budżetu miasta szkołę, która sama nie potrafi się obronić poziomem nauczania?

http://warszawa.tvp.pl/20514843/18062015

Od 4:50. Mówią o LO

Ładnie podana papka propagandowa lokalnych kacyków. Ale nikt nie wspomniał o kosztach i rzeczywistej potrzebie budowy tego obiektu. Reportaż jest dość jednostronny i opiera się wyłącznie na frazesach takich jak "tradycja" i "strategia" . Strategij, która została napisana 13 lat temu przez tych samych co teraz działaczy i na fali której wrócili do władzy. Ale pewnie większość to kupi bo ładnie opakowane , a nie wygodne pytania i fakty przemilczano. Nikogo przecież nie interesuje skąd będą pochodzić pieniądze na to, nikt nie zapyta kosztem czego się to robi, i nikt nawet nie sprawdzi jaka jest w rzeczywistości ten "wysoki" poziom nauczania, ważne aby był sukces medialny. Ale czy na pewno jest to sukces?