Ja znow dorzuce swoj kamyczek do naszego ogrodka. Zeby tylko skalniak z tego nie powstal

Chcialem zwrocic uwage na pytanie
http://www.e-bip.pl/4dmethod/wwwShowPyt/4397/Urząd Miejski nie ma żadnej wiedzy, na temat zgody udzielonej przez Zakład Energetyczny (słupy) lub PKP (obiekty dworcowe) komitetowi wyborczemu kandydata na posła Pana Poncyliusza na umieszczenie na ich własności plakatów wyborczych.A czy Urzad Miejski zadal sobie trud zapytania o to w w/w instytucjach ? Trudne to to nie jest, nie wymaga pism z mnostwem pieczeci i obfitej korespondencji.
Burmistrz nie ma żadnego prawa ingerować w kampanię wyborczą tym bardziej, że ustawa Ordynacja wyborcza nie przewiduje ograniczeń rozpowszechniania materiałów wyborczych z powodu ich niezadawalającej estetyki.
Burmistrz może postanowić o usunięciu materiałów wyborczych na koszt komitetu wyborczego, jeżeli ten nie spowoduje usunięcia materiałów w ciągu 30 dni po dniu wyborów.
Komitet wyborczy kandydata na posła Pana Poncyliusza został wezwany przez pracowników Urzędu Miejskiego do usunięcia pozostałych po kampanii materiałów wyborczych.No zaraz - ale przeciez skoro zgody udzielali (albo i nie) ZE oraz PKP - to dlaczego wzywa Urzad Miejski? Czy nie powinny tego zrobic w/w instytucje ? Poza tym - nie minelo jeszcze 30 dni od wyborow, o ile znam sie na kalendarzu. Wiec czy to nie za szybko z tym wezwaniem ?
Po trzecie - w przypadku Pana Poncyljusza, po informacjach prasowych o jego kampanii w swietle obowiazujacych przepisow, podejrzewanie Go w tej kwestii o zgodnosc z obowiazujacym prawem nazwalbym "nieostrozna lekkomyslnoscia". Zreszta to samo mozna bylo powiedziec w paru innych przypadkach.
Innymi slowy - przeciez to nie wina urzedu ze plakaty powieszono. Nie powieszono ich na terenie miasta tylko na wlasnosciach innych podmiotow, ale miasto polecilo plakaty zdjac. I wszystko jest ok. Albo prawie OK.