Ciekawi mnie co kieruje takim twoim podejściem? Serio nie chciałbyś aby w centrum Piastowa, w miejscu gdzie teraz jest łączka zarośnięta zielskiem powstał nowoczesny obiekt oświatowy? Uważasz, że taka inwestycja nie jest potrzebna? Że nawet jeśli konieczme będzie zwiększenie zadłużenia miasta to nie warto?

Każdy by chciał, żebyśmy mieli nowoczesne obiekty(szkoły, parki, place zabaw itd). Ale chciejstwo to jedno a realia to drugie, daj boże aby wszystkie plany marzenia się zrealizowały, ale sam chyba przyznasz że jeżeli nie padają kwoty, ile, skąd, kiedy. To trzeba podchodzić do tematu z przymrużeniem oka. Kiedyś usłyszałem od wykładowcy, "Pamiętaj wszystko co będziesz robił trzeba rozpatrywać w trzech płaszczyznach, pieniądze(koszt), czas(termin realizacji) i jakość". W kwestii szkoły to ok może ona będzie i piękna, ale dla mnie akurat może koszt nie jest tak ważny, ale kiedy ona będzie. Ja z niej nie skorzystam na pewno, ale jeżeli moje dzieci z niej nie skorzystają (może to być nawet w takiej formie że rozładuje ona pozostałe szkoły), to jest to mało istotny projekt.

Ja myślę że powiat, raczej nie będzie zainteresowany, bo jeżeli raz pozbył się kosztu ze swego budżetu to nie będzie chciał LO ponownie brać pod swoje skrzydła. Ale może się mylę. Zobaczymy za jakiś czas. Wyjaśnienie posiadania gruntu trzeba było ustalać razem z przejęciem finansowania szkoły, wtedy zamiany itp. by na pewno łatwiej poszły teraz, jest dużo trudniejszy orzech do zgryzienia.

Koszt tej inwestycji jak na warunki naszego budżetu będzie gigantyczny, fakt. Ale powiedzmy sobie szczerze - w dającej się przewidzieć przyszłości nigdy w naszym budżecie nie będzie takich pieniędzy, by realizować to ze środków własnych. Nawet na przedszkole za 7 mln wzięto 5,8 mln kredytu (plus/minus). Na co więc czekać? Za rok, dwa, pięć będzie lepiej?
Jeżeli chodzi o ilość obiektów to Piastów chyba nie ma ich dość dużo, skoro koniecznym jest ustalanie tak dziwnych granic rejonów oraz - co najważniejsze - łączyć w jednym budynku podstawówkę i gimnazjum. Warto też oprócz ilośći zastanowić się nad jakością szkół. Zapytajcie się uczniów gdzie im się bardziej podoba, gdzie są lepsze warunki, czy w nowoczesnej, ładnej i funkcjonalnej SP1 czy w gmachach z epoki PRL, gdzie na ścianach jest farba olejna, na podłogach klepka, a na dachu (jeszcze do niedawna) azbest?
A co do wypowiedzi @wicherka - na szczęście rolą miasta nie jest zaspokajanie tylko i wyłącznie potrzeb twoich i twoich najbliższych, co za tym idzie przy takiej inwestycji to czy akurat skorzystają z niej dzieci twoje, moje, @denisa80 czy kogoś jeszcze innego jest mało istotne. To inwestycja, która ma przetrwać kilkadziesiąt lat, a więc skorzysta z niej wiele pokoleń.

Może i tak ale zaspakajanie potrzeb, mieszkańców za 20lat w Piastowie z moich podatków to też średnio wygląda. Przyrównujesz 7mln, no dajmy w zaokrągleniu 10% rocznego budżetu miasta, do kwoty rzędu 21mln, no to chyba jest różnica, miasto ma zamiar wziąć kredyt też na mieszkania komunalne. Po za tym mówmy o konkretach na dzień dzisiejszy miasto nie ma ziemi i to jest konkret, będzie ziemia można zacząć rozmawiać o budowie. Dziś to jest koncepcja, a jak jest koncepcja to może i być antykoncepcja.

Pamiętaj też jest wiele takich głosów, ludzie którzy nie mają dzieci i ich nie planują, że nie chcą łożyć na edukację czyiś dzieci. Zwłaszcza jeżeli nie leży to w gestii miasta. Co im zaoferujesz(zwiedzanie budynku), to będzie też realizowane z ich podatków.

Gorzej jeżeli za kilka lat po przejściu przez system oświaty podwójnego rocznika okaże się że nie ma kto do tych szkół chodzić.

A swoją drogą to nie wiem czy się tym interesujesz, ale przed wojną na polskich uczelniach wykładali profesorowie z Sorbony, Oxfordu itp. nie dla tego że byli takimi patriotami, tylko że taka Politechnika Warszawska płaciła 30% więcej. Może miasto powinno też iść w kierunku przyciągnięcia jak najlepszej kadry, nie tylko budynki są istotne. Ja przechodząc przez szkołę w Piastowie mogę wyróżnić tylko 1 no może 2 nauczycieli.

Na razie dyskutujemy wyłącznie o pomyśle.
Co do tego, że osobom bezdzietnym inwestowanie w oświatę się nie podoba to być może jest to prawda, ale nie ma to żadnego znaczenia. Ja np. nie wiem kiedy ostatni raz byłem na ul. Sułkowskiego, ale nigdy bym nie napisał że ta inwestycja jest bez sensu, bo ja z tego nie skorzystam. Ulica jest w fatalnym stanie, więc trzeba ją pilnie wyremontować. Podobnie rzecz wygląda w przypadku oświaty.

Twój głos jest mało wiarygodny, bo jesteś bardzo mocno zaangażowany w lokalną politykę. Sułkowskiego to droga gminna, a więc leży w gestii gminy natomiast LO nie. Zaznaczyłem to w moim poście, tacy ludzie zawsze mogą powiedzieć że nie jest to obowiązek i oni nie chcą się do tego dokładać. To są tylko moje dywagacje, ale twoje podejście że ich głos się nie liczy, to jest typowe podejście polityków w naszym kraju, zmienią się to tylko przed wyborami.

Weź pod uwagę że jeżeli nawet nie korzystasz z tej ulicy to korzystasz z innej. Natomiast tacy ludzie nie są przeciwni finansowaniu tej szkoły jako takiej tylko oświaty jako całości i maja do tego prawo.

Ja? Zaangażowany? Zależy co przez to rozumiesz. Nie jestem członkiem stowarzyszenia Nasz Piastów, nie jestem/byłem radnym i nawet o to nie zabiegałem. Choć istotnie, jednego radnego z NP znam, bo chodziliśmy razem do szkoły. Jak się widujemy na ulicy raz na rok to mówimy sobie cześć. Jestem natomiast zaangażowany w tym sensie, że interesuję się tym co dzieje się w mieście.

Każdy głos oczywiście się liczy. Niemniej jednak większość wybrała ekipę Naszego Piastowa, która nie ukrywała swych zamiarów co do budowy zespołu szkół. Mają więc do 2018 roku mandat społeczny do podejmowania działań w tym zakresie. Chyba, że ktoś zorganizuje referendum i większość podziękuje wladzom wcześniej.

A co do tego prawa, to masz rację. Każdy może sobie ponarzekać. Miasto ma tak szeroki zakres kompetencji, że zawsze dzieje się lub nie dzieje się coś co wywołuje niezadowolenie. Okazuje się, że nawet bardzo dobry pomysł ustawienia koszy na psie odchody można skrytykować, bo przecież 99% właścicieli psów nie odprowadza od nich podatków.

myślę że prawie 5000 postów na tym forum to nie jest standardowe interesowanie się tym co się dzieje w mieście. Zabierasz głos w każdym temacie, i nie chciałbym analizować czasu twych odpowiedzi, ale na każdą krytykę odpowiadasz prawie natychmiastowo.

Cóż ja ci na to poradzę, że się znam na samorządzie i mam swoje zdanie na temat tego co się dzieje w Piastowie? Wiem, że bardzo byłby pożądany przez ciebie wątek, gdzie wszyscy jak jeden mąż narzekamy na te złe, bezmyślne władze, no ale niestety. Nie każdy musi myśleć w tak typowy sposób.

To tylko fakt

To jest fakt ? Raczej koncert życzeń