Do @denis80.
Przypuszczam, że nie byłoby krzyku o śmieci, gdyby stawka za śmieci sortowane byłaby o połowę niższa niż za śmieci zmieszane. Nie byłoby również, gdybyśmy nie martwili się o samotnych dziadków, czy babcie, których emerytura starcza ledwo na leki, do tej pory mieli jeden kosz na miesiąc (a biedniejsi park), a teraz będą bulić po 20, bo w ich przypadku nie może być inaczej. Gdyby mieli opcję 1/2 zmieszane i 1/2 sortowane, pewnie by sortowali. Nie byłoby tematu, gdyby usiadło 7 mądrych i wymyślili jak załatwić odbiór śmieci sortowanych z bloków, obniżając im w ten sposób stawkę z 20zł np na 15, bo sami tego nie załatwią, a u nich tylko zmieszane w tym układzie wchodzą w rachubę, to oni mogą załatwić nam karę za niesegregowanie, to u nich będzie najbardziej drastyczna podwyżka.
Ja, mając domek i zamieszkałych w nim 5 osób, zadeklarowałem 1 osobę na zmieszane i 4 na segregowane. Od dawna sortuję śmieci, produkuję ich dużo i wiem że wszystkiego nie uda mi się posortować, że zawsze pozostaje coś nienadającego się do żadnej kategorii. Bolą mnie obecne stawki, nie rozumiem jak mam zostać zmotywowany do sortowania (choć sortuję już od dłuższego czasu, nie widzę obecnie motywacji). To jest powód do dyskusji, do naciskania na Burmistrza i RM. Żadnej prawdziwej akcji informacyjnej, żadnych starań by było lepiej, żadnej otwartości na dyskusję. Jest nakaz i tyle. To ja ze znajomymi zarówno na forum jak i twarzą w twarz dyskutuję, a ten pożal się Panie Boże Burmistrz tego nie potrafi? Śmiech mnie ogarnia i pomyśleć że dałem się omamić i głosowałem na niego. A nie wiem czy wiesz, ale najgorsze jest w tym wszystkim to, że nie ma szansy na reelekcję, a zostawi swemu następcy "taki pasztet", że i na nim wszyscy będą "psy wieszać", oczywiście zakładając że chłop będzie chciał ponaprawiać błędy swego poprzednika.