przez sta » Cz, 11 sie 2011, 18:34
Ale drogę taką wyznacza się za porozumieniem stron albo wyznacza ją sąd. W obu przypadkach ten któremu zabierają dostaje za to co miesiąc pieniądze. Domyślam się, że TPSA nie chciała płacić albo żądano zbyt dużo. Tak czy inaczej istotny jest faktyczny stan, jeśli kable czy światłowód już są – właściciel musi się starać o ich przeniesienie. Jeśli ich nie ma (albo są uszkodzone), w interesie TPSA jest żeby coś z tym zrobić.
Koszty w tym wypadku schodzą na dalszy plan, w pierwszym wypadku właściciel działki powinien sfinansować przeniesienie instalacji, w drugim TPSA może się domagać w sądzie zwrotu kosztów. A w sądzie potrwa to więcej niż rok, wszystko jedno kto kogo pozwie.
Najszybsze rozwiązanie to przepchnąć kable między sąsiednimi studzienkami nie wchodząc na sporną posesję i zgłosić na policję zniszczenie mienia żeby „postraszyli” wycinacza kosztami. Ale TPSA tego nie zrobi bo ryzykuje większymi wydatkami. Nawet tymczasowe naziemne połączenie sąsiednich studzienek mogliby zrobić, ale to znów koszty i przyznanie się do winy. Lepiej więc dla firmy zrezygnować z zarobienia na 50 klientach. Bo tak na prawdę liczą się tylko pieniądze.