przez Marcin » Cz, 31 mar 2011, 11:52
Przynadziei, na KRUS, prawników i lekarzy też przyjdzie czas. Propozycja jest jasna - koniec z przywilejami, wszyscy płacą na tych samych zasadach. Dług publiczny przekracza 55% produktu krajowego a nad nami wisi sprawa przyszłych emerytur. Sejm jest obsadzony przez lobby lekarzy, rolników, prawników i kleru. Masz rację, to chora sytuacja, że taksówkarz musi mieć kasą fiskalną i wydawać paragony, a lekarz, który zgarnia 300 zł na godzinę, nie musi. Pora z tym skończyć i ucywilizować wpływy uprzywilejowanych w celu zrównania wszystkich pod względem obciążeń podatkowych.
Być może podatek kościelny nie jest najlepszym rozwiązaniem, a kościół powinien sprzedawać bilety wstępu na swoje msze i odprowadzać od tego VAT. Idąc w niedzielę w południe na koncert czy do kina muszę kupić bilet i zapłacić podatek. Gdyby organizator, zamiast sprzedawać bilety, zaczął zbierać w trakcie koncertu do kapelusza albo na tacę, to by poszedł siedzieć za przestępstwo skarbowe. Jest niesprawiedliwe, że dwie ulice dalej ktoś organizuje swoją imprezę, zwolnioną z VAT, i zbiera pieniądze, które nie podlegają ewidencji, dzięki czemu nie można również ustalić kwoty jego podatku dochodowego. To są jakaś przywileje z czasów feudalnych. Każdy by tak chciał. "Ile kosztuje chleb?" "Co łaska ale nie mniej niż 2,50." "Ile kosztuje przejazd taxi do Żyrardowa?" "Co łaska, ale za 100 zł to w Grodzisku może się zepsuć samochód i dalej nie pojechać". Gdyby chodziło o mnicha, który żyje w jaskini i ma dwie koszuliny, to bym rozumiał, ale nie o firmę, która rocznie obraca miliardami złotych, zatrudnia tysiące ludzi i prowadzi różne biznesy - od telefonii komórkowej i telewizji satelitarnej po handel ziemią. Jakie ma przychody? Nie wiadomo. Takie, jakie sama powie.