przez a25 » Wt, 21 wrz 2010, 16:46
Dzisiejsi "gimnazjaliści" używam tego słowa jako dużej przenośni, bo nie chce generalizować - ale w większości są tak debilni, że nic do nich nie dociera. Nie mają elementarnej wiedzy na żaden życiowy temat - i to wynika z ich bycia najmądrzejszymi - uważają, że wszystko wiedzą, na wszystkim się znają i wszystko im wolno. Jeśli do tego dorzucimy sklep z dopalaczami - do których rzekomo można wchodzić od 18 roku życia - to mamy gotową tragedię. Dopalacz + alkohol = szpital, albo gorzej. Dlaczego tak uważam??? Wiem z opowiadań praktykantów na pedagogice co się dzieje w tych wylęgarniach patologii jakimi są gimnazja.
Zresztą czasami jeżdżąc autobusem, tramwajem można zasłyszeć rozmowy - ich poziom jest straszny, styl wysławiania tragiczny, inteligencja poniżej krytyki, zachowanie trudno nawet oceniać.
Fakt nie jestem święty, robiło się swoje "odpały" będąc młodym, ale to były niegroźne wybryki w porównywaniu z tym co się dziś dzieje. Patrz ostatnio głośna sprawa gdy jedna dziewczyna dźgnęła nożem drugą. I nie jest istotne tutaj jakie były powody - ważne jest, że dzieciak nosi do szkoły nóż kuchenny - to jakaś paranoja. Na porządku dziennym są kradzieże, pobicia, zastraszenia, wymuszenia, szkalowanie itp.
Takich ludzi nie przekona, że ktoś tam po dopalaczu zmarł - bo są za głupi by to zrozumieć - bo żyją w sielance - rodzice dają kaskę na wszystko, troszczą się, spierają z nauczycielami o oceny no bo jak to taki zdolny i ma same bomby, a to ze wagaruje nagminnie to dlatego, że go stresują w szkole itp.
Moim zdaniem wszelkie przejawy patologii trzeba tępić, a takie sklepy są ewidentnie przejawem patologii.
Najprościej??? Wprowadzić ustawę dozwolonych substancji w obiegu ogólnym jak ktoś pisał (kawa, tytoń, alkohol ) - a reszta - tylko w aptece na receptę - problem z głowy.