przez Marcin » Pn, 14 lut 2011, 12:46
Kosrys, niestety, obie rzeczy są trudne do rozdzielania, o ile w ogóle to możliwe. Obecność kościoła w szkole to ochrona i promocja wartości chrześcijańskich, a jednocześnie zapewnienie sobie dużego popytu na usługi i też jakieś wpływy z etatów. Nie da się tego rozdzielić.
Dążenie kościoła wprost do władzy z punktu widzenia katolika nie musi być złym rozwiązaniem, jeśli kościół nie wyjdzie poza prawo Boże. Byłby to test prawdy dla kościoła, jego odporności na kłamstwo, manipulację.
Po pierwsze masz rozwiązaną kwestię odpowiednich wartości w życiu publicznym.
Po drugie osoby z najwyższych władz kościelnych to zazwyczaj doświadczeni i inteligentni przywódcy, których charakteryzuje zdrowy rozsądek, a stoi za nimi instytucja o wielowiekowej tradycji. W porównaniu z naszymi partyjkami to dużo większy kaliber. Przy daleko większej niż dzisiaj decentralizacji kraju w rękach władzy federalnej pozostałyby bardzo ogólne sprawy, które wymagałyby doświadczenia i rozsądku, jaki charakteryzuje kościół.
Po trzecie byłoby to zgodne z Twoją Księgą: "Nie podobało się Samuelowi to, że mówili: «Daj nam króla, aby nami rządził». Modlił się więc Samuel do Pana. 7 A Pan rzekł do Samuela: «Wysłuchaj głosu ludu we wszystkim, co mówi do ciebie, bo nie ciebie odrzucają, lecz Mnie odrzucają jako króla nad sobą. Teraz jednak wysłuchaj ich głosu, tylko wyraźnie ich ostrzeż i oznajmij im prawo króla, który ma nad nimi panować».
To jest rozważanie czysto teoretyczne, bo w tej chwili nawet większość katolików byłaby przeciwna takiemu kierunkowi zmian. Zresztą sam kościół dał im poważny argument, zrzekając się w Nicei władzy na rzecz Konstantyna w zamian za wycięcie arian.