głosowania w takich sprawach jak in vitro, ochrona życia od momentu poczęcia - gdzie wiesz co jest dobre a co złe ale oceniasz czyn a nie cżłowieka
stanowiąc prawo musisz wziąć odpowiedzialność że np ktoś zostanie przez takie prawo skrzywdzony - bo już w grę wchodzi nie tylko sam czyn ale i osoby które podejmują takie a nie inne wybory z różnych powodów - bez rozeznania wszyscy stają w świetle prawa jako tacy sami gdy tacy sami nie są... cholernie trudne. Wszystko co zachacza o sferę etyki, moralności, wyborów ludzkich a zaczyna to regulować państwo poprzez przepisy zawsze jest niedoskonałe. bo to nie litera prawa się tu lizy ale duch prawa który może być surowy ale może być też miłosierny.
najłatwiej by mi było wykręcić sie od odpowiedzi - Bogu co Boskie, cezarowi co cezara,,,
nie wierzę w zbudowanie takiego państwa idealnego - bo to taki sam niewypał jak komuny, kibuce itd - zawsze gdy grupa w imię dobra wspólnego tworzy coś doskonałego zaczyna to uwierać coraz wiecej jednostek (już nie mówię o tym że zwykle przywódcy od razu stają się równiejsi i z ideałów wychodzi dupa)... a demokracja niejest systemem doskonałym

demokracja - kto będzie decydował i rządził na ulicy na której mieszka dwóch świętych, alfons i 7 prostytutek