"(...)a druga jeździłaby z dworca PKP Pruszków przez Bąki do dworca PKP Piastów. - W tej sprawie porozumieliśmy się już z burmistrzem Piastowa - zdradził Kurzela."
http://wiadomosci.wpr24.pl/komukacja_mi ... e_fakty__1

Szkoda, że mieszkańcy dowiedzą się o tym jako ostatni. Z dojazdem do Pruszkowa raczej nie mamy problemu, będzie za to problem z połączeniem z południową częścią Warszawy.
Mam nadzieję, że nowa linia łączyłaby północ z południem miasta oraz południe z PKP (a nie tylko północ z PKP), bo teraz sporo osób z północy wysiada rano również na Orzeszkowej, a z przystanku na Norwida korzystają mieszkańcy południa dojeżdżający do Warszawy.

Rzeczywiście, szkoda by było gdyby mieszkańcy dowiedzieli się o takim projekcie ostatni, jednak z notki wynika, że to bardziej wygląda na przedwyborcze ruchy. Planowanie ma to do siebie (przynajmniej w Polsce), że trwa niesamowicie długo
Pozostaje również kwestia, kosztów.
Po ostatnich doświadczeniach kolejowych, całkowita likwidacja połączeń autobusowych z Wa-wą nie jest już taka oczywista. Wystarczyłby jeden zepsuty skład i dojazd do naszego miasta stałby się niemożliwy.

Sprawę rozwiązałaby kładka nad drogą.

Oczywiście, że problem rozwiązałaby kładka, ale jakoś nie chce mi się wierzyć, że właściciele Alej wyłożą na to kasę przy przebudowie

W tym miejscu kładki na pewno nie będzie. Jakimś rozwiązaniem byłoby przesunięcie przystanku na skrzyżowanie z Regulską, ale wtedy to już by było poza granicami Piastowa....

bo pociągi stały - chyba kilka godzin w naszym kierunku nie jeździło nic

Pociagi moga czesciej stac, bo ich wiek raczej nie maleje Ilosc tez niestety jakby nie rosnie, bo nie sa juz produkowane, co najwyzej mozna skupic niewykorzystywane i probowac je reanimowac. Niestety, albo na szczescie. PKP KM co moga to modernizuja, ale mozliwosci zakupowe powiedzmy sobie szczerze - maja raczej skromne. Raczej tez zdaja sobie sprawe z tego co porusza sie po torach w ich barwach. SKM - na razie tez nie ma sie co cieszyc, jak przyjda nowe pociagi to bedzie lepiej.

Tak wiec, Marcin ma troche racji. Te male wozidełka są dla niezmotoryzowanych mieszkancow Piastowa jedynym wyjsciem gdy kolej zawiedzie ( a ostatnio jakby zawodzila nieco bardziej niz zwykle). Oczywiscie, sa tez taksowki, ale znalezc 3 chetnych na jazde to dosc trudne, a carpooling sie u nas nie przyjmie, gdyz auta wciaz sa traktowane jako dobra luksusowe, a nie pomocnicy przy przemieszczaniu sie z punktu A do punktu B.
Oczywiscie mozna powiedziec ze to dlatego ze mamy "ostrą" zimę. Moim zdaniem mamy normalna zime, poprzednie byly po prostu lagodne...

Wychodzi na to że największy argument pana burmistrza, że trasa 717 dubluje linię kolejową (i dlatego jest nieopłacalna) paradoksalnie jest jej największą zaletą.

Co do KM to może jest nadzieja? Skoro kursują już nowoczesne pociągi do Siedlec czy Radomia to może do Skierniewic też w końcu pojadą.

Spadnie, albo i nie spadnie. Zalezy czy jednostki w najgorszym stanie technicznym lub wymagajace co bardziej skomplikowanych napraw pojda do napraw, czy beda dalej naprawiane na szybko. Latem tez sie moga psuc, od goraca

http://www.tvnwarszawa.pl/-1,1639527,0, ... omosc.html
SKM tez ma (miala ?) dwa takie w swoich barwach, oznaczone bodajze jako KM300x

A może ogromne korki w Alejach nie będą wcale takie ogromne i dwugodzinne, jak mówi Burmistrz, a jeśli będą, to przez chwilę. Przeżyliśmy już remont wiaduktu nad torami kolejki WKD... Zablokowanie alei to odcięcie od centrum Warszawy Ursusa, Włoch, Piastowa, Pruszkowa, więc jeśli będzie, to krótkotrwałe, a większość prac budowanych można wykonać bez blokowania drogi... Argumentowanie, że konieczna jest likwidacja autobusu dlatego, że na tej trasie MOŻE będą ogromne korki, brzmiałoby wtedy mało poważnie. Tym bardziej, że w 2010 na pewno nie poprawi się sytuacja KM, a zepsuty pociąg KM zablokuje całą linię i nic wtedy nie pomogą 4 nowe składy SKM.

Prawda jest też taka że już teraz bez remontu korki czasami są gigantyczne a ludzie jeżdżą i tak.
Zresztą historia likwidacji 717 jest dla mnie co najmniej dziwna. Najpierw mówiono że trzeba tak zrobić bo po wprowadzeniu wspólnego biletu nasz budżet nie udźwignie tak wielkich wydatków na komunikację. Potem pojawił się wątek busików mających krążyć po mieście i dowozić ludzi do PKP i dlatego 717 miało być zbędne. Potem była wersja że 717 i tak nikt nie jeździ bo przecież pokrywa się z linią kolejową. Badania wypełnienia linii obaliły tą teorię. Więc ostatni argument jaki został to przedstawianie remontu Łopuszańskiej jako gehenny i twierdzenie że do Zachodniego będzie się jechać półtorej godziny.
Nie wiem jak wy ale ja mam wrażenie że ten autobus zwyczajnie naszym władzom "nie leży" i chcą go koniecznie zlikwidować ale szukają racjonalnego powodu.
Ale jestem pewien że do jesieni (czyli wyborów) 717 będzie kursować.