Hmm... A zatoka taksówkowa jest tylko dla taksówek. Jest miejscem publicznym czy nie ? Budynek komendy można fotografować czy nie ?

Wg mojej wiedzy nie ma żadnego przepisu, który nakazuje maskowanie tablic rejestracyjnych (lub zakazuje publikacji fotografii z odsłoniętymi numerami). Numery rejestracyjne są jawne i nie pozwalają na zidentyfikowanie kierowcy, co najwyżej właściciela pojazdu - co nie jest równoznaczne. A dostępu do CEPiKu zwykli obywatele nie mają.

Oczywiście - właściciel pojazdu może nas poinformować że sobie tego nie życzy. I tyle.

no ale w naszym kraju podejście do policji jest jakie jest...i hipotetycznie: co w przypadku gdyby ktoś na ulicy po tablicach rozpoznał, że to samochód "psa" i uszkodził go?...oczywiście zakładając że to samochód funkcjonariusza

a po drugie: skoro tam jest tabliczka parking dla pracowników policji to dla mnie jest to równoznaczne z tym jakby było tam ogrodzenie...

Potrafię to zrozumiec że "szary Kowalski" boi się mafii, dilerów, meneli i tego typu osobników. Ale nie potrafię zrozumiec dlaczego boi się policji.

Patrole piesze widzę dość często około godziny 21-22 na ulicy Piłsudskiego. Z tym, że na tej ulicy jest raczej względny spokój, jeżeli chodzi o możliwe interwencje takiego patrolu, bardziej by się przydał ktoś z suszarką

ja też jak ostatnio wracałam do domu to widziałam funkcjonariuszy policji (chyba naszej - nie mieli napisane na czole skąd są) w prywatnym wozie. zatrzymali jakiegoś gościa przy wiadukcie wybebeszyli mu auto o kierowca w chińskim ukłonie stał przy "radiowozie". zastanawia mnie czemu policjanci jeżdżą prywatnymi autami (czyżby obcięli im dotacje) a nie oficjanymi radiowozami. nieoznakowane auta zazwyczaj ma drogówka co by niepokornych kierowców łapać.

ja do naszej policji nie mam przekonania. raz miałam wątpliwą przyjemność być na szym komisariacie i jakoś nie za dobrze to wspominam. siedziałam i czekałam na policjanta który zajmował się moją sprawą i się napatrzyłam. mam wrażenie że nasz posterunek to miejsce zesłania dla najgorszych. chamstwo w stosunku do petentów zero kultury (siedzę czekam włazi taki policjant jak do obory i od razu panienkami rzuca nie wiedząc czemu - i nie mając agresywnego więznia przy sobie). poza tym większośc wygląda tak jak by z powodzeniem mogła rozpracowywać miejscowych meneli pijących nielegalnie w parkach.

i zarzut słuszny patrole nie patrzą tam gdzie powinni.

Zatem podobnych manier i obsługi interesantów będziemy się pewnie mogli spodziewać w referacie gospodarki komunalnej i mieszkaniowej. Ruki pa szwam, petenci!

Mogliby ale nie powinni się do tego ograniczac

gdzie powinni:
1. wlepiać madanty do upadłego tam gdzie jest ewidentny zakaz parkowania lub postoju w skrócie tak gdzie auta stoją nieprawidłowo i zagrażają kieorwcom patrz dąbrowskiego czy wysockiego i parę innych by się znalazło. (może a raczej na pewno uzbierałoby im się na paliwo do radiowozów jak mają i farbę i szczotkę do zamiatania i nowe meble - nie mówię że wypasione od Klera ale takie żeby nie było strachu na nim usiąść)
2. patrzeć w ekrany monitorów monitorigu ale to nie piesze patrole ale ci siedzący mogliby dać znać patrolom jak np jeden pijak z drugim brzydko mówiąc szczają na murek niezbyt ładny ale jest własnością miasta przy lwowskiej
3. pogonić pijących meneli z parku żeby bezpiecznie można było do domu wrócić
4. paljącą pijącą i wydzierającą młodzież również pogodnić do domu a nieletnich odstawić za rączkę do domu lub na komistariat i niech rodzice odbierają i sobie wstydu na robią.

ja mam im więcej zajęć wynajdować. policja jest od tego aby dbać o bezpieczeństwo mieszkańców a nie ich zastarszać.
mnie zawsze uczyli że jak żle się dzieje to pierwsze kogo mam szukać to policjanta. a u nas w Piastowie to prędzej bym obcego o pomoc poprosiła niż policjatna.

a po ki huk naszym dzielnym policjantom nieoznakowane radiowozy. czyżby znowu szlała mafia na którą z ukrycia trzeba polować????