Czy ktoś mi wytłumaczy o co tu chodzi? Był przetarg, wygrała firma COVEC i jej obowiązkiem jest zrobić określony odcinek autostrady za kwotę która zadeklarowali w przetargu. Ale teraz Chińczycy sie obrazili i stwierdzili ze drogi nie zbudują. I od paru dni media żyją negocjacjami GDDKiA. Tylko o czym tu negocjować? Prawo Zamówień Publicznych nie pozwala zwiększyć wartości zamówienia po rozstrzygnięciu przetargu. Chińczycy mogą grozić, prosić i płakać ale GDKiK nie moze zgodnie z polskim prawem dać im wiecej pieniędzy.

Nawet gdyby postanowiono jakos obejść prawo to jaka gwarancja ze za pól roku znowu nie stwierdza ze za takie pieniądze nie dadzą rady?

Moim zdaniem powinni pozbyć sie COVEC, ściągnąć z nich należną karę umowne i poszukać nowego wykonawcy. No i przestać mamic społeczeństwo ze uda sie skończyć A2 przed EURO.

Niestety nasz rząd jest marnym strategiem, a na pewno nasz minister
medialne informacje to jest swoisty chocholi taniec i niewiele w nim prawdy, zamiast dużo mówić powinni dużo robić
Stan obecny jest taki, że to Chińczycy pierwsi wypowiedzieli umowę podając listę spraw, które nie zostały dopełnione przez stronę Polską. Polska może przyjąć wypowiedzenie, czyli zgodzić się z zarzutami, lub je odrzucić i COVEC będzie musiał dalej realizować kontrakt na takich zasadach jak go podpisano. W chwili obecnej nie ma opcji abyśmy to my wypowiedzieli czy zerwali umowę i minister jest tego świadom dlatego prowadzi rozmowy bo nie ma wyjścia z twarzą z tego co nawarzył. Ciekawe dlaczego nikt się nie zainteresował innymi odcinkami tej autostrady? Dziś już wiadomo, że pozostałe odcinki budowane przez renomowane firmy i tak nie będą gotowe na EURO a kwoty umów zawierały kwoty kar jakie te firmy zapłacą za opóźnienie.
Najnowszy pomysł na autostrady Grabarczykana EURO?
Postawić znak za Strykowem zwężenie autostrady do jednego pasa na odcinku 600 km.

Jakie niby rzeczy nie zostały dopełnione przez polską stronę? Ze podwykonawcy nie chcą pracować za śmieszne kwoty które proponują im Chińczycy? Powinni przed startem w przetargu zrobić research i ustalić jakie są rzeczywiste koszty. Polska to nie Chiny.

Nikt oficjalnie nie opublikował tego wypowiedzenia. Jeżeli byłoby bezzasadne to Twoim zdaniem minister by z nimi rozmawiał? Pewnie polskim zwyczajem nikomu się nie chciało czytać kontraktu, który zawiera kila tysięcy stron i nikt nie zauważył, że zapisano coś z czego się nie wywiązaliśmy i co jest podstawą do wypowiedzenia.
Wszyscy wiedzą, że budowa nie zdąży tylko Chińczycy dali się ograć innym podmiotom bo w cenie nie zawarli kwoty kar, które będą musieli zapłacić za opóźnienie.
Covec nie chce stracić pieniędzy, a PO przed wyborami taka spektakularna porażka jest nie na rękę

W przypadku przetargów zazwyczaj jest tak ze Zamawiajacy zleca konkretne zadanie za które płaci określona kwotę. A jak Wykonawca to zrobi to już nie jest problem Zamawiajacego. Autostrada jest wytyczona, pozwolenia są, co jeszcze niby mieliby zrobić Polacy? Dostarczać im maszyny, materiały, sile robocza? Czy co? Bo nic mi do głowy nie przychodzi.
Po co ta cała szopka z negocjacjami? Nie wiem właśnie bo moim zdaniem są tylko dwa wyjścia, albo Chińczycy wracają na budowę i budują za kwotę z przetargu albo rezygnują i płaca karę, a GDDKiA robi nowy przetarg.

Nie ma co się tak spinać na Euro, to tylko kilka tygodni, lepiej budować dłużej ale solidniej. Jeśli Chińczycy nie dotrzymują warunków przetargu i nie opłaca im się budować za taką kwotę, to trzeba wybrać inną firmę zgodnie z obowiązującymi przepisami o zamówieniach publicznych. Nie widzę w tym winy ministra infrastruktury. Jeśli nie będzie autostrady za rok, to nie będzie tragedii.

Rząd nie ma wyjścia , i nie dopuści aby terminy nie zostały dotrzymane , byłaby to wielka "obsuwa" przed wyborami .Dopłaci Chińczykom ileś tam milionów do kontraktu i Chińczycy łaskawie wrócą. Kasa nie gra roli ,trzeba wygrać wybory. Jeżeli to się nie uda ,to Będzie TRAGEDIA.

Jak widzisz rząd ma wyjście i Chińczyki nie dokończą budowy.

Teoretycznie wszystko jest OK.

Chińczycy nie budują, płacą odszkodowanie (o ile mają z czego, bo same gwarancje bankowe nie pokryją odszkodowania). Koszt autostrady gigantycznie rośnie, dochodzą koszty dostosowania dokumentacji, ponownego sprawdzenia itp bzdetów.
Pan płaci, pani płaci, my płacimy, a wg rządu wszystko jest OK, bo przecież jak nie oni to inni.

Aha, żeby nie było. Chińczycy potrafią robić bardzo dobre rzeczy. Potrafią też robić jednorazową tandetę.
Jeśli dasz Chińczykowi 100 dolarów i zażyczysz sobie kontenera "t-szmatek" to je dostaniesz. Jeśli powiesz że chcesz 20 t-shirtów wysokiej jakości - też je dostaniesz... Tu Chińczycy chcieli wejść za wszelką cenę na rynki europejskie, jednak cena okazała się zbyt wysoka...

Jednak pomyliłem się . Nasz wspaniały Rząd dał (nie pierwszy już raz) popis swojej niekompetencji . A po za tym wszystko jest OK. Aby do wyborów.

Drogi Zbyszku - gdyby rząd starał się zatrzymać Chińczyków - źle. Jak ich wygonił - źle.
Więc jak wg Ciebie jest dobrze ?

Jak widać, dla niektórych nie ma znaczenia co rząd zrobi, bo i tak będzie źle. Najważniejsze aby dokopać władzy. Czy z sensem czy nie to już bez znaczenia.

Moim zdaniem wyszło jak wyszło. Ważne, że próbują coś robić, szkoda że po fakcie. Przecież wiadomo, że jest jakiś próg bólu, poniżej którego nikt o zdrowych zmysłach z ceny nie zejdzie...

Zatrudnianie Chińczyków do budowy było dobrym wyborem ? To jest kompetentny Rząd .Dlaczego tylko u Chińczyków na budowie są problemy?. Nieudacznicy i lenie na każdym szczeblu . No nie Orliki im wyszły. ( z małymi przekrętami). .

Jesteś przemęczony czy masz kłopoty z pamięcią ? Pisałem już o Wiadomościach Prywatnych i wycieczkach w stronę innych. Jak chcesz, to znów możesz mi pisać na PW jaki to jest świat niesprawiedliwy.