Moje Miasto....jest nudne, zresztą zauważyła to nawet pewna młoda turystka w pytaniach do Burmistrza:)
Nic się tu nie dzieje, młodzież snuje się od bloku do bloku, nie ma pomysłów na konstruktywne zorganizowanie sobie czasu....
Może dałoby się coś wymyślić i jednak pomóc młodzieży przyjemnie i z pożytkiem spędzać czas?
Tylko kto się za to weźmie?

Może by się dało ale miasto ma ograniczone możliwości. Są boiska jest lato w mieście i nic więcej raczej nie będzie.

Wiec moze zamiast lata na sportowo, ktore chyba niedlugo bedzie wiecznie zywe, jak Lenin, moze jakas swiezsza formula ?...

Sobota 11 rano. Boiska przy gimnazjum na blokach puste. Czego więcej trzeba?

na pewno młodzieży teraz "mniej się chce" więc to nie jest tylko kwestia tego że oferta kiepska
pamiętam chyba sprzed 2 lat badania z Warszawy - gdzie ładuje się mnóstwo kasy na ofertę różnoraką i okazało sie że starsza młodzież nie chce z tego korzystać a jako ulubione miejsce spędzania wolnego czasu wskazuje.... galerie handlowe

wiem - gdzie indziej oferta jest b rozbudowana i atrakcyjna (patrz filmy dla dzieci sprzed 2 lat w kinie) ale problem jest szerszy...
to czego brakuje na pewno to jakiejś formy kontaktu z mieszkańcami i debaty na tematy dla nas ważne - oferty nie są konsultowane, mam wrażenie, że kierowane do wąskiej grupy, w żaden sposób nie jest sprawdzana ocena ich odbioru, adekwatności do potrzeb
pewnie to zostanie jak zwykle wytłumaczone brakiem kasy - mamy brać z dobrodziejstwem to co jest i się cieszyć...

Przynadziei jak czytam twoje wypowiedzi to wynika z nich że ty wszystko byś chciał konsultować, omawiać i debatować co jest przecież absurdem. Zapewniam cię że np w Ursusie (a więc już stolica) lato w mieście też ma z góry narzucony program i dzieci albo mogą korzystać albo nie. Poza tym przecież jeżeli jest ktoś kto ma jakiś pomysł na coś to nie trzeba czekać na oficjalne rozpoczęcie debaty czy spotkania z notablami. Wystarczy wysłać do urzędu pismo/maila, opisać wszystko co chodzi po głowie. Na pewno trafi to do odpowiedniej osoby, a czy zostanie wprowadzone to w życie to już inna bajka.

Również trzeba dodać że ten nasz program "lata" wiele się nie różni od tego w Ursusie - też chodzą do kina, jakieś wycieczki (ZOO czy starówka) a tak to siedzą w szkołach czy klubach osiedlowych, grają w piłkę czy w coś innego i jest im dobrze. No fakt jeżdżą dużo częściej na basen ale oni mają basen w swojej dzielnicy my go nie mamy.

a co złego jest w konsultowaniu? nawet burmistrz wreszcie przyznał że chyba zorganuzje debatę nt oferty domu kultury - nie tylko ja marudzę
w tym przypadku jak możesz przeczytać pisałem że to nie tlyko kwestia oferty - wcale nie jestem przekonany że w przypadku innych zajęć byłyby tłumy - ale może warto szukać innych rozwiązań? nie znam szczeg oferty Ursusa ale na pewno są wejścia na basen za darmo w określonych godzinach (to nawet w Ożarowie) nie tylko dla grup ale dla dzieci indywidualnych, widziałem też warsztaty teatralne(Bemowo) , koncerty (Wola)
tak naprawdę to pierwszym podmiotem z jakim to trzeba konsultować to młodzież
dorosłym wymyślanie co dzieci przyciągnie czasem średnio wychodzi)
a młodzież nie wiem czy pismo napisze, zresztą jak sam napisałeś efekt może być żaden

to szerszy problem - wiemy że mniej dzieciaków wyjeżdża ale jakoś nie widać by w mieście potrafili sobie coś zorganizować... co z tą młodzieżą? wszystko pod nos?

Młodzież nie chce korzystać z takiej zorganizowanej formy spędzania czasu z kilku powodów. Po pierwsze tam muszą się podporządkowywać pewnym regułom. Natomiast sami chodząc po mieście z kolegami robią co chcą. Chcą strzelić piwko - nie ma problemu. Chcą spędzić popołudnie na ławce pod blokiem klnąc i wydzierając się - proszę bardzo. Mogą robić co im się żywnie podoba. Trochę rozumiem takie podejście, bo przez cały rok w szkole tylko nakazy, zakazy więc chcą odetchnąć. Do tego chodząc bez kontroli po mieście i robiąc co się chce czują się doroślej. Poza tym jestem przekonany że tylko najmłodsze dzieci naprawdę mają radochę z tego lata w mieście. Starsze, które chodzą robią tak bo rodzice im każą.

i nad tym się właśnie warto zastanawiać - czy my w wieku lat nastu też byliśmy na nie? ja pamiętam nawet w liceum biegałem w ferie ze znajomymi na koło teatralne do domu kultury - bo była młoda instruktorka która potrafiła nas zarazic zapałem... a w Paistowie było chyba mniej kasy niż teraz...

może jacyś animatorzy którzy by weszli na te blokowiska tak jak filmowy "Tolek Banan"

Ale kiedyś nie było komputerów, były dwa programy w tv i dzieciaki zwyczajnie nie miały co robić w domu.

Może należy wydrukować ankietę z Biuletynie oraz popytać dzieciaki w szkołach gminnych i liceum, czego im brakuje? Może się okazać, że oferta gminy jest, paradoksalnie, wystarczająca, bo oni wolą spędzać czas w sposób niezorganizowany.

Na marginesie, zastanawiam się, czy w rozwoju dziecka nie jest lepszy świat z dwoma programami tv i bez komputerów, za to z dużą porcją zabawy i ruchu na świeżym powietrzu.

Na pewno zdrowszy. Ale to wszystko się tak szybko zmienia, że za 20 lat to co jest dzisiaj też będziemy wspominać z rozrzewnieniem jakie to były fajne czasy

Myślę że jednak oferta sportowo-rekreacyjna Piastowa jest bardzo słaba, urzędnicy chwalą się np rewitalizacją placów zabaw, czy też boisk szkolnych, myślę jednak że bardzo przydatną inwestycją w naszym mieście byłoby wybudowanie basenu, oferta sportowa i rekreacyjna naszego miasta byłaby dużo bardziej atrakcyjna i jednocześnie młodzież jak i dorośli mieliby kolejny fajny sposób na spędzanie wolnego czasu, spektrum możliwości w uprawianiu sportu powinno być szerokie, nie tylko boiska, bo umówmy się, czy to że miasto odświeżyło parę boisk oznacza że teraz młodzież cały czas ma spędzać na owych boiskach?
Weźmy na przykład Ożarów, miasto 9 000 mieszkańców a byli w stanie wybudować pływalnię.

Basenu nie będzie dlatego że w okolicy są trzy (Ursus, Ożarów, Pruszków). Dlatego basen na siebie by nie zarobił. A dodajmy też że nie bardzo jest gdzie go postawić.

Po co 4 basen ?
NIe lepiej postawic na cos, czego okoliczne miejscowosci nie maja ? Nikt z Ursusa czy Pruszkowa nie bedzie dojezdzac na basen do Piastowa, jesli ma swoj pod nosem...
A basen w Piastowie, jak slusznie zauwazyl PMK, z mieszkancow Piastowa sie raczej nie utrzyma. Tworzyc cos zeby do tego znow doplacac... Po co ? Budzet nie jest nieograniczony...