I jeszcze jeden cytat:

1.Sprzątanie terenów zieleni, załadunek i wywóz zanieczyszczeń ? 6 razy w tygodniu,
opróżnianie 72 śmietniczek - 7 razy w tygodniu - do godziny 8.oo.

1. Zamawiający ma prawo kontroli prac wykonywanych przez Wykonawcę.
2. Na żądanie Zamawiającego Wykonawca zobowiązany jest do natychmiastowego skierowania swego przedstawiciela do udziału w kontroli.
3. Zamawiający oświadcza, że funkcję inspektora nadzoru nad pracami będącymi przedmiotem umowy powierzył: pani Agnieszce Kowalewskiej
4. Kierownikiem prac ze strony Wykonawcy jest: pani Dorota Kalecińska
5. Wyznaczonym pracownikiem Referatu Gospodarki Komunalnej i mieszkaniowej Urzędu Miejskiego w Piastowie jest: pani Elżbieta Kmita

Rusztku, w tym co napisales najbardziej istotny jest podpkt. 1, czyli "1. Zamawiający ma prawo kontroli prac wykonywanych przez Wykonawcę."

Ma prawo, ale nie ma obowiazku. Innymi slowy - dopoki nie ma sygnalu ze jest zle, oznacza ze jest dobrze. Tylko jaki sens takich umow ? :/

Umowę konstruował urząd. Po co mieliby nakładać na siebie jakieś obowiązki.

Może częściowo problem rozwiązałby śmietnik w tym miejscu. Śmietnik jest, ale stoi na trawniku przy Hallera i niestety daleko od chodnika. Wiadomo, że nikogo nie zmusi się do wrzucania śmieci do kosza ale gdy jest śmietnik pod ręką to większość z niego korzysta

ławeczka przy wiadkukcie nie doczekała naprawy, ktoś ją dobił urywając jedną z desek,
ciekawe jak długo wytrzyma jedna która pozostała?
a butelki w wiadomym miejscu znowu się pojawiły, może jednak wystarczyłoby przesunąć śmietnik o kilkanaście metrów, aby stał na rogu

Z tymi śmietnikami to nie taka prosta sprawa. Spójrzcie kiedyś na te stojące przy przystankach autobusowych... Petów dookoła nich mnóstwo, w środku znacznie mniej...

Nie wiesz ze najlepiej smakuje to ostatnie zaciagniecie sie, tuz przed drzwiami ? I jaka przyjemnosc wypuscic dym juz w srodku...

Prawda jest taka ze pety sa rzucane gdzie popadnie, i niech ktos sprobuje zwrocic uwage - spotka sie w najlepszym razie ze spojrzeniem godnym politowania :/ Ciekawe czy jak taka osoba pali w domu to tez rzuca peta gdzie popadnie, dywan, zlew, parkiet...

Podobnie jest np w parku przy poczcie. Śmietników tam jest cała masa. A jestem pewien że znalezienie pustej puszki czy butelki w trawie to nie będzie trudna sprawa.

jasne macie rację, ale nie możemy ze względu na czyjś brak wychowania utrudniać innym życie
oczywiste jest, że przesunięcie śmietnika nie rozwiąże problemu, ale będą mogli z niego skorzystać ludzie, którzy doniosą ten śmieć kilkanaście metrów
a i ostatnio zauważyłem, że młodzież zaczęła uprawiać sport (rzut puszką do śmietnika za 3pkt) czasem się udaje czasem nie, ale od czegoś trzeba zacząć

To może ustawmy jeszcze ławki dla meneli pod Biedronką, dla młodzieży jakieś miejsca odosobnienia na terenie szkół żeby mogli palić tam spokojnie w czasie przerw itd. Bez przesady! Patologie trzeba zwalczać a nie iść osobom je reprezentującym na rękę. Jeżeli ktoś rzuca coś na ziemię będąc kilkanaście metrów od śmietnika to jest moim zdaniem idiotą i nic więcej. Ja nie jestem zwolennikiem przesadnie restrykcyjnych przepisów ale kary za taką bezmyślność powinny być wysokie i odstraszające. W tej chwili można za to dostać 50 zł mandatu.

A propo syfu...

Taka oto ozdoba stoi koło Instytutu przy TESCO. Stoi już conajmniej tydzień. Wszystko co było tam wartościowe w tym aucie napewno już znikło w tajemniczych okolicznościach.
Nie trzeba chyba mówić jakie zagrożenie stanowi ten wrak. Płyny które mogą wyciec, opary paliwa które wciąż mogą być w baku i mogą eksplodować, że już nie wspomnę o wrażeniach estetycznych.

To akurat chyba nie tyle wina ekipy sprzatajacej, co raczej rzadkich wizyt patrolu policji. A skoro tematy moto, to:

Na "łączce" przy parkingu wzdluz Al. Wojska Polskiego stoja:

Od jakiegos miesiaca, przytulona do plotu posesji - naczepa TIR, posiada numery rejestracyjne. Zeby ja tam zgubic - trzeba bylo dosc daleko wjechac...
Na parkingu - czerwony Nissan Sunny, brak obu szyb w tylnych drzwiach pasazera, posiada numery rejestracyjne.

W przypadku tego co na zdjęciu to chyba ten teren jest własnością Instytutu. Miasto może kazać im go sprzątnąć pod groźbą kary administracyjnej.

Wogóle myślę że lepiej by było gdybyśmy wstawiali tu zdjęcia tego tytułowego brudu i syfu. Większość z nas zawsze przy sobie ma komórkę z aparatem więc to nie problem. A efekt oddziaływania o wiele większy