a swoją drogą, to swoisty fenomen. Kilka zdań wypowiedzianych przez pana Jarosława i ileż emocji. Nawet na tym forum. Szkoda, bo nawet jeśli ma rację w swoich wywodach to traci przez wywoływanie złych emocji.

Katastrofa polityczna
http://passent.blog.polityka.pl/?p=792
"Źle się dzieje w państwie polskim, emocje biorą górę nad rozumem."

"Niestety, polityka polska i media – dzięki skutecznej kampanii PiS i bliskich mu dziennikarzy - dały się sprowokować, zboczyły z właściwego kursu....."

"Na to, aby Polacy zajęli się nie tylko katastrofą, ale również czym innym, nie mniej ważnym, jest już za późno. Sporawy zaszły za daleko i do jesiennych wyborów parlamentarnych katastrofa smoleńska będzie tematem numer jeden. A to oznacza katastrofę polityczną. Politycy i media będą nas bombardować katastrofą. Ktoś, kto by dzisiaj mówił i pisał o podwyżce stopy procentowej, o ustroju szpitali, o reformie oświaty, wyszedłby na nudziarza. "

Niestety ale mam takie same odczucia. Nie wiem co się dzieje w gospodarce, bo 75 % czasu to mowa o katastrofie lub analiza kto się gorzej w sejmie zachował z tego powodu.

PS do @ryba
Właśnie sobie upuszczam.

Masz fajne lektury i autorytety.
Tutaj twój kolejny idol - czytaj, ucz się
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... caid=1ba76
Danielowi pewnie by się spodobało, mógłby mieć tylko zastrzeżenia do użytego słowa "podjudzać". Przejrzałem ostatnie wpisy, blog Daniela się kręci dzięki PiS-owi, a nie dzięki pisaniu o reformach. I znowu słowo podjudzać jakoś samo się ciśnie na usta. Ach, ta etymologia...

No i tu właśnie chyba leży problem. Daniel jest be więc nawet jak powie coś z sensem to słuchać go nie wypada. Dla kogo innego takim anty-autorytetem jest Adam M., Lech W., Jarosław K., Donald T., Gienek czy Ryba. Nieważne, czy mówią o czymś sensownie, czy padają pozaemocjonalne argumenty - są be i nie należy ich słuchać. A nasze wspólne problemy leżą odłogiem. Szkoda.

Co Daniel pisze z sensem, możesz zacytować?

Hitler też był be, ale niektóre zdania brzmiały sensownie, więc jego też mam czytać?

A jeszcze niedawno broniłeś Szymborskiej, a to przecież jej ND zarzucał dokładnie to co Ty teraz zarzucasz Danielowi.
No cóż nie rozumiem twojej logiki myślenia, ale nie każdego można zrozumieć.
A Tobie dedykuję cytat :
Źle się dzieje w państwie polskim, emocje biorą górę nad rozumem.
Miłego wieczoru.

EDIT
O przepraszam, faktycznie to nie Ty broniłeś Szymborskiej, popełniłem nadużycie.
Jeszce raz przepraszam za insynuacje.

staram się być daleki od osądzania ludzi ale rzeczywiście mam wiele wątpliwości przy nagradzaniu osób które w swoim życiu popełniły zdradę (podpisanie współpracy i donoszenie) albo poprzez różne pisane i mówione rzeczy stawały po stronie kłamstwa i zbrodni (nikt chyba nie zaprzeczy że Urban wzywał - choć pod pseudonimem - do wykończenia ks. Popiełuszki). Smutne to czasy gdy w obronie takich nagradzanych "autorytetów" stają ludzie inteligentni którzy mają klapki na oczach nei widząc co dzieje się równolegle w mediach z osobami które całym swoim życiem wałczyły o prawdę (choćby to jak zaszczuto śp Herberta insynując mu chorobę umysłową tylko dlatego że opowiadał sie za lustracją)... Różne rzeczy można mieć za złe śp Kaczyńskiemu jako prezydentowi ale on jako pierwszy upomniał się o uhonorowanie nie tylko tych którzy po 89 brylowali na forum gazety i w salonach Unii Wolności ale również tych prawdziwych opozycjonistów którzy dziś żyją ze skromnych emerytur kompletnie zapomniani tylko dlatego że nie załapali się na pociąg do władzy. A teraz? rozumiem że wracamy do dawnych zwyczajów - do Pałacu zaprasza się i nagradza jedynie tych którzy nam klaszczą i nigdy nie poddawali krytyce jedynej słusznej polityki.
zbrodnie były jedynie za Stalina, ale naród wierzył że to przywódca wiec trzeba wybaczyć wszystkie peany. potem to jedynie jakieś małe "wypadki" które były samowolą pracowników bo przełożeni chcieli siać jedynie miłość i zgodę. Nikt nie prowadził żadnych represji, do więzień szli jedynie ci co burzyli ład społeczny za pieniądze CIA, Jaruzelski był zbawcą, a opozycja została izolowana żeby nie wzywali do przelewu krwi. Potem "cała opozycja" zmądrzała i siadła do stołu, w zamian za możliwość podzielenia się władzą darowała wszelkie winy a za największe zagrożenie dla kraju i jego przyszłości uznano grzebanie w przeszłości - po co dochodzić do tego kto donosił, niech ta wiedza pozostanie w rękach wielkich tego świata bo łatwiej wtedy wpływać na różne osoby by podejmowały jedynie słuszne decyzje dla dobra narodu. Jeżeli ujawnimy teczki to przecież zrobi się trzęsienie ziemi, stracimy wszelkie autorytety (tak jakby jakieś jeszcze przetrwały) a do władzy dorwie sie jakaś nieprzewidywalna opcja nie daj Boże "nie nasza". Toż to zagrożenie demokracji!