W najnowszej Gazecie Mazowieckiej jest wzmianka o tym, że główna księgowa Spółdzielni zmarła kilka dni temu w pracy. To że zmarła to fakt. Ale dopisano także że podobno tego dnia wcześniej było nieformalne zebranie zarządu SM i że było ono bardzo burzliwe. Sugestia artykułu jest aż nadto oczywista. Pani księgowa tak się zdenerwowała że serce nie wytrzymało.....
Ktoś wie coś na ten temat? Jak to było naprawdę?
Rodzinie pani księgowej składam szczere wyrazy współczucia....