przez przynadziei » N, 17 kwi 2011, 13:51
oj wrażeń bardzo wiele choc pobyt krótki... ale sporo udało sie połazić, obejrzeć, udało sie też pogadać z ludźmi którzy tam meiszkają i pracują - wiec to treochę takie mniej turystyczne spojrzenie...
trochę parków i zieleni jest ale nie jest też jej jakoś bardzo dużo. To co rzuca sie w oczy to na pewno wielokulturowość, duże częsci miasta to piękne kamienice, brukowane uliczki (i cholera nikt ich nie asfaltuje jak u nas), małe sklepiki i kawiarenki. to fajne. Ale też widać żebraków, mnóstwo śmieci, całe kwartały zajęte przez urzedników którzy wyburzają stare budynki... napięcia między Walonami i Flamandami (język, poczucie wyższości) czy krytyczna ocena napływu imigrantów i częsci z nich którzy żyją korzystając z socjalu i w nosie mając pracę...