Z tą policją to jest tak, jak pisał Grzesiek na poprzedniej stronie. Mam zatrzymać im samochód i palcem pokazać, bo sami nie widzą pewnych rzeczy? Zawsze mogą powiedzieć: panie, my tu mamy trzech policjantów na służbie do wszystkiego. I co, będę jak ta pani z Emilii Plater straszył ich komendantem wojewódzkim (a propos, skąd wiadomo, że ta pani to robi, biedna policja się na nią skarży do obdarowanych mandatami?) Zresztą niedawno rozmawialiśmy o bohaterze artykułu, któremu rodzice parkują pod domem na zakazie tuż obok czwórki - artykuł może i był tendencyjny, bo nie zapytali policji, co sądzi o sprawie, ale nie sądzę, żeby był daleki od prawdy.
A propos, co ze słynnym hasłem pana Kubickiego; współpracujemy z policją, co kwartał weryfikujemy jej pracę, dodatkowe etaty i monitoring? Coś na razie ucichło. W ogóle coś nam szeryf przycichł. Arka Kosińskiego widać, to stypendium dał, to wywiad w lokalnej prasie, a u nas po erupcji jesiennej aktywności pan burmistrz nam się gdzieś zaszył. Mam nadzieję, że w zaciszu gabinetów trwa trening siłowy i w marcu zobaczymy pana Kubickiego w formie co najmniej na półmaraton.