Jak tak obserwuje moje okolice to kwestia porządkowa ma się całkiem dobrze, ale np w lato podczas spacerów często przechodziłam obok kortów tenisowych i tam za górką działy się rzeczy straszne, nie to, żeby tam leżały jakieś pojedyncze śmieci, ludzie tam rzucali worki, których przeznaczeniem była altanka śmietnikowa. Naprawdę nie ogarnę umysłem swoim, jak można tak zanieczyszczać przestrzeń.
Inną kwestią, którą chciałam poruszyć jest to, że bardzo, bardzo często widuje porzucone wózki Tesco w różnych miejscach. Kolejna paranoja

Nie wiem czy to dzieciaki zabierają te wózki celem zabawy, ale bardziej skłaniałabym się ku temu, że zakupowiczom nie chce się dźwigać i przywożą sobie zakupy, tylko dlaczego potem nie odwiozą wózka z powrotem?