Tak naprawdę stosując taką pokrętną logikę można wszystkim przypisać wszystko. Np wielokrotnie twierdziłeś że lata 1990-2010 to był zły czas dla Piastowa. Więc ja idąc twoim tokiem myślenia powiem, że za taki stan rzeczy odpowiada opozycja bo nie protestowała. Z kolei ja uważam że lata 2010-2014 to stracony czas dla Piastowa. Ty mówisz, że to wina opozycji bo nie protestuje, ja mówię że to wina osób, które podejmują konkretne decyzje, a więc członków koalicji. Jak widzisz wszystko można interpretować dowolnie, a ty nie masz monopolu na jedyną, niepodważalną prawdę

Ja twierdzę, że obydwa okresy są równie "owocne" dla Pistowa. I naprawdę nie widać wiekszych różnic zarówno w stylu sprawowania władzy, arogancji jaki i sukcesach. Naprawdę nie ma powodu ani argumentów aby twierdzić, że jedni są lepsi od drugich.

Masz prawo do takiego zdania. Ostatecznie niekoniecznie muszą cię interesować fakty

To podaj fakty. Jak na razie, z tego co pamiętam, to sam pisałeś, że Brzeziński nie odniósł większych sukcesów. I jak na razie to Ty uprawiasz propagandę nie poparta faktami.

Fakty są w BIP. Miedzy ilością inwestycji i kwotami na nie przeznaczanymi w tej i minionej kadencji jest ogromna dysproporcja na niekorzyść obecnej koalicji. Nawet duża inwestycja w postaci przedszkola nic w tym temacie nie zmienia. Ponadto w poprzedniej kadencji Piastów nie był wyśmiewany i krytykowany na taką skalę. Zobacz co się dzieje na WPR przy okazji artykułów o naszym mieście. W poprzednich kadencjach tego nie było.

Na koniec odniosę się do mojej wypowiedzi, którą tak lubisz cytować. Podtrzymuję to, że kadencja 2006-2010 była pozbawiona większych sukcesów. Natomiast na tle obecnej był to okres prosperity.

Coś mało tych faktów. Sądzę, ze jak by byly to byś o nich chetnie napisał. Ty jednak wolisz posługiwać sie niedomówienismi i pół prawdami.

Proszę bardzo. Stosunek wydatków inwestycyjnych do dochodów:
2014 - 3,3%
2013 - 3%
2012 - 5,6%
2011 - 5,9%

2010 - 11,4%
2009 - 12,5%
2008 - 10,3%
2007 - 15,3%
Jeżeli mielibyśmy to rozliczać kwotowo, to w kadencji 2006-2010 wydano ok. 24 500 000, natomiast w obecnej ok. 10 000 000, czyli o 60 % mniej. Oczywiście nie liczę kredytów, bo te każdy może wziąć, liczę wyłącznie to co wydano bezpośrednio z budżetu.
Ponieważ zaraz zaczniesz teksty, że przecież koszty funkcjonowania miasta tak wzrosły, to specjalnie dla ciebie wyjaśniam:
- w przypadku transportu lokalnego koszty wzrosły z ok. 1 160 000 w 2007 do 2 600 000 w 2014, a więc o ok. 1 440 000
- w przypadku edukacji koszty wzrosły z ok 17 340 000 w 2007 do 26 387 935, a więc o ok 9 000 000
Niby sporo, ale jednocześnie dochody miasta wzrosły z ok. 44 800 000 w 2007 do ok. 58 770 000 w 2014, a więc o ok. 14 000 000, czyli więcej niż wzrosły koszty tych twoich dwóch ulubionych kategorii.
Wniosek? Można było utrzymać poziom wydatków inwestycyjnych powyżej 10%. Zresztą jest to w okolicznych gminach standardem. U nas to od kilku lat rzecz nie do osiągnięcia.

Czy rozmawiamy o sukcesach, czy o wydawaniu pieniędzy które w danej chwili miasto posiada. Już dyskutowaliśmy o tym ale przypomnę. Miasto wydaje tyle pieniędzy ile ma przychodów. A że dochody w przeliczeniu na mieszkańca są małe, to i inwestycji poprzednio i teraz było i jest niewiele.
Jestem realistą i wiem, że przy takich dochodach i strukturze wydatków niewiele da się zrobić. Były i są to "sukcesy" na miarę możliwości miasta. Jednak tu chodzi o coś więcej. Ani jedni ani drudzy nie potrafili pozyskać środków zewnętrznych na rozwój. Jedni i drudzy obiecywali i zobowiązań nie dotrzymywali. To są właśnie kluczowe momenty.

Procenty już wielokrotnie omawialiśmy i manipulować danymi można w każda stronę. I tak na przykład podajesz dane z początku kadencji jednych (2007) i z końca drugich(2014), tylko po to aby skala była większa.
Druga manipulacja to podawanie kwoty wydanej w danym okresie na inwestycje i ale zabrakło mi w Twojej analizie-manipulacji dany ile w danym okresie w sumie wydano na oświatę i transport oraz sumy dochodów. Jedne dane podajesz w ujęciu czteroletnim inne dość tendencyjnie tylko z wybranego roku. Porównuj "gruszki z gruszkami", czyli te same dane a nie wybiórczo, jak Ci bardziej pasuje to założonej z góry teorii.

Np.: porównaj dochody i wydatki:
2006-2010
suma wydatków na inwestycje: 24 000 000 zł.
suma wydatków na oświatę:
suma wydatków na transport:
suma dochodów:

2010-2014
suma wydatków na inwestycje: 10 000 000 zł.
suma wydatków na oświatę:
suma wydatków na transport:
suma dochodów:

Mówisz masz:
2006-2010
inwestycje - 24 428 437
oświata - 81 742 750
transport - 4 931 797
SUMA - 111 102 984

2010-2014
inwestycje - 10 021 532
oświata - 101 301 099
transport - 10 200 000
SUMA - 121 522 631

Różnica między kadencjami:
121 522 631-111 102 984=10 419 647
O tyle więcej kosztuje utrzymania miasta w tej kadencji.

Tymczasem sumy dochodów kształtują się następująco:
2006-2010
197 890 386
2010-2014
226 575 272

Różnica między kadencjami:
226 575 272-197 890 386=28 684 886
O tyle większe są dochody w tej kadencji.

28 684 886-10 419 647=18 265 239
Tyle pozostaje nadwyżki z uwzględnieniem wzrostu dochodów i wydatków. W zestawieniu ze stosunkiem wydatków inwestycyjnych jest to bardzo wymowne.

Dodam tylko, że po prostu wyjaśniam ci jaki błąd popełniasz w stwierdzeniu "Ja twierdzę, że obydwa okresy są równie "owocne" dla Piastowa." Nie są.

Czy możesz mi wyjaśnić jak policzyłeś wydatki inwestycyjne.

Co do dochodów to mijasz się niestety z prawda
2007-2010
205 513 931
na podstawie str. 8.

i jeszcze ciekawostka jak rosły wydatki na "750 Administracja publiczna" (str. 10) w latach 2007-2010.
z 4 mln. zł do 7 mln. zł. To tylko info dla Ciebie w sprawie przejadania budżetu przez administrację.

Korzystałem z ogólnie dostępnych materiałów dostępnych w BIP. Jak masz wątpliwości to policz sam.

Nie wiem z czego korzystałeś, ale na pewno nie był to BIP. Nie chcesz podać jak to wyliczyłeś, bo boisz się, że wyjdzie twoje kolejne kłamstwo.

Dochody w latach 2014-2011 są większe od dochodów w latach 2010-2007 o 22 218 550 zł. (227 732 481-205 513 931)
Także wydatki w latach 2014-2011 są większe od wydatków w latach 2010-2007 co najmniej o 22 709 994 zł. (tylko z oświaty i lokalnego transportu). Reasumując większe dochody w całości zostały skonsumowane na oświatę i lokalny transport.
Czyli pieniędzy na inwestycje, jak pisałeś, wcale nie było więcej, po raz kolejny mijasz się z prawdą.

W takim razie ja opisze "sukcesy" Brzezińskiego i jego ekipy z NP:
1. wzrost wydatków na Administrację publiczną w latach 2007-2010 z 4 mln. zł do 7 mln. zł. ( o 75 %) - to się nazywa dopiero troska o finanse miasta.
2. niewybudowanie obiecanego kompleksu licealno-gimnazjalnego z basenem i biblioteką
3. wpadka z projektem nowego MOK, który maił być wybudowany za pieniądze pozyskane z funduszu unijnych, których demonizować nie można.

Nie twierdze, że Kubicki i jego koalicja są lepsi, twierdze jedynie, że jedni i drudzy są tak samo nieudolni w pozyskiwaniu dodatkowych środków na rozwój miasta. Jedni i drudzy wydają w miarę poprawnie środki które dostają, ale jest to za mało żeby miasto rozwiał się w sposób zadawalający.

Wreszcie jakaś dyskusja o faktach, a nie pomówienia. Żeby było trudniej, to należałoby odpowiedzieć:
PMK
1) czemu wielkość inwestycji ma przesądzać o sukcesie władz, a nie np. większe wydatki na transport publiczny i oświatę - przecież w kasie nie leżą wolne środki, a w budżecie nie ma chyba nadwyżki,
Denis80
2) czy wydatki na administrację są większe niż w gminach o podobnej wielkości, jakie dokładnie wydatki wzrosły, czy częściowo nie były spowodowane np. zmianą formy działalności przedszkoli,
3) czy kompleks licealno-gimnazjalny był realny do zbudowania z taką starościną, jak nasza?