I jak wam sie podobały Dni Piastowa? Czy podobała sie wam oprawa artystyczna? Czy komuś udało sie zjeść kaszanke z grila z panem burmistrzem?

Nie wiem jak w sobotę, ale w niedzielę od popołudnia do ok. 21 było raczej smętnie. Na koncertach supportowych było może kilkadziesiąt osób, drugie tyle kręciło się w okolicy kilku straganów.
Młodzież zaczęła ściągać dopiero na koncert Farnej, a i to też w ilościach dalekich do niegdysiejszych koncertów na Dniach Piastowa.
Wygląda na to, że Święto Wolności się nie przyjęło.
Na pewno atmosferze nie służył fakt, że w czerwcu jest dużo dłużej widno, niż w weekend majowy. Sądząc po odgłosach na osiedlu sam koncert skończył się dość szybko

Generalnie to lipnie był program skomponowany, ponieważ po koncercie niby supportowym Manhattanu 44 były jeszcze jakieś tańce, popisy dziewczynek niewiadomo skąd... Fajnie to wszystko wyglądało, ale ludzie się troche rozeszli. A przecież powinno być tak, że support się kończy i za 10 minut odpala główna gwiazda. Wtedy to wszystko trzyma się kupy. Farna dała bardzo dobry koncert, choć faktycznie, tłumów nie było zbyt gęstych. Ale w zeszłym roku na Rodowicz też nie było za ciasno na placu.

Dni Piastowa mamy z głowy.
Dobrze, że już po wszystkim bo wyszło dość marnie. Już sama zmiana terminu była pomyłką. Dni Piastowa z początkiem maja to była taka nasza (jak mawiał klasyk) "świecka tradycja". Nie należało tego zmieniać. Tradycja jaka by ona nie była ma swoja wartość.
Jak do tego dodamy miałki poziom imprez kulturalnych to już całkiem marnie. Na szczególną "pochwałę " zasługują występy muzyków a właściwie producentów decybeli. Rock powinien być głośny o ile jest Rockiem a wykonawcy znają choćby nuty.
Tak więc dobrze się stało że już po wszystkim. Co prawda parę tysięcy piastowiaków miało nockę z głowy, bo najpierw występy przedłużono do dwudziestej trzeciej a później do szarego świtu policja przeganiała po mieście wrzeszczących gówniarzy.
W imieniu niewyspanych dziękuję włodarzom miasta za taką rozrywkę.

To tłumy czy marnie ?
http://wiadomosci.wpr24.pl/foto_dni_pia ... v/photo/1/

Ja na szczęście uciekłem z miasta, jak tylko usłyszałem łup łup z głośników...

Mojemu dziecku się podobało w sobotę w parku, gdzie było malowanie twarzy i różne zabawy dla maluchów. Cieszę się, że tym razem Dni Piastowa były w czerwcu, bo było ciepło, nie to co na początku maja - ulewy i zimno.

Z artykułu który zamieścił WPR a zacytował Grzesiek bije propaganda sukcesu. Było tak wspaniale, wszyscy byli zachwyceni, był i burmistrz przy grillu i tyle zespołów. Jeszcze tylko brakowało stwierdzenia na koniec że rozentuzjazmowana publiczność owacją na stojąco podziękowała władzom miasta za ten wspaniały festyn.
Tak naprawdę moim zdaniem to było nudno. Z roku na rok Dni Piastowa coraz bardziej zmierzają do tego żeby jedynym punktem programu wartym uwagi był występ "gwiazdy". A tak oprócz tego to co roku te same atrakcje.

Ja byłem jedynie na koncercie "Ewki" i było całkiem całkiem, choć jak dla mnie basista troszkę zagłuszał wokalistkę. Ogólnie na koncercie wypatrzeć można było kilku radnych, burmistrza i zastępców. Ludzie śpiewali, klaskali, tańczyli ..
Raczej pozytywnie .. chociaż nie przepadam za takimi formami rozrywki
Festyny, Dni Miast jakoś tak nie w moim typie ..

Ps.

Dopiszę parę słów:

Specjalnie sobie zanotowałem w kalendarzu, w dni w które odbywały się Dni Piastowa w tym roku, lało..
Więc impreza wyszłaby pod wizerunkiem parasola.. więc wolę jak jest w czerwcu gdzie cieplej i można normalnie przyjść a nie z parasolką w szaro burej "otoczce"

Dni Piastowa od zawsze, czyli przez szesnaście lat, odbywały się na początku maja z jednego istotnego powodu: rocznicy nadania praw miejskich. To chyba wystarczający powód do święta miasta? Nowe władze uznały widocznie ten powód za błahy, wybierając enigmatyczne dotąd Święto Wolności. Obchody tego nowego święta były w tym roku, a więc będą także w przyszłości organizowane głównie w stolicy, a więc z pewnością będą bardziej atrakcyjne niż Nowe Dni Piastowa, które nota bene poza terminem w niczym nie są nowe. Sulimo zapisał sobie, że 3 maja w tym roku lało. Może dlatego, że nie było Dni Piastowa? Warto z kronikarskiej pasji sprawdzić i zapisać jaka pogoda była w Piastowie 3 maja w ciągu ostatnich, najlepiej szesnastu, lat...

Ja osobiście podszedłem do tych "Dni Piastowa" ze stoickim spokojem. Jednak uroczystości miejskie pod takim tytułem muszą się kojarzyć z lokalnym czyli naszym, miejskim wydarzeniem historycznym i o tym fakcie przypominają te dni i uroczystości. Przecież ja jestem Piastowianinem!. Aura w tym dniu nie ma nic do rzeczy.
Na szczęście ludzie nie mają na nią wpływu i to jest bardzo dobre. Akceptujemy ją taką jaka jest.
Analizując te dni to pod jakim hasłem powinny się odbyć? na pewno nie Dni Piastowa bo nie ma żadnego związku z miejskim wydarzeniem historycznym !!! Ja bym nazwał np. "Piastowski Piknik" - to wszystko.

Podzielam pogląd J23.

Mam nadzieję, że Burmistrz zrozumie co to są "Dni Piastowa" i jakie historyczne wydarzenia dla naszego miasta mają przypominać. I tu nie ma nic do rzeczy jakie opcje polityczne do tej pory organizowały uroczystości ! To jest święto dla Piastowianina ! a nie dla polityków !.

Zmiana terminu tych Dni w br niestety ale pachniała polityką partyjną PO. Dni Wolności niech obchodzi Warszawa razem z Prezydentem RP, my możemy mieć np. piknik wolnościowy
z mottem: http://www.youtube.com/watch?v=hGrnScIR56Y

A ja mam tylko pytanie, dlaczego Farna zaczęła grać dopiero o 21:40 ?? Czy to wina organizatorów czy piosenkarki?? Jakoś średnio podobało mi się czekanie na koncert, skoro przyszedłem punktualnie o 21:00.

Bo wielkie gwiazdy lubią się spóźniać Podsycają emocje tłumu

To wreszcie co było źle, czego zabrakło? Macie jakieś pomysły, co zrobić lepiej?

Wiele tutaj narzekania, ale na imprezę przyszło dużo osób (przynajmniej w sobotę), więc taka impreza jest potrzebna. Dnia Piastowa służą zabawie a nie upamiętnieniu rocznic, jeśli mieszkańcy się dobrze bawili, to impreza spełniła pokładane nadzieje, a Bóg pobłogosławił ładną pogodą.