przez sapiecha1 » Cz, 15 mar 2012, 14:31
Szanowni przedmówcy.
Ja z innego kierunku chciałbym "przywalić" Piastunowi.
Otóż mój ojciec ma 75 lat i jest po udarze. Na szczęście, dzięki lekom dobrze funkcjonuje.W tym miesiącu dwukrotnie wystał się w kolejce po numerek, by odbić się od okienka, gdyż wydano tylko 4 numerki i basta. Zapisać się na dzień następny nie można w naszej przychodni (dzwoniłem do Rzecznika Praw Pacjenta i dowiedziałem się że przychodnia ma taki obowiązek). Ojciec zmniejszył przypisaną dawkę leku (kończą się mu leki) i próbuje nadal dostać się do lekarza. Jedynym sposobem by został przyjęty jest nagłe pogorszenie się stanu zdrowia, co w jego przypadku równoznaczne jest z kolejnym udarem. Czy to nie ŚMIECH?
Drugi powód. Od 2 tygodni jest u mnie mój teść. Przyjechał, bo w Lubuskim nie podejmują się leczyć jego przypadku raka z przerzutami. Jeździł codziennie do W-wy, robił badania na Kasę Chorych i za pieniądze (te, na które musiałby czekać pół roku). Od poniedziałku zaczyna naświetlania. Nie zacznie jak będzie chory, a te "wycieczki" po lekarzach spowodowały że ma coś "grypopodobnego". Wyszło to wczoraj w ciągu dnia i chcieliśmy by go zbadał lekarz. Cóż, przy Piastunie jest Nocna i Świąteczna Pomoc Lekarska, na którą z teściem pojechała moja żona jak wróciła z pracy (po 19). Jednocześnie teściowi kończą się leki na serce i żołądek. Chcieliśmy by lekarz na podstawie wypisu ze szpitala (wypis z lutego) wypisał receptę na te leki. Żona wróciła prawie z płaczem. Zostali zrugani przez jakąś młodą Panią doktor, że są naciągaczami, że przyjechali po receptę, że ma kolejkę (z teściem łącznie było 3 pacjentów, a babcia przed nim też została zrugana). Owszem, osłuchała go, zajrzała w gardło, powiedziała że jest to infekcja bakteryjna i kazała kupić sobie coś w aptece, co poleci farmaceuta. Czy po receptę na 2 proszki teść musi zasuwać 450 km w jedną stronę? Parodia! Czy po leki na infekcję ma iść do farmaceuty, czy do lekarza? zwłaszcza że do poniedziałku musi być znów zdrowy. Jak ma się dostać do lekarza, skoro nawet osoba przypisana do przychodni dostać się nie może? Śmiech na sali. Ma czekać na pogorszenie się stanu zdrowia jak mój ojciec? aż dostanie gorączki? wtedy napewno nie rozpocznie naświetlań i chemii.
Dziś miał szukać jakiejś prywatnej przychodni, żeby zapłacić za wizytę, by dostać należną mu receptę (lek na receptę)? Czy się gdzieś dostał nie wiem, dowiem się wieczorem.
Takie oto są obecnie porządki w naszej piastowskiej przychodni. Ładne ściany, tv-sat i zero odpowiedzialności za pacjenta.