Dzisiaj zaczęły się ferie zimowe i z tego tytułu znalazłem się w kinie na bajkowym seansie o godzinie 11-ej. Publiczność dziecięca dopisała.
Niestety nie dopisała obsługa techniczna! Powodem było niesprawne główne nagłośnienie kina. Wrażenie było takie jakby panowie przyszli po 11-tej, zaczęli uruchamiać projekcję coś kombinowali z ustawieniami, następnie puścili dźwięk filmowy z "głośniczków" cichutko i zaczęli po ciemku podłączać główne nagłośnienie. Oczywiście się poddali
.
Ja byłem przy ekranie i względnie blisko tych głośniczków, to coś jeszcze usłyszałem ale 3/4 sali to już miało kłopoty.
http://www.youtube.com/watch?v=Mm7Irp1p ... e=youtu.be