Masz rację obserwatorze, że jedynym wyjściem z sytuacji, w jakiej teraz tkwimy jest podział spółdzielni.

Animozje między Osiedlami nie wzięły się znikąd. Nieprawidłowe działania Zarządów i Rad Nadzorczych spowodowały błędne, niesprawiedliwe i na dodatek tajne rozliczenia finansowe.
A nic tak nie jest w stanie skłócić Polaków, jak nierówno podzielony spadek.
Podział spółdzielni da możliwość trwałego rozliczenia się Osiedli w zakresie nieruchomości i nieruchomości, wybrania sobie władz i przedstawicieli, którzy dbaliby o ich interesy.

Mam głębokie przekonanie, że dla Spółdzielni Mieszkaniowej w Piastowie wczoraj jest ważniejsze niż dziś, a jutra może nie być.

Przecięcie tego wrzodu (pt. SM w Piastowie) nie zbije , a wręcz przeciwnie uzdrowi.

Jak patrzyłem na tych działaczy oszołomów (bo część jest normalna i merytoryczna) to faktycznie, jak można do takiego zeszmacenia się zniżyć. Ta garść działaczy niszczy dorobek naszej Spółdzielni, jej dobre imię i poniewiera zasłużonych członków, którzy wiele lat dobrej pracy społecznej jej poświęcili. Potwierdzam spostrzeżenia przedmówców, że podział powinien się dokonać. Osiedle Paderewskiego nie czuje problemów np. osiedla Warszawska czy Harceska-Reja i odwrotnie. Osiedle Dąbrowskiego jest duże, ale czy odczuwa problemy innych osiedli podczas głosowań w RN?. Każde osiedle ciągnie "krótką kołdrę" do siebie. A jak się czuje osiedle H-R gdy ma w RN jednego przedstawiciela? i jest zapominane.
Ten twór należałoby usprawnić, żeby członkowie posiadali większą więź ze swoim miejscem zamieszkania, żeby stali się bardzej aktywni. Podział jest jak najbardziej wskazany.
A jak będzie z finansami? będzie tak samo jak w tysiącach małych spółdzielni - pozytywnie. One istnieją i funkcjonują, nawet obok nas!

Podział spółdzielni to trudny temat do załatwienia.
Trudno będzie przekonać mieszkańców, aby byli za podziałem, gdyż na zebrania przychodzi mało mieszkańców na tak dużą spółdzielnie.
Tym problemem powinni zająć się działacze;
rady osiedli, rady nadzorcze, aby przekonać mieszkańców że będą mieli lepszy wgląd na wydawaną
kasę przez zarząd spółdzielni.

To co się dzieje w naszej Spółdzielni, to jest prosta droga do podziału, zakładania wspólnot. Jest to horror :lol
Sytuacja pomału dojrzewa.

Przyszła wiosna, czas na porządki. Nie wiesz co się dzieje z Twoimi pieniędzmi w Spółdzielni? Trudno - i tak się nie dowiesz w takim układzie jak obecny. Zastanów się, spokojnie, bez emocji - mniejsza spółdzielnia masz większy wpływ na jej funkcjonowanie! Przykład? - Żbikowska, Emilka i tysiące w całej Polsce. Nie daj się wykorzystywać.

BLIŻSZA CIAŁU KOSZULA NIŻ SUKMANA.

Przykładowe artykuły:

http://www.zarzadcy.com.pl/aktualnosci/ ... /1442.html

http://www.bankier.pl/wiadomosc/Od-spol ... 92216.html

Myśle ze to dobry czas, aby zastanowiły się poszczególne osiedla, działacze, członkowie SM nad propozycja podziału.

Myślę, że ten pomysł z tym podziałem to bardzo dobra sprawa. Spółdzielcy powinni brać sprawy w swoje ręce, ale to wiąże się z odpowiedzialnością, a ludzie boją się tej odpowiedzialności, i wolą - tak na prawdę - żeby ich przysłowiowe "gówienka" posprzątał ktoś inny, najlepiej nasi kochani politycy. Jak widać z ich - polityków - propozycji, są to permanentni spółdzielczy analfabeci, kompletnie nieznający zasad spółdzielczych. Takie to osoby - lobbowane przez środowisko zarządów nieruchomości - chcą zmieniać prawo spółdzielcze. Niech lepiej już wezmą się za załatwienie sprawy dostawy wody, gdzie każdy jej odbiorca płaciłby za wodę bezpośrednio do jej dostawcy.
Co do samego podziału, należy na każdym osiedlu powołać stosowne komitety organizacyjne, które zajmą się tą sprawą, najlepiej w oparciu o istniejącą strukturę spółdzielcą istniejącą na danym osiedlu.

Całkiem sensowne podejście.