Z odpowiedzi wynika, że Burmistrz choć nie jest zadowolony z reformy (permanentnej ) to dostrzega problem i stara się go rozwiązać jaknajbardziej racjonalnie. Ja również trzymam kciuki aby wszystkie dzieciaczki znalazły swoje miejsce w nowej dla nich sytuacji.

przypomnę obietnice p burmistrza...
cyt.
6. W każdej szkole sześciolatki będą miały sale umożliwiające naukę i przebywanie w wielogodzinnym cyklu dziennym. Nie ma problemów z wydzieleniem pomieszczeń do zajęć świetlicowych specjalnie dla dzieci młodszych.
7. Każda szkoła będzie dysponowała placem zabaw dla dzieci a wydawanie posiłków dla dzieci najmłodszych oddzielnie i pod opieką nauczycieli jest prostym zabiegiem organizacyjnym, któremu bez wątpienia podołają nauczyciele.
...
otóż w SP 2 już otrzymaliśmy informację że placu zabaw nie będzie bo szkoła ma robione boisko (jako ostatnia w Piastowie) i to ma na ten rok nam wystarczyć
świetlica rzeczywiście ma być ale na podobnych zasadach jak dla klas wyższych - czyli obowiązkowe dwie pieczątki z zakładu pracy - wszystko fajnie ale jak drugie z małżonków może szukać pracy skoro musi po 3-4 godzinach biec po dziecko bo nie chcą go przyjąć do świetlicy
smutne to

tak usłyszeliśmy kilka razy już rok temu - czyli kiedy starsza poszła do pierwszej klasy - że dziecko może zostać w pojedyńczym przypadku ale żeby systematycznie zostawać w świetlicy musimy oboje udowodnić że pracujemy... moim zdaniem absurd, chętnie nawet jak trzeba dopłacimy do świetlicy ale rozumiem że pomieszczenia niewielkie i pewnie do opieki nie ma zbyt wielu osób... machnęliśmy na to ręką ale do dziś mnie to zadziwia - w Warszawie szkoły wręcz zachęcają do korzystania ze świetlicy

jedno co na plus to zajęcia dodatkowe - bezpłatne, dziecko może sobie wybierać i zmieniać nikt nie wykluczy go przy dłuższej przerwie
niestety system dwuzmianowy znowu wchodzi w paradę bo możesz z tego korzystać przez pół roku, pól roku nie - np koszykówka chyba zaczyna się o 15.30 a lekcja kończy sie 16.15
dużo pewnie jeszcze do zmiany aby maluchy czyły się radośnie i komfortowo i bezpiecznie

no ładnie - czyli zamiast zachęcać do takiej decyzji najlepiej olać i pozostawić to do czasu "gdy będzie obowiązek"
brawo...
gdyby cała Polska tak podchodziła do zmian to daleko byśmy zaszli Panie burmistrzu

Treść pytania:
na początek pytania chciałbym przypomnieć wypowiedź Pana burmistrza z października
"...6. W każdej szkole sześciolatki będą miały sale umożliwiające naukę i przebywanie w wielogodzinnym cyklu dziennym. Nie ma problemów z wydzieleniem pomieszczeń do zajęć świetlicowych specjalnie dla dzieci młodszych.
7. Każda szkoła będzie dysponowała placem zabaw dla dzieci a wydawanie posiłków dla dzieci najmłodszych oddzielnie i pod opieką nauczycieli jest prostym zabiegiem organizacyjnym, któremu bez wątpienia podołają nauczyciele.
... Również obciążenia finansowe, aczkolwiek znaczące, są możliwe do udźwignięcia w skali budżetu miasta"

i teraz pytanie - czy coś wiadomo kiedy doczekamy się placów zabaw przy szkołach? ze smutkiem jako mieszkańcy Piastowa obserwujemy place zabaw organizowane w okolicy (nasze niestety trudno porównywać, pomimo że niedawno robione np. przy ul. Św St Kostki trudno je nazwać bezpiecznymi atrakcyjnymi i zadbanymi) ale też ze smutkiem dostrzegam że przy wielu okolicznych szkołach takie mniejsze place zabaw już się pojawiły. czy mogę mieć nadzieję, że nasze sześciolatki również będą mogły wyjść na powietrze i chwilę się pobawić przy szkole?>
pozdrawiam


Odpowiedź - 26-05-2009
Szanowny Panie
Wyjaśnienie, które składałem przed półrokiem dotyczyły zupełnie innej sytuacji, przypomnę że część sześciolatków miała obowiązkowo realizować program szkolny od 1 września 2009r. przy zapewnieniu opieki dziesięciogodzinnej w szkole.
W celu tak pomyślanej edukacji i opieki w programie przewidziane było wyposażenie wszystkich szkół podstawowych min. w place zabaw i świetlice dla dzieci młodszych.
W związku z rozłożeniem reformy do 2012r. i wprowadzenie uznaniowej decyzji ze strony rodziców o podjęciu edukacji przez ich dzieci w wieku sześciu lat, zmieniła się całkowicie sytuacja w zakresie min. Doposażenia szkół w elementy przeznaczone dla sześciolatków. Na podstawie ankiet stwierdzono, że w skali całego Piastowa jest kilkanaścioro dzieci sześcioletnich które rodzice zamierzają posłać do szkoły.
W związku z powyższym, na terenie szkół place zabaw pojawią się w latach następnych gdy w szkole będą ich autentyczni użytkownicy.
Z poważaniem Z.Brzeziński - burmistrz

to jest typowe podejście wielu gmin, odkładać inwestycje do momentu, aż nie będzie już wyjścia i będzie obowiązek, wtedy będzie można się tłumaczyć przekazaniem środków na dany cel, albo czekać na wątpliwą dotację centralną
rzadko można spotkać pionierów bo to oznacza przecieranie szlaków dla innych,
ryzykiem jest również to że wprowadzanie reform w naszym kraju cechuje brak konsekwencji, bo co miałby powiedzieć burmistrz po zakończeniu inwestycji, a reformę by odwołano?
jak widać problem wcale nie jest taki prosty jak się wydaje

Ja pamiętam jak kiedyś zbudowano plac zabaw przy ówczesnej SP 3. Plac był stopniowo dewastowany, niszczał aż go rozebrano. Powodem było to że nie miał kto z tego korzystać.

Nie dziwie się burmistrzowi że nie chce topić gigantycznych środków na przystosowanie szkół do tej reformy. Po pierwsze znając naszą polską rzeczywistość wcale nie wiadomo czy w 2012 ona wejdzie w życie. Po drugie nawet jeśli wejdzie to przez te 3 lata to co zostanie zbudowane może się już nie nadawać do użytku albo będzie zniszczone.

Reforma, reformą a 6-latki idą do szkoły. Może nie wszystkie i nie do pierwszej klasy ale do "zerówki". Szkoda że zapomniano o dzieciach które nie mają w przedszkolu klasy zerowej albo nie chodziły do przedszkola.
Szkoda, że odkładając na później pomysły modernizacji szkół nikt nie myśli o maluchach już chodzących do szkoły lub będących chodzić.

Place zabaw w piastowie napawają mnie lękiem i czarnymi wizjami co się może stać. Plac na rogu Dąbrowskiego i Wojska Polskiego: betonowe krawężniki oddzielające zabawki, zakopane w piachu - czekają na połamane nogi albo rozbite głowy, huśtawki prawie na środku, sama widziałam jak jedno dziecko niechcący kopnęło inne w zęby albo nos - masakra...
Tyle się mówi o bezpieczeństwie na placach zabaw - ale Piastowa to chyba nie dotyczy. Nowy znaczy się jest ok i tyle, mamy się cieszyć z tego co jest i nic nie mówić!

Burmistrz musi patrzeć na miasto i na inwestycje przez pryzmat ogółu a nie kilkunastu osób. Jeżeli z nowych urządzeń miałoby korzystać kilkanaście dzieci to ja wolę by powstały one za 3 lata a w międzyczasie te pieniądze zostały przeznaczone na potrzebniejsze inwestycje.

PMK, około 25 dzieci jest w każdej klasie, w szkołach jest czasami jedna klasa a czasami 3. Nie jest to dla kilku młodych obywateli naszego miasta. Tak po prostu jest łatwiej - coś powiedziałem ale.... sytuacja się zmieniła.
Patrzenie przez pryzmat ogółu... myślałam, że dzieci to przyszłość ogółu, ale jak się okazuje tylko z nimi problemy.