Od jakiegoś czasu stoi na polu przy skrzyżowaniu Wojska Polskiego /Sowińskiego reklama nowej inwestycji. Ponieważ głosi- coś w stylu 'Tu powstanie Twój dom", zajrzałam na stronę firmy Która ten dom chce budować. Bardziej z ciekawości, czy te pola zostaną zagospodarowane. Dowiedziałam się, że to firma Benedom z Piastowa blok tam zamierza stawiać w 2010 Ciekawe na ile kryzys na to pozwoli, a jeszcze ciekawsze, czy firmie, która jeszcze nic nie zbudowała (przynajmniej nic nie ma o tym na stronie) uda się znaleźć chętnych na te mieszkania.

Pare minusow dla firmy za:

Brak dostosowania strony do wymogow przewidzianych prawem (informacje o firmie, organ rejestrowy, informacje o kapitale itp)
Brak informacji o tym jak inwestycja zostanie sfinansowana
Domena zarejestrowana w 2006 roku, a strona sprawia wrazenie, jakby powstala calkiem niedawno.
Wysokosc kapitalu - nieadekwatna do realizacji planow i w moim odczuciu kompletnie niewystarczajaca dla bankow (informacja moze nie byc aktualna i pochodzi ze zrodel internetowych). No chyba ze firma liczy na to ze chetni na mieszkania sfinansuja budowe. Ale czy jeszcze tacy chetni sie znajda ?

Tak się zastanawiam nad słowami pana Brzezińskiego - jeśli winą komuny jest przeludnienie w Piastowie, to czyją winą jest zgoda na stawianie kolejnych bloków?

Prawdopodobnie starostwo bo to oni wydają pozwolenia na budowę
Piastów miał na to wpływ jedynie w fazie tworzenia miejscowych planów przestrzennych. Pozwolili tam na zabudowę mieszkaniową to i taka będzie

Ale w PZP można ustalić, że możliwe jest tylko budownictwo indywidualne, albo maksymalną liczbę kondygnacji. albo minimalną powierzchnię działki. Miasto ma wpływ na takie sprawy.

Ale miastu właśnie zależy na tym aby mieszkańców było jak najwięcej, aby mieć coraz wyższe dochody z PIT i podatków od nieruchomości

Bo przeludnienie już i tak jest a tych dodatkowych kilkadziesiąt rodzin wiele nie zmieni

Niestety Piastów już nie zmieni swojego charakteru i na zawsze pozostanie sypialnią stolicy więc po co udawać że jest inaczej

Ale zgodzisz się, że sypialnie mogą być różne
z mojego punktu widzenia, miło jest jednak przed snem wyjść na spacer, albo móc spędzić popołudnie weekendowe na miejscu, nie musząc wybierać się do Wa-wy.
Myślę, że brakuje całościowej koncepcji urbanistycznej, wiadomym jest, że odziedziczonego stanu nie da się zmienić szybko i nie o to chodzi, ale jeżeli byłaby całościowa koncepcja urbanistyczna to częściowe plany byłyby zdeterminowane tą koncepcją
w tej chwili niestety to wygląda tak jakby każdy plan był osobną częścią oderwaną od pozostałych
nie mam pojęcia czy taka całościowa koncepcja jest droga (może ktoś wie), ale najwidoczniej jej brakuje

peresz masz rację, że takie dokumenty istnieją, ale mam nieodparte wrażenie, iż niektóre plany zagospodarowania jakoś nie przystają do dokumentów nadrzędnych. Może to tylko moje wrażenie.