Lubię każde zwierzątko, ma takie samo prawo do życia jak człowiek!.
Ale nie mogę już czytać i słuchać na temat zasranych trawników, kultury właścicieli psów, kłopotów jakie sprawiają osby mieniące się właścicielami psów!. Człowiek w kulturze swoich potrzeb fizjologicznych wymyślił WC, a co właściciele czworonogów wymyślili dla nich? nic!
Korzystają z publicznych terenów zielonych /parków/traktując ich jako WC dla psów! i olewają wszystko i wszystkich!
A tu się pisze o jakichś głupich koszach na psie kupki, bo taka moda przyszła z zachodu! Smiechu warte są takie działania. Polak nigdy nie zbierał kup i nie będzie ich zbierał!!!! W Warszawie są takie kosze w parkach nawet były zawieszone rękawiczki higieniczne, łopatki i na tym się skończyło! Mają też straż miejską do utrzymania dyscypliny w tej tematyce. Psy nadal robią to co robią i gdzie chcą, właściciele przyglądają się jak ich pupil pięknie sobie kupka i odchodzą na dalszy spacer by sobie posiusiał pod drzewka
A u nas w Piastowie, tak samo paskudzą tam gdzie chcą i na tym koniec.
Pies nie jest tu winien bo ma takie same potrzeby fizjologiczne jak człowiek! WINNY JEST WŁAŚCICIEL PSA, że dopuszcza do niekontrolowanego zasrywania terenów zielonych ogólnego dostępu.
Moim zdaniem właściciele psów powinni być opodatkowani nie pseudopodatkiem tylko takim podatkiem - wysokim, aby się zastanowił nowy właściciel czy taka impreza wieloletnia się opłaca. Wtedy zacznie się myśleć bardzej logicznie i rozsądnie co to jest pies w rodzinie, jakie prawa i obowiązki w stosunku do sąsiadów z tego wynikają. I radni miejscy, ktorzy mają psy w domu nich wyjdą przed szereg wszystkich właścicieli psów i zachęcają do rozwiązania tego problemu skutecznie. Niech będą inicjatorem uchwały miejskiej podnoszącej skutecznie podatki od psów, a pieniądze niech przeznaczą na rozwiązania wyprzedzające aktualne standardy w higienie z tego problemu .
Władze miasta powinny wyznaczyć enklawy terenu w mieście na psie WC. Wtedy można dobrą organizacją utrzymać takie tereny schludnie i czysto! Służby porządkowe miasta utrzymają teren WC prawidłowo pod względem sanitarnym.
Takie enklawy powinny być utrzymywane z podatków od psów!
Ja lubię psy, jednak ich nie brałem z tego powodu, bo nie wyobrażam sobie jak takie stworzenie można zamykać w mieszkaniu rano /wyjście do pracy/i oglądać dopiero póżnym popołudniem. Póżniej spacerek na kupkę i sisiu i z powrotem do mieszkania. Od czsu do czasu dłuższy spacer pieska gdy jego Pan ma trochę luzu czasowego. Tragedia dla czworonoga!
Dlatego nie mam psa w moim mieszkaniu.
A co na dziś można zrobić - nic przyglądać się jak sąsiedzi wyprowadzeją ulubieńca/ów i uśmiechają się
a może zaczniemy robić zdjęcia takich sytuacji, miejsc skrajnie niechlujnych, i na forum z ich właścicielem