przez Gość » Pn, 21 kwi 2008, 19:50
Policja powie ze nie ma ludzi na wszystkie wezwania / radiowozy sa na drugim koncu miasta / patrolu pieszego nie ma w okolicy / zanim dojada to sie wlasciciel czworonoga oddali / powodow mozna jeszcze pare podac.
Ty wezwiesz policje do zasranego chodnika - a gdzie indziej ktos bedzie czekac na patrol w powazniejszej sprawie.
Rozumiem frustracje, ale chyba w tej kwestii sie niewiele zmieni, tak jak pisze Kosrys...
Braki kadrowe w policji nie sa zadna tajemnica, a trudno ich sciagac do kazdego psa zalatwiajacego sie na trawnik.
Kasa dla kogo ? Ani ona dla policji, ani dla miasta.
A tak wogole to prosze nie deptac trawnikow :D