Witam,
Chciałem się zapytać, czy ktoś orientuje się może, czy są jakieś bloki których lokatorzy zrezygnowali z podzielników i jak na tym wyszli.
Chcemy wraz z mieszkańcami naszego bloku z tego zrezygnować, ale jak to zawsze bywa, każdy ma jakieś wątpliwości.
Za wszelkie odpowiedzi bardzo dziękuje.
Pozdrawiam

W rzeczywistości nie są to podzielniki ciepła, ale podzielniki kosztów. Co więcej, bardzo niesprawiedliwe podzielniki kosztów, nie przystosowane do budynków z wielkiej płyty (np. mieszkańcy z wyższych pięter płacą dużo więcej niż z niższych, mieszkania szczytowe płacą znacznie więcej niż środkowe, zamocowanie podzielników na kaloryferach tuż pod oknami generuje dodatkowe błędy itd). Koszty CO płacone przez mieszkańców lokali z podzielnikami są znacznie wyższe niż bez podzielników (nie licząc kosztów samych podzielników, które też oczywiście muszą pokryć mieszkańcy). Przykładowo, dwa bardzo podobne pod względem kubatury budynki na os. Paderewskiego-Sobieckiego: Pułaskiego 22 (z podzielnikami) opłata za CO od 1 sierpnia 2014 3.20zł/m2, Ogińskiego 20 (bez podzielników) opłata 2.42zł/m2. Wspólnota na Ogińskiego (też bez podzielników) ma podobno jeszcze mniej.

Jak zwał tak zwał to ustrojstwo. Od początku tego nie chciałem, ale moi sąsiedzi tego nie przemysleli.
Ciekawy jestem, jak nas potraktuje spółdzielnia, czy jest możliwość ich zdjęcia i wrócić do ryczaltu

Niestety nie prędko. U mnie w bloku ludzie nie lubią się w nic "mieszać". Przykre, bo nic ich nie interesuje.
Dopiero teraz, gdy poruszyłem temat podzielników, niektórzy zaczęli myśleć troszkę inaczej.
Jestem ciekawy, jak wyjdzie rozliczenie po zdjęciu podzielników.
Czyli mówisz, że rozliczenie jest z licznika głównego.
My placimy zaliczkę z m2, a później jest rozliczenie z licznika? A kiedy spisywany jest licznik? Czy SM ma obowiązek nas o tym poinformować, żeby ktoś z mieszkańców mógł być przy spisie?

Orientujesz się może, czy już jakiś blok ma zdjęte poidzielniki i jak na tym wychodzą?
Ja się dowiadywałem w okolicznych blokach i z tego co ludzie mówią, to wszyscy je mają, płacą, a część płaci i płacze, że jest zimno, itd.
U niektórych wyszedł już grzyb.... No i oczywiście SM umywa rączki od jakiej kolwiek winy, twierdząc na podst rozliczeń podzielnikow, że skoro mają zwroty, to nie grzeją i to jest powód grzyba. Nawet ubezpieczalnie umywają rączki, twierdząc tak jak SM i nie wypłacają odszkodowań za remont.

Muszę sprawdzić.
Ja mam zrobioną własność. Księgę też na nasze mieszkanie zrobiliśmy. Dla świętego spokoju. W razie jak SM narobi długów, to mnie nie będzie to obchodziło.

I co ? sprawdziłeś ile mieszkań ma odrębną własność w Twoim budynku? Małe budynki są idealne do tego, by zrobić w nich wspólnotę i przestać płacić haracz do spółdzielni za całą czapę administracyjną i nieliczenie się z pieniędzmi właścicieli mieszkań przy zlecaniu różnych prac.