Ciekawe kto, skąd i z kim będzie próbował swoich sił...

www.ipiastow.pl/artykul,wybory-samorzad ... -2014,6446

Wybór będzie podobny jak w 2010 roku. Ziółek (PiS) i Smolaga (PdP) to 100% pewniacy do kandydowania na fotel burmistrza. Z ramienia PO podejrzewam niespodziankę - pan Kubicki kandydować nie będzie, zamiast tego wystawią pana Bąka. A co do NP nie wiadomo - obstawiam że będzie to pan Szuplewski, bo pan Brzeziński pewnie już startowac nie chce, a poza nimi dwoma w NP brak wyrazistych postaci.
A RM pewnie będzie w 90% składac się z radnych-weteranów.

Wydaje mi się, że kandydatów w tym roku może być rekordowo dużo...

Jako wyborca bardziej obawiam się wyborów do rady miasta. Zdaje się, o ile dobrze kojarzę, że tym razem mają pierwszy raz być okręgi jednomandatowe. A takiego eksperymentu żeśmy jeszcze nie doświadczali. Jak ten patchwork powstanie, to nie wiadomo, co z tego wyniknie i kto będzie rządził.

Każdy wyborca będzie miał do wyboru po jednej osobie z PO, PiS, PdP, NP, może SLD i innego "planktonu". Ci świadomi zagłosują na najlepszego kandydata. Ale świadomi to mniejszość. Większość zagłosuje zgodnie ze swoimi przekonaniami z polityki krajowej. PiS-owski beton zagłosuje na kandydatów PiS, bez względu kto to będzie. Zwolennicy Tuska zagłosują na PO, bez względu kto to będzie. Itp itd. Moim zdaniem okręgi mandatowe zmarginalizują lokalne ugrupowania, które jak dowodzą przykłady z okolicy (chociażby z Brwinowa czy Pruszkowa) rządzą najlepiej.
W Piastowie myślę, że PO i PiS dostaną porównywalną liczbę mandatów. PdP straci i wprowadzą pana Smolagę, może jeszcze jednego radnego. Ale nie więcej. Będzie radny z SLD, NP pewnie zdobędzie najwięcej mandatów, ale na 99% nie będzie ich 11 aby mogli rządzić samodzielnie. Nie spodziewam się aby do RM dostał się ktoś niezależny (choć jest to teraz możliwe) czy ktoś całkowicie spoza obecnego układu. Może to i dobrze, bo "powiew świeżości" w postaci PO, które weszło do naszej RM po raz pierwszy w historii żadnej świeżości nie przyniósł, a radni bardzo szybko wtopili się w tło bylejakości. To jest tak naprawdę największa porażka tej kadencji, że na każdej sesji dyskusja jest pomiędzy tymi samymi kilkoma osobami - przewodnicząca, radni Szuplewski i Brzeziński. Może 2-3 radnych zabiera głos sporadycznie. A reszta? Plankton, albo maszynki do głosowania i pobierania diet.

Wybory w okręgach jednomandatowych w Piastowie odbyły się w roku 1990 i 1994. Reformując samorząd w roku 1998 obniżono próg wyborów proporcjonalnych do miast powyżej 20 tys. mieszkańców (wcześniej było 40 tys.). To fatalne rozwiązanie upartyjniło samorządy...

No tak, ale czy pan Kubicki nie będzie chciał kandydować? Może jako niezależny kandydat? Czy znajdzie się ktoś naiwny i go poprze? Ciekawe...

Dla PO to problem. Nie mają w zasadzie nikogo równie rozponawalnego co pan Kubicki. Ale ludzie go nie lubią i władze lokalnych struktur to wiedzą. Wystawienie go byłoby praktycznie pewną porażką. Może postawią na panią Kuran?

Zapewne równie lubianą jak M.Kubicki

I tak i nie. Ogólnie opinia na jej temat jest zła, jednakże była wieloletnią dyrektorką SP4 i w tamtych okręgach mogłaby uzyskać sporo głosów. Poza tym PO tak naprawdę nie ma dobrych kandydatów. Poza panem Kubickim i panią Kuran reszta ich działaczy jest dla większości mieszkańców anonimowa. Co prawda pan Kubicki w 2010 też był "z kapelusza", ale wówczas swoją kampanię oparł na negowaniu tego co jest i obiecywaniu tego co nie ma. Teraz to nie wyjdzie, no chyba że PO wyrzuci pana Kubickiego i odetnie się od jego "dokonań", w co jednak nie wierzę. To jest ten problem rządzących, że nie można już opierać kampanii na krytyce, tylko na dokonaniach. A tych jak na lekarstwo.

A pani lub pan Olejnik? O niej kiedyś się też mówiło, o nim mniej...

A najciekawsze jest to, że najwięcej do powiedzenia o ew. kandydatach z PO maja ...... członkowie i zwolennicy NP. To przecież taka "zwykła" troska o przeciwników, przesączona jak zwykle jadem wyborczym. To teraz poprosimy dla równowagi, o równie "merytoryczna" analizę kandydatów z ramienia NP oraz ew. PIS i PdP.

PiS - pani Ziółek no bo kto inny? Na pewno trochę głosów dostanie, bo jednak nie da się ukryć że są mieszkańcy popierający politykę PiS i cieszący się z zawierzenia, którego była głównym inicjatorem. Ale wygrać nie wygra.

PdP - pan Smolaga no bo kto inny? Jeżeli inteligentnie wykorzysta swoje położenie, wykorzysta to co wie i zrobi z siebie ofiarę (np. ze został wyrzucony bo chciał zapobiec temu czy tamtemu) to kto wie? Może II tura będzie. Ale jeśli ograniczy się do pustych obietnic to raczej nie.

NP - tu sprawa jest skomplikowana. Mają zdecydowanie największą pulę rozpoznawalnych twarzy, ale też nikogo kto by się wyróżniał. Pan Brzeziński nie powinen startować, bo to tylko prezent dla konkurencji ("chce wrócić do koryta" będą mówić). Pan Szuplewski jest doświadczony, ale ma też spory elektorat negatywny. Myślę, że załapałby się na II turę, ale nie wiem czy by wygrał. Więc nie wiem. Ja najchętniej widziałbym pana Osińskiego. Ma doświadczenie w samorządzie, dość dobrze zarządza szkołą, jest lubiany - po prostu normalny, kompetentny facet. Ale jak będzie to czas pokaże.

Brak merytoryki jest w wypowiedzi dennisa! Interesują mnie kandydaci po, więc pytam.
Co do pisu, do powiatu poszła i dość głośno działa pani Borodzicz, może ona. A nie pani Ziółek.

Tak czy inaczej ani jedna ani druga nie ma szans na fotel burmistrza. Nie pomoże zawierzenie i remont Matejki.