Ja proponuję aleję Burmistrza Tysiąclecia

Daj już spokój Brzezińskiemu. On rządził tylko 20 lat i jak już chcesz się nad nim pastwić to mogłeś zaproponować al. Burmistrza Dwudziestolecia.

Niezły suchar

"Nie będę robiła referendum dla sztandaru – przyznała wyraźnie podirytowana przewodnicząca."

No cóż. A może np. nie będę przewodniczącą, bo mam w dupie zdanie mieszkańców?
Chyba niektórym w urzędzie to serio myli się, kto tutaj służy komu... Czy mieszkańcy, składający się pośrednio na wynagrodzenie urzędników, czy urzędnicy dla mieszkańców.

Myślę, że warto przypomnieć Jaśnie Wielmożnej Pani, że stanowisko w urzędzie nie jest dożywotnie, a z pracą jest teraz ciężko... Zwłaszcza w pewnym wieku.

Apropos wieku - warto też Jaśnie Wielmożnej Pani przypomnieć, że "ten komunistyczny" nie może być inny, bo 50, czy tam 60 lat temu w Polsce był taki, a nie inny ustrój. Więc jeśli paniusi się nie podoba, to niech paniusia zakasze rękawy i zrobi własny. Najlepiej w duchu religijnym, bo do takowego jej najbliżej... Np. z Matką Boską.

Moim skromnym zdaniem niektórzy nie powinni już nigdy zasiadać w Radzie Miejskiej, bo sami wystawiają sobie co najmniej słabe świadectwo, a dodatkowo, o zgrozo, reprezentują niezbyt świadomych sprawy mieszkańców...

Problem niestety maja mieszkańcy, bo ta pani jest z PIS a jak wiadomo zwolenników tej partyjki jest wielu. Więc ta pani niestety dla nas , ale raczej uratuje stołek radnej, i mam nadzieję że nie zostanie ponownie przewodnicząca RM lub burmistrzem.

Pewnie dlatego też "nie będę robić referendum".

Ja chyba jednak zacznę gromadzić budżet na nagrodę Złotego Fallusa, a potem dostarczenie jej w imieniu mieszkańców do UM. Ktoś chętny?

Faktycznie na zdjęciu nad herbem miasta jest coś w rodzaju M i krzyża. Tej kobiecie kompletnie odbija. Jeżeli taki sztandar przedzie to obecna RM w całości powinna wstąpić do klasztoru.

Najlepsze jest to że taka propozycja stawia w szachu NP. Z jednej strony powinni być przeciw bo tak każe zdrowy rozsądek (co i tak by nic nie zmieniło bo mają za mało głosów). Z drugiej strony taka postawa byłaby sprzeczna z ich wizerunkiem ugrupowania patriotyczno-religijnego. Więc znowu będą musili być "za a nawet przeciw". Inna sprawa że w przypadku zawierzenia nieźle to rozegrali. Dziś mało osób pamięta że stanowisko przeszło przez aklamację. Za to wszyscy pamiętają radnych koalicji w krzakach bojących się rozmowy z redaktorem Polsatu.

Każdy pamięta co chce lub co woli pamiętać.
Ja pamiętam, że WSZYSCY radni dali d..y i się ośmieszyli. Liczę tylko, że tym razem w porę przyjdzie opamiętanie i nie dadzą się w ciągnąć w kolejną polityczno-religijną awanturę wywołana przez panią przewodniczącą. Jak tak bardzo chce niech ufunduje sobie, swój prywatny sztandar i powiesi go przed swoim domem.

Sprawdź tutaj:

Zastanawiałem się, co nasza lokalna "pierwsza dewotka" knuje z tym sztandarem i dlaczego teraz ten temat został poruszony. I wyszło mi, że chce upiec dwie pieczenie przy jednej okazji. W czerwcu ma się odbyć za miejskie pieniądze impreza religijna pod tytułem "peregrynacja obrazu" i przy okazji odbędzie się pewnie nadanie i wyświecenie sztandaru z symbolami religijnymi. Tak więc jakby ktoś miał problem, to pieniądze poszły na uroczystość nadania sztandaru. Nasze władze znowu wystawiają się na pośmiewisko, szkoda,że Kubicki nie potrafi lub nie chce się temu przeciwstawić, a cała rada miejska do tak naprawdę rada parafialna.

PS. Kiedyś takie nadania sztandaru odbywały się 22 lipca i przyjeżdżał 1 sekretarz KC PZPR. Dzisiaj czasy się zmieniły, kolor czerwony zmienił się na czarny i przyjeżdża 1 biskup (prymas) KK . Czy my Polacy kiedyś zmądrzejemy i przestaniemy popadać z jednej skrajności w drugą. Instytucje państwowe i samorządowe maja zachować bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym , i gwarantuje to Konstytucja RP. Oznacza to, że powinny być bezstronne i nie powinny stawiać w uprzywilejowanej pozycji żadnej z religii. Nie mogą utrudniać ale i nie mogą faworyzować żadnej religii czy wyznania.

Co do zasady masz rację. Jednak pytanie jest znacznie bardziej fundamentalne - po co nam sztandar? Gmina Piastów powstała w 1930, miasto w 1952 i do dzisiaj bez sztandaru jakoś funkcjonuje. A trzeba powiedzieć szczerze, że taki sztandar jest używany kilka razy do roku, a resztę czasu wisi sobie w gablocie. Po co nam taki bibelot? To chyba taka moda, bo coraz więcej instytucji je ma. Dla mnie to niezrozumiałe. Szczególnie, że sztandary w czasie uroczystości państwowych są tak ustawione, ze nie widać czy jest na nim symbol maryjny, czy też coś zupełnie innego. Sztuka dla sztuki i zaspokajania ambicji. Czekam na propozycję zmiany nazwy naszego miasta, np Piastów Maryjny.