Nasz starający się o zawierzenie Niepokalanemu Sercu Maryi, Królowej Polski, Matki Jasnogórskiej Burmistrz może zrobić wszystko. Już stara się o odpust w niebie za grzechy popełniane na ziemi, a jako urzędnik państwowy stara się popełniać ich wiele.
Ale chyba jego szanse na dotrwanie do końca kadencji są coraz mniejsze. Jak skutecznie nie zawalczy o LO, chyba będzie referendum, bo to już totalne przegięcie.

Do tego prowadzi handel ziemią. Jakim cudem do dziś szkoła nie ma uregulowanego statusu prawnego gruntu? Kończyłem to liceum, ale nie mam jakiś szczególnych wspomnień. Maturę zdałem, dostałem się na studia i tyle. Potem były w nim dymy związane ze zmianą dyrekcji po 89-tym roku. Doszło nawet do strajku kadry nauczycielskiej, co było dość żenujące. W sprawę angażowali się uczniowie, z których wielu potem uwalono na maturze...

Powiem tak, gdyby na tym miejscu miał powstać jakiś wytwórczy zakład, to nawet bym likwidację poparł. Ale jeśli na powstać jakiś nędza-sklep z owadem w kropki, to niech już będzie to liceum... Chociaż liceum w sumie kształci do niczego...

Status prawny ma uregulowany. Budynek i teren są własnością powiatu. Szkołę finansuje za to miasto Piastów. Tyle.

Generalnie w dzisiejszych czasach wszystkie szkoły kształcą do niczego, bo podobnie jak np w przypadku kursów na prawo jazdy ucznia nie uczy się życia i realiów a uczy się go jak zdać egzamin. Sztuka dla sztuki.
Nasze LO jest na poziomie przeciętnych szkół warszawskich. Brak sukcesów w olimpiadach ale z drugiej strony dobre wyniki maturalne. To mało?

Pierdonka nie buduje, a zasiedla (adaptuje) to co jest. Lidl wysyła kruszarkę i stawia budynek we własnym stylu. Budynek LO marnie nadaje się na adaptację, bardziej do rozbiórki, mimo że jest w dobrym stanie.
Jeśli nie Pierdonka i Lidl, to deweloper z Carrefour-Expres na parterze.
W tym miejscu gdybym miał kasę, sam walczyłbym o ten teren pod tego typu sklep. Żaden przemysł, usługi ani drobny handel nie zdadzą egzaminu. Bliskość stadionu to wyzwanie dla dewelopera (hałas przegania ewentualnych mieszkańców), a piwko doskonale sprzeda się w trakcie meczu.

No cóż. Wychodzi na to, że przebieg sesji nadzwyczajnej był bardziej zaskakujący niż mogliśmy się spodziewać. RM przyjęła większością głosów następujące stanowisko:

"Rada Miejska w Piastowie
Stanowisko w sprawie Liceum Ogólnokształcącego im. A.Mickiewicza
Rada Miejska w Piastowie wyraża zaniepokojenie sytuacją zagrożenia Liceum Ogólnokształcącego im. Adama Mickiewicza. Ta sytuacja wynika ze skutków jednostronnej decyzji Starosty Powiatu Pruszkowskiego rozwiązującej porozumienie z Burmistrzem Miasta Piastowa w sprawie prowadzenia szkoły. Porozumienie podpisane 20 sierpnia 2003 roku przez Panią Starostę Elżbietę Smolińską, i ówczesnego Burmistrza Pana Zdzisława Brzezińskiego stanowi, że LO im. A. Mickiewicza znajduje się w sieci szkół ponadgimnazjalnych Powiatu Pruszkowskiego, natomiast Miasto Piastów jest dla szkoły organem prowadzącym w związku z czym ponosi koszty jej działalności. Począwszy od roku szkolnego 2003/2004 przez dziesięć kolejnych lat wspólnym wysiłkiem wielu osób, a przede wszystkim nauczycieli i samorządu miasta nasze liceum systematycznie podnosi swą rangę jako szkoła dająca uczniom solidne wykształcenie, bezpieczne miejsce nauki i szansę wszechstronnego rozwoju. W ten sposób piastowskie liceum nawiązuje do chlubnych tradycji zapisanych na kartach blisko 70 lat swojej historii.
Liceum Ogólnokształcące im. Adama Mickiewicza to jedna z najstarszych
i najważniejszych dla Piastowa instytucji. Środowisko absolwentów tej zasłużonej dla miasta i regionu szkoły stanowią dziś wykładowcy akademiccy najlepszych uczelni polskich, pracownicy naukowi, nauczyciele, prawnicy, lekarze, przedsiębiorcy, dziennikarze, artyści, osoby piastujące funkcje publiczne. Wielu z nich wyraża dziś głośno swoje zaniepokojenie sytuacją zagrożenia dalszego bytu szkoły, która w ich życiu znaczy tak wiele. Miasto Piastów zasługuje na spójny system edukacji obejmujący sieć placówek od przedszkoli do szkół średnich. Troska o ten system w minionych latach, a także obecnie, powoduje wydatkowanie dość znacznych środków finansowych z budżetu miasta. Dzięki temu możemy być dzisiaj dumni z prowadzonych przez miasto przedszkoli i szkół szczebla podstawowego, gimnazjalnego i średniego. Dlatego też nie możemy zgodzić się na próby destrukcji tego systemu, a tak należy ocenić jednostronną decyzję orozwiązaniu wspomnianego porozumienia.
Rada Miejska w Piastowie niniejszym zwraca się do Zarządu Powiatu o zmianę podjętej decyzji i powrót do sytuacji obowiązującego porozumienia ws. prowadzenia Liceum Ogólnokształcącego im. Adama Mickiewicza. Rada upoważnia też Burmistrza Pana Marka Kubickiego do podjęcia rozmów dotyczących dalszej współpracy miasta i powiatu pruszkowskiego w sprawie rozwoju szkoły i określenia planu działań na rzecz wspólnego zadania jakim powinna być budowa zespołu licealno-gimnazjalnego na terenie przy ul. 11 Listopada, gdzie dziś swoją siedzibę ma nasze liceum. Zadanie to wpisane jest do dokumentów przyjętych uchwałami Rady Miejskiej: „Strategii Zrównoważonego Rozwoju Miasta Piastowa do 2020 roku” i „Wieloletniego Planu Inwestycyjnego Miasta Piastowa do roku 2015”. O planach realizacji tego zadania mówiła Pani Starosta Elżbieta Smolińska na LXX sesji Rady Miejskiej w Piastowie24 sierpnia 2010 roku. W efekcie złożonej wówczas propozycji, we wrześniu i w październiku 2010 roku oba samorządy potwierdziły wolę współpracy. Wówczas, ze względu na zakończenie kadencji władz samorządowych zabrakło czasu. Natomiast teraz nadszedł najwyższy już czas by nawiązać do tamtych rozmów.
Piastów, 18 marca 2013 r."

Mówiąc wprost RM zagłosowała przeciwko burmistrzowi i przeciw starościnie. Czy ta sensacyjna decyzja to początek końca koalicji? Czyżby przejrzeli na oczy i zaczęli się powoli odcinać od osoby pana Kubickiego?

Warto w tym miejscu zaznaczyć, że upoważnienie pana burmistrza działań dotyczących ratowania szkoły nie działa na zasadzie, że ma on mandat rady ale sam może zdecydować czy z niego skorzysta. Wykładnia prawa jest taka, że jest to de facto zobowiązanie pana burmistrza do takich działań a on musi je podjąć czy chce czy nie.

Nie wiem, czy byłeś na tej poniedziałkowej Radzie Miasta i wtorkowej Radzie Powiatu, ale wyjaśnijmy sytuację: pan Burmistrz i cała Rada (poza dwiema paniami wstrzymującymi się od głosu) stanęła twardo w obronie honoru i interesu miasta oraz kontrą do starościny i czarnego charakteru całej akcji - pani Kuran.

Na wtorkowej Radzie Powiatu głośno i wyraźnie zarówno pan Burmistrz jak i przewodnicząca Rady Miasta, pani Ziółek wyrazili gorącą chęć do dalszego prowadzenia szkoły, zobowiązali się do zagrawarantowania funduszy na jej prowadzenie w swoim budżecie {jak to było dotąd} i wnieśli formalnie o przywrócenie status quo sprzed wypowiedzenia umowy.

Starościna i pani Kuran bardzo się zdenerwowały, że ktoś śmie im się sprzeciwiać. Publicznie zarzuciły kłamstwo władzom Piastowa, Dyrekcji Liceum oraz obecnym tam nauczycielkom. Wg. duetu Smolińska-Kuran szkoła nie dość, że na wszystko się zgodziła to jeszcze cieszyła z zaistniałej sytuacji a władze miasta o wszystkim wiedziały i akceptowały pomysł. Oskarżenia i kalumnie rzucane przez te dwie panie na gości zebrania nie mają chyba precedensu w historii Rady. W dodatku nie dano im prawa do repliki, zabrania głosu w swojej sprawie. Rzucono oszczerstwa i tyle. Po prostu tylko panie Smolińska i Kuran znają prawdę a cała reszta kłamie. Zwykle takie objawy kwalifikujemy chyba jako paranoję, prawda?

Bezczelność władz powiatowych, arogancja i otwarte oświadczenie, że chodzi o przeznaczenie dotacji tej szkoły na inne cele dopełniły krajobrazu. Obie panie zdyskredytowały się całkowicie. Jedyne co może je uchronić od utraty czci, honoru i szacunku wyborców oraz mandatu na przyszłość jest współpraca z władzami Piastowa i wycofanie się z tej haniebnej decyzji.

Też byłem na sesji Rady Powiatu i wczesniejszej sesji Rady Miasta. Zwróćcie uwagę, że na pytanie radnego Osińskiego, czy Zarząd Powiatu przewiduje możliwość wycofania się z decyzji, odpowiedź brzmiała "NIE" (udzielono jej po ponad czterdziestu minutach narady Zarządu!). A jak zachowywała się Smolińska i Kuranowa, gdy radny Osiński czytał swoją interpelację? - niezbyt były zainteresowane, ucinając sobie pogawędkę. Przypominam, że w Piastowie Smolińska wręcz żądała spokoju na sali, gdy przedstawiała swoje wypociny. Czarno to wszystko widzę, mimo przedstawionego stanowiska władz Piastowa.
A tak przy okazji - jedną z piastowskich radnych, które nie poparły stanowiska Rady Miasta w sprawie dotyczącej liceum Mickiewicza była pani Olejnik, nota bene przewodnicząca Komisji Oświaty Rady Miasta Piastowa. To już szczyt braku myślenia o mieście i jego potrzebach. Mam wrażenie, że szykuje się do kandydowania na stanowisko burmistrza w przyszłych wyborach. I będzie miała poparcie PO - w końcu mąż (radny powiatowy z PO) jest w lokalnych władzach partyjnych, a Kubicki raczej nie będzie już miał poparcia... Z deszczu pod rynnę!

Na sesji powiatowej pojawił się interesujący wątek ujawniony przez przedstawicieli starostwa wg których władze miasta (czyli burmistrz Kubicki i jeszcze ktoś - ciekawe, może p.Ziółek jako szefowa RM?) nie tylko wiedziały o zamiarach wypowiedzenia porozumienia, ale je zaakceptowały! Jeśli to prawda mamy do czynienia z zatajeniem prawdy przez nich na sesji 18 marca. Moim zdaniem to musi być bezwzględnie wyjaśnione, bo wiele jest zastanawiających faktów jak np. brak jakiejkolwiek reakcji wspomnianych przedstawicieli władz miasta przez dwa tygodnie od otrzymania oficjalnego pisma od starosty i p.Kuran. Sesja została zwołana w trybie nadzwyczajnym na wniosek grupy radnych (ośmioro członków Klubu Nasz Piastów-Wspólnota Samorządowa) bo p. Ziółek nie wykazała żadnej aktywności w tym zakresie

A jak można było to załatwić inaczej? Podpisać umowę obowiązującą przez 100 lat bez możliwości wcześniejszego rozwiązania?

Jak rozumiem z Waszych wypowiedzi wynika, że politycy (w tym przypadku pani Kuran) nie liczą się z opinią mieszkańców. Zapewne uważają, że wystarczy ładny plakat i pierwsze miejsce na liście popularnej partii, żeby zdobyć mandat. Może warto przy okazji takich historii, jak opisana powyżej, zastanowić się nad sposobami informowania mieszkańców o dokonaniach ich radnych. Czy np. duża akcja plakatowa na mieście, informująca o postawie radnej powiatowej i zarazem członkini zarządu powiatu, spowodowałaby, że większość mieszkańców, którzy nie mają styczności z tym forum i nie wiedzą, co się dzieje w mieście, dowiedziałaby się o jej roli w całym wydarzeniu?

Jestem jak najbardziej za. Tylko co to zmieni? Obecny układ sił w powiecie trwa już trzecia kadencje. Pomimo ze starościna i jej ekipa dała sie już chyba we znaki wszystkim byłym i obecnym wlodarzom miast i gmin to wciąż utrzymuje sie na powierzchni. Obawiam sie ze tak bedzie jeszcze długo. Pani Kuran mogłaby polec w wyborach gdyby nagłośnic jej udział w likwidacji LO ale i tak wciąż pozostałaby etatowym członkiem zarządu czyli miałaby nadal realny wpływ na wszelkie decyzje podejmowane przez staroscine.

@PMK bardzo żałuję, że nie ma powiatu warszawskiego, bo może gmina Piastów powinna przyłączyć się do powiatu warszawskiego, ale ten niestety nie istnieje, a Warszawa jako taka nas nie będzie chciała.
Powiat pruszkowski, to obecnie porażka na całej linii. Może nieistniejący powiat warszawski nie byłby aż tak łasy na nieswoje pieniądze i nie brałby kasy na edukację z przeznaczeniem na drogi. Może nie szukałby już chętnego na budynek piastowskiego LO?

Nieważny jest terytorialny zasięg powiatu a raczej osoby które nim zarządzają. Dlatego też postulaty niektórych partii (niestety niszowych) by m.in. wybierać starostę i marszałka województwa w głosowaniu bezpośrednim mają sens. Obecna sytuacja jest patologiczna. Starościna nie boi się mieszkańców bo to nie oni ją wybierają na stołek a rada powiatu. Co więcej rada nie ma obowiązku wyboru starosty ze swojego grona, równie dobrze może być to osoba która nie dostała mandatu od wyborców albo taka która nawet w wyborach nie startowała.