Przestrzegam wszystkich przed sklepem "zoologicznym" na Harcerskiej ! Krzykliwa i nie znająca się na towarze sprzedawczyni nic wam tu nie doradzi, Pani kompletnie nie ma pojęcia co sprzedaje !A połączenie proszków do prania i otwartych worków z karmą na wagę powinien zająć się chyba Sanepid !

A ja ostatnio odwiedziłem sklep komputerowy na ul. Kościuszki. Potrzebowałem ładowarki do laptopa. Ponieważ akurat nie mieli do mojego modelu więc zaproponowano mi uniwersalną, zachwalając że to wyrób najwyższej klasy i starczy na lata. Cóż... Zapłaciłem 115zł, podczas gdy na allegro taka sama kosztuje 40-50zł. Wiadomo że na allegro wszystko jest tańsze ale żeby aż o tyle Ponadto ładowarka okazała się mało użyteczna i doskonale ilustruje zasadę "jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego".
Radzę się zastanowić przed zakupem w tym sklepie. Miła obsługa robiąca wrażenie kompetentnej, sprawna ładowarka ale kiepskiej jakości i dwukrotnie przepłacona.

Z drugiej strony mogę polecić i pochwalić serwis komputerowy AXPEL. Mieści się on w Pruszkowie, ale obsługa jest door-to-door. Konserwacja laptopa (czyszczenie, wymiana pasty,sprawdzenie wentylacji itp) kosztowała ok 100zł z odebraniem i dostawą. Czas naprawy to ok 4 godzin, a więc w zasadzie od ręki. Polecam

Na osiedlu Paderewskiego zakończył działalność Awak jest Mokpol

to prawda
ja byłam raz i pierwsze co się rzuca w oczy to to że poprzestawiali regały jest luźniej:)
ceny też są ciut niższe:)

Niedawno po raz kolejny próbowano mnie okraść w delikatesach DELIX koło dawnego Awaka, przy ul. Łukasińskiego 23. Jest tam taka jedna, lekko otyła pani, brunetka o krótkich włosach i bardzo niespecjalnym, wręcz odrażającym wyglądzie jak i wychowaniu, nie zna słów takich jak "przepraszam" czy "dzień dobry". Chyba nawet nie wie co to szampon do włosów, ale do rzeczy. Do rachunku ta "lepka rączka" dobija najchętniej 10 PLN i nie wydaje paragonu. Najczęściej wbija na poczatku lub na końcu rachunku coś w okolicach 10-15 PLN. Przyłapana na próbie oszustwa, zapiera się, podaje tylko jak automat cenę wstukaną w kasę ( ostatnim razem było to o jakieś 120% więcej niż powinienem zapłacić i upierała się, że dwa piwa Harnaś i 5 kajzerek kosztują ponad 18 PLN) i w najlepszym wypadku złośliwie milczy robiąc nadętą minę. Nie przerosi nawet za "pomyłkę". To nie pierwszy taki przypadek. Kiedy przyłapuje się ją na próbie oszustwa aż się trzęsie, że złości, że kradzież nie wyszła.To nie pierwsza sytuacja jak próbowano mnie okraść przy kasie w tym wątpliwym sklepie. I nie będę tam kupował do czasu jak nie pozbędą się takiego elementu. A Wy uważnie patrzcie na rachunki w tym sklepie, którego z tej racji, że próbowano mnie tamże nieraz OKRAŚĆ niestety polecić nie mogę.

muszę przyznać że ja również już 2 razy wracałam do kasy w Delixie po zwrot pieniążków, ponieważ niektóre artykuły zostały policzone 2 razy. W sumie było to ok 15 zł, może niewiele ale fakt pozostaje faktem że raczej nie zdarzyła mi się w sklepach okolicznych taka sytuacja,chociaż np. w awaku(mokpolu) kupuję od początku a delix istnieje stosunkowo niedługo. Nie pamiętam czy za każdym razem była to ta sama osoba ale słowa Rumario dały mi trochę do myslenia, ponieważ do tej pory traktowałam to raczej jak zwykłą pomyłkę ( a nie za każdym razem sprawdzałam paragon) hmmm..

Ten sklep jakoś nigdy nie miał szczęścia do właścicieli. Może poza zamierzchłymi początkami, kiedy niedoszłego przedszkola nie zamieniono na AWAK.
Oszukanym proponuję każdorazowy wpis w dawno zapomnianej "Książce skarg i wniosków". Z pewnością kontrola PIH-u nawet z przyzwyczajenia od tego zaczyna.
W przeciwnym wypadku pozostanie wam tylko wylewanie żalów na forum. A chyba nie o to chodzi.

Właśnie o to chodzi, żeby przestrzec ludzi przed takimi oszustwami w tym sklepie. W ten sposób więcej osób się dowie. Żale można również "wylewać" w książce życzeń i zażaleń, której, nie oszukujmy się, nikt nie czyta. Zwłaszcza nieświadomi procederu klienci. Nawet jak przeczyta ktoś z PIH-u to co zrobią? Nic. Takie "pomyłki" nie podchodzą u nich pod żaden paragraf. A tak przynajmniej paru ludzi przeczyta i będzie uważniej patrzyć na dłonie kasjerki jak i na rachunek. Forum to dobre miejsce na tego typu "ostrzeżenia".

Mam wrażenie że @Nowy oraz @Rumario zapomnieli że PRL już dawno się skończył. Przepisy nakazujące prowadzenie książek skarg i wniosków zostały uchylone w 1999 roku w ramach wdrażania reformy ustrojowej państwa. Nie oznacza to oczywiście że sklep takiej książki prowadzić nie może. Może, ale nie musi. Brak regulacji określających jak taka książka miałaby wyglądać i jak należy ją prowadzić oznacza, że np wyrwanie strony z niepochlebną opinią nie niosło by za sobą żadnych konsekwencji prawnych. Dlatego też dla inspektorów PIH takie dobrowolnie prowadzone książki nie miałyby żadnej wartości merytorycznej podczas kontroli.

A ja mam wrażenie, że kolega PMK niedawno wstał i jeszcze kawy nie wypił . Wyraźnie napisałem, że nikt takich książek nie czyta, niemniej jeszcze np. niedawno leżała takowa w Awaku i czytał ją sobie tylko właściciel. Ale nie odbiegajmy od tematu. PRL się nie skończył. Nie w sklepie o którym mowa Pozdrawiam i czekam na opinie o innych sklepach.

A ja uważam,że bardzo dobrze,że pisze się o tym na forum.Może nie wszyscy je czytają ,ale przeczyta jedna osoba,powie sąsiadom,znajomym itd.informacja się rozniesie i klient będzie zwracał uwagę czy nie został oszukany.

Pewnie, że dobrze. Od tego jest ten dział. Ale do zmiany sytuacji sam wpis nie wystarczy z powodów, o których pisałem poprzednio