Mejfu. Jak zwykle trafiasz w samo sedno. Jesteś doskonały.

tak mnie naszła refleksja. Zamiast tworzyć jakieś fikcyjne ciała uchwałami radnych miasto powinno wreszcie docenić i wykorzystać potencjał lokalnych stowarzyszeń, a nie traktować je jak firmy startujące w przetargach i próbujące coś wyszarpać z budżetu lokalnego. Jak można być tak ślepym by nie widzieć, że czasem robią oni więcej niż wszystkie placówki miejskie? Zamiast to docenić, wspierać nie tylko kasą, ale i na inne sposoby,miasto woli uprawiać fikcję.
trzeba wreszcie docenić tych co coś robią i ograniczyć finansowanie tych, których kompletnie nie widać. Jedni otrzymują nędzne ochłapy mimo, że zdobywają sporo pucharów i robią coś na poziomie, innych od lat finansuje się mimo, że efektów żadnych nie widać i to worek bez dna...
na tym jednym klipie widać czego zabrakło Radzie Młodzieżowej. Stowarzyszenie tworzy wcale nie więcej aktywnych osób niż było w radzie. A mimo to mają coraz więcej wolontariuszy, wsparcia różnych osób, które robią różne rzeczy społecznie, po kosztach. Tyle, że strategia jaką obrali to szukanie sojuszników, budowanie relacji, a nie udawanie, że jest się najmądrzejszym, że przed nimi nic nie było, że inne organizacje i ludzie są mało warci.
Ktoś powie, że to łatwiejsze bo to działania dla dzieci. Będę się upierał, że tym trudniejsze, ale przecież wystarczy spojrzeć na inne działania stowarzyszenia by stwierdzić, że robią sporo dla starszych (liga, koncerty, imprezy sportowe przy Chemiku)... Czemu gmina nie wykorzysta takiego potencjału tylko woli wybranych przez siebie "przedstawicieli młodzieży", którzy nawet za stołem się nie potrafią dogadać?
Tak naprawdę to porażka przede wszystkim "opiekuna" MRM i wszystkich pomysłodawców, choć pewnie winą pewnie będą obciążać tych, którzy stali się ofiarą ich źle opracowanego pomysłu.

Proponuję by członek martwej rady poczytał statut martwej rady. To by bardzo pomogło.
Weźmy np. taki zapis "Celem działalności Rady jest reprezentowanie interesów młodzieży Miasta Piastowa, upowszechnianie idei samorządowych, wspieranie aktywności ludzi młodych w mieście oraz podejmowanie innej działalności ważnej z punktu widzenia młodzieży."
Czy coś co jest ważne z twojego punktu widzenia jest koniecznie ważne z punktu widzenia młodzieży? Niekoniecznie. @sapieha1 uważa że młodzieży przydałaby się górka. Ty z kolei uważasz że to bzdurny i archaiczny pomysł. Tyle że twoje wizje przemiany obyczajowo-kulturalnej również dla innych mogą wydawać się głupie. Byłoby bardzo dobrze gdybyś zamiast myśleć o sobie myślał o interesach grupy którą reprezentujesz.
Żeby było jasne - nie uważam z góry że twoje pomysły są złe. Ale uważam że warto by było gdyby na ten temat wypowiedzieli się główni zainteresowani.

@front. Czytając to co napisałeś, mam wrażenie że HSPS nie umarł i aż ciarki mi przeszły po plecach (dla młodszych forumowiczów wyjaśniam: Harcerska Służba Polsce Socjalistycznej). Twój ton wypowiedzi był dokładnie w tym tonie którego nie potrafię zapomnieć. @PMK, o ile zawsze się sprzeczamy, tak masz rację. Nie to, co wydaje się jednostce jest potrzebne w mieście, a to co wydaje się potrzebne większości. Konsultacje tak łatwo wykonać, a nawet o to jest trudno.
Gdyby było tak jak pisze @front, IDIOCI nie wjeżdżaliby na rowerach do tunelu, a ja osobiście trafiłem na takiego, nie wchodziliby na budynek stacyjny po drabince technicznej, nie błąkaliby się bez celu po zdziczałych parkach, a tak właśnie jest. Co z tego że za miedzą jest wszystko, tam trzeba ruszyć tyłek, a oni wpadli w taki marazm, że im się nie chce. Jak nie zrobisz im czegoś pod nosem, to ich nie wyciągniesz do sąsiadów, chyba że na piwko bo tego nie odmówią.

Jeszcze jedno.
Dla Ciebie mogę być starym dziadkiem (druga młodość, trzecie zęby), ale moje dzieci mają 3 i 4 lata. Późno się rozkręciłem, długo żyłem młodością, organizowałem, uczestniczyłem, bawiłem się na zlotach, w stadninach, czasem właśnie jako organizator, innym razem jako imprezowicz. Nigdy nie spotkałem się z twierdzeniem że wszystko już jest, zostało wymyślone, warto rozwijać to co jest, a jeśli czegoś brakuje, trzeba pójść do sąsiadów. Zawsze chcieliśmy mieć SWOJE, lepsze od sąsiadów, takie by sąsiedzi przyszli do nas, zawsze było miło jak konkurencyjna impreza świeciła pustakami, bo wszyscy byli u nas. Zawsze było wesoło i bezpiecznie. Ile razy jeździłem do Strzeniówki na strzelnicę, bo tam można było poszaleć na rowerze, później, jak miałem motor, jeździliśmy tam na motorach, robiliśmy ognisko, były ciężko osiągalne kiełbaski z prawdziwego ognia, pieczone ziemniaki. Niestety, komuś to przeszkadzało, domy podeszły pod samą strzelnicę i się skończyło. Brak Ci chyba fantazji, jaką ma młodzież, pomyśl, czy kiedykolwiek leciałeś na rowerze między dwoma górkami odległymi o jakieś 3 metry, czy poczułeś co to znaczy jazda motorem z dziewczyną z tyłu, brodem przez rzeczkę, czy usłyszałeś ryk silnika, gdy skończyła górka, a ty nadal jedziesz (właściwie lecisz) dalej. Nie, nie jestem idiotą, nie jestem szalony, na motorze leżałem tylko raz na Dworcowej, na rozsypanym piachu, ale zabawy które można zorganizować tanimi środkami w parę minut są tak łatwo dostępne, a u nas w mieście jakoś niedostępne.
Zima, sanki dla młodszych i normalne lodowisko dla starszych.
Lato, tor z muldami dla rowerzystów i plac z gokartami dla innych.
Cały rok, ściana (ściany) ze starych banerów reklamowych (wystarczy poprosić AMS, czy STOJERA, a pewnie coś dadzą, co miało iść na złom) do uskuteczniania malarstwa w miejscu do tego przeznaczonym, nie na blokach, SKMkach, w tunelu.
Pamiętaj, chcieć, to znaczy móc. Ja zacznę chcieć, jak moje dzieci będą tego potrzebować, na razie mają inne potrzeby i te im gwarantuję na tyle na ile mnie stać.

Mam wrażenie, że jesteś kolejną osobą, która boi się własnej przeszłości. Uwierz, że do jakichkolwiek socjalistycznych ugrupowań mi naprawdę bardzo daleko...Staram się po prostu merytorycznie wytłumaczyć o co mi chodzi. Wypowiadasz się za całą młodzież, mając pod 50' tkę - kuriozalne...

No ok. Wróćmy do dyskusji merytorycznej.
Załóżmy że ci się uda. Powstaną fajne murale na blokach, rzeźby, instalacje świetlno-dźwiękowe, graffiti. Być może miasto stanie się dzięki temu ładniejsze. Pytanie jest proste - co z tego? Myślisz że głównym powodem dla którego młodzież woli spędzać czas gdzie indziej jest to że miasto jest szare i smutne? Ciekawa interpretacja. Moim zdaniem wynika to raczej z faktu iż tu po prostu nie ma co robić.
Masz rację że dookoła już wszystko jest. Że w sąsiednich miastach są kina, baseny, centra handlowe itp. Mówisz że ciężko wymyślić coś nowego. To może w takim razie lepiej nie robić nic, rozwiązać MRM i przestać udawać że będą zmiany, inicjatywy?
Na koniec odniesienie do ostatniego zdania twojej wypowiedzi, a mianowicie "To nauczy Waszych ulubionych malusińskich dobrego gustu, dobrze urządzonej przestrzeni, oraz chęci pozostania w tym miasteczku zza siedmiu gór, dolin i rzek..." Z tego zdania wynika że nie rozumiesz idei funkcjonowania MRM. Wy nie jesteście przedstawicielem dorosłej RM w środowisku młodzieżowym, tylko przedstawicielem młodzieży w dorosłej RM. I nie powinniście zajmować się "uczeniem milusińskich co dla nich dobre" a raczej uczeniem radnych co dobre dla milusińskich.

Cały błąd twojego rozumowania wynika z tego iż sposób wyboru młodzieżowych radnych został upolityczniony tak by przypadkiem zbyt wiele osób ze środowiska NP się tam nie dostało. Zamiast oddać głos samej młodzieży by wybrali swoich przedstawicieli, wyboru dokonała koalicja rządząca. I teraz mamy do czynienia z takim patologicznym sposobem myślenia jaki prezentuje @front.

@PMK, jeszcze kilka takich wypowiedzi, a stanę się Twoim fanem.
MRM jako takie naprawdę bardzo mało może. Jego zadanie polega na odfiltrowaniu głupich pomysłów pochodzących od szeroko rozumianej młodzieży i wciśnięcie pod obrady RM tych realnych, wywieranie nacisku oddolnego na RM w celu zrealizowania potrzeb ludzi młodych, a w razie potrzeby organizowanie młodzieży do akcji nacisku w celu osiągnięcia celu. Sama MRM nie ma środków finansowych którymi może dysponować, a jedynie może walczyć o ich pozyskanie z RM lub zbiórek. Jeśli RM rzuca "ochłap" i mówi że to jest na np na mural, jest to typowe zagranie handlowe, którego celem jest zapewnienie sobie miejsca w kolejnej kadencji. To Wy macie mieć pomysły i wyciskać na posiedzeniach RM fundusze na ich realizację. Wy musicie wiedzieć co chcą środowiska młodzieżowe, wy musice ubrać to w realia rynkowe i umiejętnie "sprzedać" temat tym, którzy pewnie najchętniej się na Was wypieli, po to by tego nie zrobili.
Jak na razie nie potraficie pozyskać informacji oddolnych, nie zadajecie sobie trudu by te informacje urealnić (bo ich nie ma) i przekazać decydentom w jakiejś urzędowej formie, nie urabiacie radnych do swoich pomysłów, bo ich po prostu brak.
Nie jesteście ani organem RM, nie jesteście nawet protezą RM, jesteście ich fanaberią, produktem mody który sobie RM zafundowała, trzeba było iść za ciosem i pokazać się z jak najlepszej strony, a wy usiedliście zadowoleni z siebie. Powiedz, po co istniejecie? Ci co mieli się Wami chwalić, nie zrobią tego, bo nie ma się czym chwalić. Chcecie być kimś, to w końcu zróbcie to co powinniście, dogadajcie się z młodzieżą gimnazjalną i licealną, zróbcie jakiś projekt, zgłoście go na RM, nawet z poparciem zainteresowanych za oknem sali posiedzeń. Wymuście działania tych, którzy Was w to "wrobili", przestańcie być ich kukiełkami, marionetkami wyciąganymi na pokaz, zerwijcie się z ich sznurków i pokażcie że istniejecie sami, że jesteście i będziecie, że będziecie ich nękać gradem pomysłów godnych realizacji póki nie potraktują Was poważnie i nie zaczną słuchać jak partnera.

W założeniu korzyści miały być obustronne. Koalicja rządząca miała zapisać sobie istnienie MRM jako dobrą inicjatywę, coś pożytecznego, coś "na plus". Natomiast młodzieżowi radni mieli mieć ładny wpis do CV i dobry start w wyborach do "dorosłej" RM.
Założenie ciekawe i można by powiedzieć że cała idea MRM była skazana na sukces. Niestety sukcesu brak. Nikt nie przewidział że osoby pokroju pani Sienkiewicz (która już startowała do dorosłej RM), ani osoby związane z obozem rządzącym (np. pan Kuczabski junior) nie będą miały żadnych pomysłów. Żadnych.

Pan Sapiecha dobrze pisze, ale skoro Front mówi że Rada "nie istnieje" to daremny trud.

"To miasto należy przede wszystkim odświeżyć "obyczajowo-kulturalnie" - chodzi tutaj o stworzenie naturalnej przestrzeni pewnego rodzaju wolności od schematycznego sposobu traktowania, przez pryzmat toczącej się modernizacji kraju, dobrego stanu, duchowego zdrowia... Priorytetem dla mnie, jednego z członków martwej rady, jest nadanie temu miastu nowego oblicza estetycznego, poprzez właśnie sztukę uliczną, performance, wszelakiego rodzaju instalacje świetlno-dzwiękowe, a nawet rzeźbę i murale na szczytach bloków."

Poproszę o objaśnienie pierwszego zdania. Nowomowa zasługuje na PRLowski znak jakości "Q".
Instalacje świetlne już są - sezonowe. Instalacje dźwiękowe - jaśniej. Rzeźba - stoi niedaleko Biedronki. Murale - ciekawe czy spółdzielnia zgodzi się na przemalowanie elewacji bloków. Można było to zaproponować jak były docieplane. "Tej ściany nie ruszajcie, pomalują sobie młodzi". Widzę tu uderzenie w wysokie "C", a gdzie coś dla przeciętnych ludzi ?

W końcu jakiś bunt wewnętrzny wśród zainteresowanych wyszedł na światło dzienne.
Bardzo dobrze, podoba mi się. @TwoTeasToRoomTwo chcesz się pozytywnie wykazać? masz szansę. Nie koniecznie świeżo docieplone budynki. Poszperaj (a wiem że potrafisz), PKP w ramach modernizacji linii kolejowej nr 1 za jakieś 2 lata dotrze do nas, będzie stawiać ekrany dźwiękochłonne "po całości" i totalnie oszpeci miasto. Już najwyższy czas załatwiać pozwolenia na ich pokrycie artystycznym graffiti, nie "bohomazami" jak za Włochami, jest czas by się pozytywnie wykazać i przejść dp historii jako KTOŚ z wielkiej litery. Milanówek walczył by nie było ekranów, my (a właściwie wy) powalczcie by były piękne.

Ja nie sądzę by ekrany szpeciły miasto. Może dlatego że wyrosłem już z tego że fascynują mnie przejeżdżające pociągi A na serio, inicjatywa mogłaby być ciekawa ale jak sam mówisz to będzie najwcześniej za kilka lat. Tymczasem kadencja MRM kończy się za niewiele ponad rok. Więc muszą kombinować inaczej.