Wracając do meritum.
To od blisko 19 lat toczona była walka z obecnością p.H. na plebanii, w domu zakonnym księży salwatorianów, tylko była to walka z góry skazana na niepowodzenie, bo kolesiostwo jest wszędzie i dzięki temu pewna osoba może czuć się bezkarna, dodam tylko osoba świecka, przebywająca 24/dobę w domu zakonnym.
Zacytuję tylko fragment z Dziennika Duchowego O. Jordana - Założyciela SDS

"Unikaj towarzystwa kobiety tak dalece, jak tylko pozwalają na to Twoje obowiązki".

Z wielkim żalem czytam wpisy księdza/księży, które są nasycone złośliwością, chęcią "dowalenia komuś", a z ambony uczą nas miłości do bliźniego, szacunku, tolerancji itd.
Czy nie jest to swego rodzaju dwulicowość???
A może nie wierzą w to, czego nas uczą???
Tak czy inaczej żal.

Oczywiście, jutro nożyce się odezwą i wybiórczo potraktują mój post, wybiorą tylko fragment, do którego można by być złośliwym, ale to już nie mój problem.

Miłego tygodnia w pracy, radości z wykonywania obowiązków i uśmiechu

No to wróćmy do tematu.
Dlaczego atakujecie nowego proboszcza i obarczcie go wina za obecność pani H. na plebani, skoro on dopiero zmaga się z tym problemem 2,5 miesiąca, a poprzednik nie potrafił tego zrobić przez "blisko 19 lat"! Pretensje miejcie do władz zakonu, że na to pozwalały i nadal pozwalają. Poprzednikowi nikt obecności tej pani nie wypominał przez "blisko 19 lat", zaczęliście to robić jak x. Jan został odwołany. Pojawia się pytanie na ile problem dotyczy pani H., a na ile odwołania ks. Jana. Robicie to z zemsty za odwołanie proboszcza, czyli z bardzo niskich pobudek.

Jakie masz/macie dowody, że którakolwiek z piszących tu osób jest księdzem. I tu aż prosi się zacytować
ósme przykazanie Boże:"Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu". Bo jak nie masz dowodów ani pewności to nie posądzaj i nie szkaluj.

zzizzi, proszę cię, bądź poważny, naprawdę, proszę cię.
Jak ma się przytoczone przez ciebie przykazanie, do tego, czy na forum jest ksiądz, czy nie???
a może jest tak, jak napisała jedna pani w ND, że to właśnie x. Jan był tarczą, która przyjmowała na siebie wszystkie ciosy i nie dopuszczał jako oddany zakonnik swojemu zakonowi, nie dopuszczał, aby jej osoba tak bardzo poróżniła parafian??? pomyślałeś o tym???
Podaj mi choć jeden przykład, gdzie ktokolwiek obraził nowego proboszcza, gdzie padło choćby jedno obraźliwe słowo pod jego adresem.
Ale jako parafianie mamy prawo oczekiwać od niego, jako proboszcza naszej parafii zdecydowanych kroków i zakończenia w pokoju całej tej sytuacji i mamy prawo o tym mówić, czyż nie tak???
Każdy mierzy swoją miarą zzizzi, jeśli ty uważasz, że było tak źle za kadencji x. Jana, że nie był dobrym kapłanem, to znaczy, że ty nie do końca jesteś fair.
Ja nie myślę źle o nowym proboszczu, który jest tu raptem 2 miesiąc, a nie 2,5 jak piszesz, nie dodawaj proszę, ale jako parafianka szanująca go mam również prawo mówić co mi się nie podoba i nie ma to nic wspólnego z niechęcią do niego zrozum to, proszę.
Ale w tym wszystkim mam również prawo mieć bardzo dobre zdanie o proboszczu Janie i to też nie ma nic wspólnego z decyzją Jego przełożonego - ks. Prowincjała, którą ja szanuję, choć nie muszę się z nią zgadzać, to nie idzie w parze i uszanował ją i przyjął z pokorą ks. Jan.
A dla ciebie i jeszcze jednej, dwóch osób wszystko jest albo białe, albo czarne, szkoda, że nie jesteście równie radykalni w swoich poglądach i postach, tylko cały problem sprowadzacie do wyśmiewania nas i naszych opinii na całą tę sytuację jaka istnieje i nikt z księży i przełożonych nic z tym nie robi, to jest meritum i to jest przykre.
Dobranoc.

zzizzi,
odpowiedz mi kiedy ktoś napisał, że barbara to ten, czy inny ksiądz z imienia i nazwiska???
jeśli nie, to kogo i za co mam/mamy przepraszać???
jeśli nie ma podanego nazwiska i imienia, to nie jet żadne pomówienie, a jeśli bardzo chcesz, to osoba, która wprowadza tu najwięcej zamętu i fermentu również pomawia, mało tego pisząc, próbuje wyciągać wiedzę jaką posiada o życiu prywatnym osób piszących na forum i nikt tej osobie nie mówi, że kogoś pomawia, więc jeśli chcesz iść tym tropem, to bądź sprawiedliwy i obiektywny, bez emocji poczytaj jej wpisy.
Zizzi, ja nie mówię nowemu proboszczowi, ani żaden inni forumowicz, z kim ma się przyjaźnić, nie wmawiaj takich głupot, oddziel proszę emocje od problemu jaki istnieje.
Gdybyś przeczytał ND i wyjaśnienia w oświadczeniu redakcji ND, bez nakręcania się, to wyczytałbyś, że pisma były pisane do władz zakonu.
A jeśli chodzi o nie przenoszenie "konfliktu" do kocioła, to sam napisałeś, że to tylko świątynia, budynek, bo kościół to my, ludzie, ale idąc twoim tropem i traktując budynek jako kościół, to 30 czerwca po wyjeździe x. Jana, superior po zakomunikowaniu nam informacji od Prowincjała, że p. H. zostaje w domu zakonnym (pomimo wcześniejszych zapewnien, że nie będzie miała wstępu do domu zakonnego), to właśnie wtedy superior powiedział, nie przenoście tego do kościoła, a tym czasem kilka tygodni później to właśnie sam proboszcz odczytuje oświadczenie z ambony robiąc tym samym reklamę ND. Dzięki temu więcej osób dowiedziało się o całej sprawie, zaczęło się nią interesować i wyrobili sobie zdanie, czy tego chcieli??? Wątpię, bo pewnie jest tylu samo zwolenników, co przeciwników p.H., czy warta jest takiej eskalacji???
Czy warto, aby tak bardzo podzielić parafię, ludzi tu mieszkających i przychodzących do świątyni???
miem twierdzić, że nie, że nie jest tego warta, że nie jest warta dobrego imienia wszystkich księży i zakonu.
A rozwiązanie jest tak proste.
Szanuję twoje poglądy, choć nie zgadzam się z twoją argumentacją i pomieszaniem osobistych (czytaj: politycznych), przeciwników na tym forum.
Można z wzajemnym szacunkiem i tolerancją dyskutować o istocie problemu, bez wyśmiewania i bezsensownego cytowania, wybiórczych fragmentów naszych postów jak robi to jedna osoba, bo cytując wybiórczo fragmenty i wyśmiewając to co piszemy jest tak śmieszna, że aż żałosna a to co wypisuje, jej złośliwe komentarze, świadczą tylko o poziomie kultury osoby zaczepiającej, żeby nie powiedzieć księdza.
Dlaczego ta osoba nie był równie złośliwa i "stanowcza", gdy inna osoba wprost, bez ogródek obrażała Pana Boga, wyśmiewała wiarę, czemu wtedy zabrakło jej polotu??? A może odwagi???
I tak można bez końca się przepychać i wyśmiewać, tylko wraca jedno pytanie (jak bumerang), czy p. H. jest tego warta???

Miłłego dnia.

Skąd ta pewność że Barbara to ksiądz. Napisał/napisała gdzieś albo przyznał się do tego "jawnym tekstem" lub złożyła deklaracje. Wybacz ale insynuacje domorosłych agentów pokroju PanPikus lub Mefiu mnie nie przekonują.

Nie lituj się nade mną, nie ma takiej potrzeby. Zlituj się lepiej nad parafią, która z takim trudem budowaliście i chcecie zniszczyć głupawa wojenka podjazdową. Dajecie się podpuszczać ludziom, którym zależy tylko na władzy, ale w efekcie to Wy ucierpicie. Kościół istniał i będzie istniał z Wami czy bez Was, bo Wy tak naprawdę jesteście tylko nieliczną już krzycząca grupką na tle całej parafii. Z czasem wszyscy o Was zapomną, ale niesmak po Was pozostanie. Wypowiedziane słowa pozostaną i mimo wybaczenia, zadra będzie się tliła.

A rozumiem!
Ma stać się cud. Ks. Jan przez blisko 19 lat nie potrafił sprawy załatwić, a nowy ma to załatwić od ręki, bo jak nie to Wy mu tutaj piekło na ziemi urządzicie i oczywiście ma przepraszać za wszystko. Wy oczywiście jesteście od tego aby ustalać zasady w domu zakonnym i to was ma się cały zakon słuchać. Apeluje o odrobinę pokory. Skoro pani H. tam jeszcze mieszka i nie udało się tego załatwić za "Wielkiego księdza Jana" to znaczy, że sprawa nie jest taka prosta i może wymaga więcej czasu i dyplomacji niż się Wam wydaje.

Logikę i analiza nadal 0 pkt. Ale próbuj.

Wiecie, sądzę że Ksiądz Hubert ma spore przygotowanie by rządzić parafią:

cytat ze strony: http://www.niedziela.pl/artykul_w_niedz ... 0542&nr=68
Aktualnym przełożonym domu jest ks. Hubert Kaliszewski.
Wyświęcony w 1993 r. pracował przez 5 lat w duszpasterstwie, 7 lat prowadząc rekolekcje i misje ludowe. Do Międzywodzia przybył w lipcu 2002 r. Gdy w 2003 r. został przełożonym, poddał dom modernizacji, zakończonej w 2005 r. Obecnie 3-kondygnacyjny dom może pomieścić 52 osoby w pokojach 1-, 2-, 3- i 4-osobowych. Wszystkie pokoje posiadają łazienki. Dom pełni rolę domu zakonnego, rekolekcyjnego i wypoczynkowego. Położony na obrzeżu miejscowości zapewnia potrzebny do wypoczynku spokój.

I może być godnym następcą Księdza Jana.