Witam!
Bardzo prosze o podzielenie się uwagami uczniów/młodych absolwentów/ rodziców ... na temat szkół:
LO im. T.Kościuszki w Pruszkowie
LO im.E.Dembowskiego w Warszawie
Kierunki ścisłe - mat/fiz/infor lub biol/chem.

Dni otwarte i spotkania informacyjne w tych szkołach spowodowały, że syn ma mętlik w głowie i trudno dokonać wyboru szkoły I wyboru... Dlatego szukamy informacji z I ręki

może byc bezpośrednio na maila:
dorotawoj@wp.pl
Dziekujemy!

LO Kościuszki ma zła opinie. Poziom z pewnością jest wysoki natomiast atmosfera jest do bani. Nauczyciele cisną, dyrektor jest dziwny. Ta szkoła niszczy uczniów. Tak słyszałem i to nie od jednej osoby

Pomyśl o naszym LO im.A.Mickiewicza. Akurat jeśli chodzi o matematykę, to jest strzał w "10" - przeanalizuj choćby zdawalność matur u nas i gdzie indziej...

Zgodzę sie z przedmówca. Wiele osób nie docenia naszego Adasia. A to błąd. Szkoła jest niewielka i kameralna, nikt nie jest anonimowy. Zdawalnosc matur jest niezła. Jedynym minusem jest fatalne zaplecze sportowe ale jeśli zależy ci na przedmiotach ścisłych to nie ma to aż takiego znaczenia.
Teraz jest taka tendencja ze chodzenie do LO w Piastowie to obciach, ze trzeba do Warszawy. Ale nikt nie bierze pod uwagę ze matura z naszego LO, czy z najbardziej elitarnych szkół typu Hoffmanowa jest warta dokładnie tyle samo. I szanse dostania sie na studia rownież są takie same

Wybaczcie przedmówcy, ale akurat o naszym LO słyszałam odwrotne opinie.
Zdawalność matur porównywaliśmy - w Kościuszce 100 %, a naszym LO sporo mniej.
Ze względu na nowy program nauczania wchodzący od teg oroku szkolnego - nasze LO tworzy kierunki stricte humanistyczne (rozszerzony język ,polski, nagiellski, historia itp) a nie ma nic o rozszerzonych przemdiotach ścisłych!
Analizujemy wszelki za i przeciw, chcemy uniknąć wyścigu szczurów ale skoro ktośc się b.dobrze uczy to szkoda mu obniżać poziom. Uczyć się trzeba wszędzie, tylko oprócz nauki liczy się też atmosfera, warunki, dojazd itp.
No i nadal jestesmy w kropce.
Ale dzięki!!!

Jeśli dla Ciebie zdawalność matur, która co roku oscyluje od 98% do 100% to jest sporo mniej niż samo 100% to rozumiem, że już wybraliście - wszędzie, byle nie w Piastowie. Jest takie przysłowie - cudze chwalicie, swego nie znacie. Wybierzcie się chociaż do szkoły i pogadajcie na miejscu, polecam szczególnie rozmowę z Panią M.Kwatek, nauczycielką matematyki, która wie jak nauczyć i świetnie przygotować do matury

Jeżeli np w Mickiewiczu są 3 klasy maturalne to do matury przystępuje powiedzmy 75 osób. Czyli np dwie osoby nie zdadzą i już zamiast 100% mamy 98,5%

Tak, tu macie rację. Przy mniejszej ilości uczniów - każda osoba mniej to już różnica procentowa w dół.
Szkoda mi tylko, że nie ma w Mickiewiczu kierunku z rozszerzonym programem nauk ścisłych.
Jeśli dzieciak myśli na przyszłość o informatyce czy elektronice, to trudno mu uczyć się rozszerzonej histoprii czy biologii
I tu jest problem...

Też mnie dziwi brak klasy z rozszerzoną matematyką. Zwłaszcza że przecież ona jest obowiązkowa na maturze.

Tak, to prawda - brak klasy o profilu ścisłym to słabość naszego LO. Szkoda tym bardziej, że szkoła w swojej świetności słynęła z chemików i fizyków, ale także biologów. Warto nawiązać do tej tradycji, bo szkoła ma całkiem niezłych nauczycieli właśnie przedmiotów ścisłych. No, ale przecież nawet bez wyraźnego profilu ścisłego można rozwinąć się w tym kierunku

Z tego co wyczytałem na stronie LO to w kadrze jest tylko jeden (!) matematyk, a w zasadzie matematyczka. Może to wyjaśnia brak takiej klasy?

Witam! Chciałem się podzielić troszeczkę wiedzą na temat Kościucha.Rok temu miałem ten sam problem jak Pani syn - zresztą każdy uczeń ma mętlik w głowie dotyczący zmiany szkoły Zanim wybrałem Kościucha widziałem już siebie w kilkunastu innych warszawskich szkołach . Kiedy zacząłem pytać o opinie dotyczące tego liceum praktycznie za każdym razem odpowiedź była jedna " nie idz tam ! Po nocach będziesz sie uczył ,a i tak bedziesz jechał na dwojkach " - nie wiem skąd, od kogo dowiedzieli się o takich przypadkach . Uczęszczam do pierwszej klasie i jestem bardzo zadowolony ze szkoły ,nauczycieli , poziomu nauczania. Najwazniejsze jest jednak to , że mam bardzo blisko ,a poziom jest podobny jak w dobrych warszawskich liceach. Nauczyciele wymagają , ale w większości są sprawiedliwi - zawsze się trafi jakiś pseudo nauczyciel . Co do dyrektora to musze sie zgodzić jest dosyć dziwny , ale to nie przeszkadza w niczym uczniowi, no oprócz totalnej irytacji podczas apelów , gdy ten przemawia 30 minut powtarzając ciągle to samo Jeśli chodzi o profil biologiczno-chemiczny -jest dosyć trudno szczególnie z biologii , gdzie materialu w 1 klasie jest dużo , lecz z systematyczną nauką nie będzie żadnego problemu,aby mieć dobre oceny. Natomiast chemii uczy p.Koprowska ,która ma specyficzne poczucie humoru , lecz ma bardzo duża wiedze i jesli bedzie się ją słuchać uważnie na lekcji , to nawet dodatkowa nauka w domu będzie zbędna.Tak więc polecam w 100 % tą szkołę. Zazwyczaj takie twierdzenia , że nauczyciele w tej szkole znęcają się nad uczniami wychodzą z ust mało inteligetnych ludzi , którzy zwalają wine na innych ,bo sami nie potrafili czegoś zaliczyć lub mieli beznadziejne oceny,a niszczeni są przez samych siebie .W dodatku na arenie sportowej Kościuch stoi na najwyższym poziomie i godnie rywalizuje z szkołą sportową , więc jest to szkoła wszechstronna A co do Dembowskiego to słyszałem od kolegi ,że panuje tam dobra atmosfera ,ale większość nauczycieli jest tylko z nazwy.Pozdrawiam !!!

@PMK skąd wziąłeś informację , że atmosfera jest do bani ? Naprawde jest bardzo spoko . Zachowanie dyscypliny nie burzy dobrej atmosfery , która w Kościuchu od zawsze była , jest i mam nadzieje będzie ;p ...

Sam nie chodziłem nigdy do Kościucha ale zetknąłem się z wieloma takimi opiniami, że w tej szkole poziom jest wysoki, ale atmosfera niezdrowa. Ale jak widać punkt widzenia zależy od sytuacji. Może ja akurat miałem do czynienia z tymi mniej inteligentnymi którzy sobie nie radzili

Witam!
Zdecydowanie odradzam LO. Mickiewicza, poziom jest znacznie niższy od poziomu dobrych szkół warszawskich. A miernikiem niekoniecznie jest to ile osób zdało maturę, tylko raczej na ile procent zdało tą maturę. Bo przecież jest ogromna różnica pomiędzy tym, że ktoś zda rozszerzoną "matmę" na 36% a na 96%, prawda? Osobiście mogę polecić liceum Hugona Kołłątaja w Warszawie. Co prawda w mat - fiz'ie lekko nie jest. Ale uczymy się tu naprawdę dużo. Porównanie najłatwiej zobaczyć mniej więcej po roku nauki, gdy ktoś z "Adasia" poprosi o wytłumaczenie zadania, które jest tutaj na szóstkę, a w Kołłątaju, takie zadanie trzeba umieć na dwóję.