@sta, nie potrafisz rozróżnić zabijania dla przyjemności jakim jest strzelanie do celu , którym są zwierzęta o nieprzewidywalnym zachowaniu jako ruchomy cel. Taki cel (zwierzę, ptak) biegnie, skręca, podskakuje, zatrzymuje, itp.
Dla takiego człowieka ("myśliwego") strzelanie do zwierzyny na wolności (polowanie) to nie to samo co do rzutek czy ruchomej makiety dzika.
Jest to po prostu strzelające hobby z opcją ruchomego zwierzęcego celu. Zabicie tego celu i odebranie mu życia jest dla "myśliwego-mordercy" bez znaczenia, nieistotne - liczy się strzelanie, zdobywanie punktów i zostanie królem polowania.
Ja potrafię rozróżnić zabijanie dla egzystencji człowieka i tu nie dyskutuję, ale ty nie potrafisz odróżnić zabijania dla przyjemności jakim jest obecne myślistwo od tego co napisałeś.
I wracam do sedna.
Pedagog, który ma na sumieniu zabijanie istot żywych dla przyjemności nie powinien uczyć dzieci szacunku do przyrody.