Ostatnio zrobiło się głośno o Piastowskim domu dziecka (nawet nie wiedziałem, ze takie jest).

Powiat chce rozwiązać tą placówkę, bo podobno źle się tam dzieje. Osoby w "temacie" twierdzą, że jest tam normalnie, a cała reszta to zła wola zbędnej powiatowej masy urzędniczej. Gdzie leży prawda? Każdy musi sobie odpowiedzieć sam:
1. Punkt widzenia urzędniczy:
2. Druga strona medalu:

Po przeczytaniu obydwu artykułów odnoszę wrażenie, że powiat to zbędna instytucja. Tyle etatów tam się marnuje po to tylko aby niektórzy poczuli się ważni. I żeby jeszcze byli pomocni, ale w swoim zapamiętaniu zapominają, że za tym wszystkim są dzieci i ludzie, którzy poświęcili się temu bez reszty. Ilu z nas zdecydowało by się na takie wyzwanie. I nie wiem czy jest to lektura świąteczna, ale życie to nie jest bajka i nie każdy urzędnik, jak widać, myśli jak człowiek.

@gienek, sprawa jest poważna - widzę, że nawet na wykopie została sprawa poruszona i jest już na głównej

Gienku manipulujesz jak zwykle. Artykul nr 1 jest aktualny natomiast artykul nr 2 jest z 2009 roku. Pomiedzy tymi artykulami kontrola z RPD wykazala nieprawidlowosci. Rodzinny dom dziecka podlega okreslonym rygorom, ktorym pewnie nie sprostaloby wiele zwyklych mieszkan. Skoro rygory nie sa dotrzymywane to chyba oczywiste ze trzeba dzialac.
Nikt nie neguje dobrego serca panstwa Berlinskich, ale oprocz przywilejow w postaci funkcji dyrektora i pensji z powiatu sa tez obowiazki utrzymania domu dziecka w okreslonymi przepisami standardzie.

No dobrze. Załóżmy że wasza teoria mówiąca, że likwidacja tego domu dziecka jest zrobiona celowo i bez wyraźnego powodu. Więc ja pytam. Po co? Po co urzędnicy mieliby się sami ładować na taką minę? Ze złośliwości? Żeby komuś utrzeć nosa? Bo nie lubią państwa Berlińskich? No jaki jest motyw takiej niechęci urzędników do tej szczytnej inicjatywy?

Oto aktualny artykuł w tej sprawie:
http://nocotytato.org.pl/decyzje-w-wazn ... vD6MvJXutQ

A najprawdopodobniej jutro na gaziecie.pl ukaże się materiał w tej (aktualnej) sprawie.

A jeżeli chodzi o pytanie co do intencji - trudno powiedzieć pcpr i starostwo od początku istnienia tego rodzinnego domu dziecka działali na jej niekorzyść. Tłumaczenia pcpru były takie, że stawiają na rodzicielstwo zastępcze i więc prawdopodobnie są wściekli, że ktoś próbuje im "wejść w drogę".

Bardzo proszę nie pisać jednego posta pod drugim. Jeżeli chcemy coś dodać a nasz post jest ostatni wystarczy użyć opcjie "Edytuj" - Defi

To teraz nieprzeterminowana/świeża (22.12.2011 08:33) i "niezmanipulowana" druga strona medalu:


Przez wzgląd na wagę sprawy, nie będe komentował zachowania @PMK. Tutaj chodzi o dobro dzieci a nie czyjeś urazy osobiste do mnie.

Kolejny tekst.

http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,102433,1085 ... zine_.html

Sprawa jest delikatna.
Panstwo Berlinscy maja dobre serce i nikt tego nie neguje. Ale jezeli jest tak jak opisal kontroler z RPD to ten dom nalezy zamknac nie ogladajac sie na nic. Po cos dyrektor tego domu bierze pieniadze. Niedozywienie dzieci. Zamykanie na klucz spizarni. Brak artykulow higienicznych, brak podstawowego wyposazenia (lampki). Zamykanie w komorce czy garazu za kare. Czy wg ciebie (pytanie do @gienka) to jest normalne i wlasciwe? Powierzylbys swoje dziecko takim opiekunom?
Animozje na linii panstwo Berlinscy - PCPR nie mialyby znaczenia gdyby dzieci mialyby zapewnione odpowiednie warunki. Dziwie sie panstwu Berlinskim, ze wiedzac o urzedniczej niecheci, nie zadbali o to by nikt sie nie mogl do niczego przyczepic.
W calej tej historii chodzi o dobro dzieci a jezeli jest tak jak w cytowanym powyzej artykule, to to dobro jest raczej watpliwe.

Nie wiesz na czym polega wychowanie dziecka i uwierz, że nie są to tylko przepisy.
Powiem tak, wychowaj choć jedno, to wrócimy do rozmowy, teraz nie mam o czym z Tobą rozmawiać.


PS.
Zaprzestań również wycieczek osobistych i pytań skierowanych do mnie. Nie jestem stroną w tym konflikcie i nie musisz cały czas "wzywać mnie do tablicy". Skup się na problemie tych dzieci i zadawaj pytania zainteresowanym.

W wyborczej ukazał się artykuł opisujący całą sprawę:
http://wyborcza.pl/1,75478,10863031,Dzi ... zine_.html

Zawsze miałem wrażenie,że pani Smolińska nieszczególnie lubi zwykłych ludzi.Treść tego artykułu utwierdza mnie w tym przekonaniu.
Mogę zrozumieć,że istnieje coś takiego jak Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie.Ale,że taki twór zatrudnia rzecznika prasowego to jakiś absurd.
Absurdalne są też zarzuty przedstawione rodzinie p.Berlińskich.Takie "naruszanie praw dziecka" można by zarzucić większości rodzin w Polsce.