przez sta » Cz, 3 lis 2011, 11:35
Nie wtrącam się w niczyje życie seksualne, :gienek, traktuj wątek jako całość a nie dyskusję ograniczoną do 3 postów wyżej. Sam napisałeś, że ludzie „odcięci” od pornografii zaczynają gwałcić kobiety w parku a księża molestować dzieci. Pociągnąłem dyskusje w tym kierunku, bo takie twierdzenie (przedstawiony związek) nie ma potwierdzenia ani w faktach ani nauce zajmującej się tematem.
Potem jakoś wyszła sprawa uzależnienia, :Sulimo (przy całym szacunku dla jego osoby) napisał bzdurę. Musiałem przeczytać ostatnio na ten temat kilka książek, wiem co piszę na ten temat i wszystko ma swoje potwierdzenie (nawet jeśli się do niczego nie odwołuję, wspomniana przeze mnie koncepcja Mellibrudy jest kwintesencją tematu). Nie ograniczam przy tym niczyjej prywatności, po prostu uzależnienie najczęściej szybko przestaje być sprawą jednej osoby a dotyka całe jego otoczenie. Staje się więc problemem społecznym, często problemem rodziny, warto więc o tym mówić.
Jeśli mówienie ogólnie o sprawach życia seksualnego jest następowaniem na prywatność, to cała seksuologia to robi. Tak samo jak psychologia miesza się do tego co dzieje się w czyjejś głowie… i równie dobrze geologia nie wiedzieć czemu narzuca się Matce Ziemi. Albo rozmawiamy o czymś konkretnym, albo o… szlachetnym końcu pleców Maryni
Może warto wrócić do tematu, zgodzę się że należy ograniczać dzieciom dostęp np. do Internetu (w rozsądnych i adekwatnych granicach), mam jednak wrażenie że :PMK chciałby trzymać dzieci pod kloszem. Delikatny temat, ale dziecko prędzej czy później natknie się na pornografię. Jak dla mnie najlepszym wyjściem jest pokazanie, że to skrzywiony obraz (najczęściej) kobiety i coś złego (:Sulimo, do pewnego wieku)