Trafiłem tam dziś i to co zobaczyłem w głowie mi się nie mieści:
- większość pojazdów pokrywa całkiem spora warstwa kurzu, to nie jest kwestia że ktoś parę dni z rzędu zapomniał je przetrzeć
- pojazdy są ustawione w sposób dość dowolny, czasami aby obejrzeć jeden trzeba przeciskać się pomiędzy kilkoma innymi
- na sporej części pojazdów brak jakichkolwiek informacji nt co to za auto itp. W niektórych przypadkach informacje te są na kartkach za szybami, których nie sposób odczytać z takich odległości
Całe to muzeum sprawiło na mnie wrażenie połączenia szrotu z dziuplą. I wstęp do tego czegoś 10zł
Dla porównania podczas Nocy Muzeów byłem w Muzeum Techniki, które jak wiadomo najlepsze czasy ma już za sobą i czuć w nim powiew lat 70. Niemniej tam nie było takich niedoróbek jak w Otrębusach