Hm, to ma może i sens. Politycy nie mogliby mówić, że ludzie się nie interesują i są homo sovieticus, bo przecież oddali głos, chociaż wszystkich skreślili. Zupełnie jak w piosence Leningradu
http://www.youtube.com/watch?v=1CLBANCVHTw
Im więcej takich, tym większa szansa, że jakaś grupa polityków sięgnie po głosy niezadowolonych. Ale średnio w to wierzę, tym bardziej, że niezadowoleni też mogą mieć bardzo różne poglądy i oczekiwania i nie będą grupą homogeniczną.
Może jednak znajdziesz kogoś interesującego (oby tylko jego/jej głosy nie zasiliły bufona z pierwszego miejsca)?
Nawet jeśli Twoja partia "najmniejszego zła" zrobi kilka dobrych rzeczy, to i tak jesteś do przodu względem partii "większego zła".

O Smoleńsku...
- To wygląda tak, że to było zamierzone. Pozbyli się w sposób niezwykle brutalny ludzi i wiemy, że są takie siły, że po prostu nie boją się. Mogą wszystko zrobić - mówił ojciec dyrektor.

O postawie sojuszników z Zachodu...
– Gdy Hitler na nas napadł, też tak samo się zachowali – wskazał redemptorysta. – Jesteśmy tylko im potrzebni do ich interesów. I też musimy o tym wiedzieć, żeby nie być naiwnym.
http://glosrydzyka.blox.pl/html

Pomorski kurator oświaty uczcił rozpoczęcie roku szkolnego, pisząc następujący list do wychowawców i katechetów:

"Nieprzypadkowo zwróciłem się do Państwa jako nauczycieli, katechetów i wychowawców ponieważ Państwo w swojej codziennej pracy - nie tylko w szkole i bez względu na to jakiego stanu jesteście - łączycie te trzy służebne funkcje: edukacyjną, katechetyczną i wychowawczą. (...)
Żyjemy w czasach, gdy polska rodzina, szkoła i Kościół mogą znów mówić jednym głosem. Wielką nadzieję owocnego wychowania daje bowiem możliwość zgodnej współpracy wszystkich tych środowisk."

Kurator życzy adresatom pisma "wielu łask Bożych od Chrystusa, którego głosicie; ukazywaniu swoim uczniom drogi zdobywania chrześcijańskich wartości i spojrzenia na świat poprzez Chrystusa, Jego miłość i dobroć."

Na pytanie, czy publikacja takiego listu nie jest sprzeczna z neutralnością światopoglądową nauczania w polskich szkołach, urzędnik państwowy odpowiada:

- Nie widzę potrzeby ukrywania moich poglądów. O ile mi wiadomo, to religia katolicka jest cały czas religią najbardziej powszechną w naszym kraju.
http://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Kur ... 51565.html

A ci co twierdza że to jest sprzeczne z konstytucją RP, dopuszczają się ataku na kościół i chcą zepchnąć katolików do podziemia.
Już gdzieś retorykę o dominującej ilości wyznawców , a tym samy uprzywilejowanej religii czytałem. Na naszym forum to chyba również @kosrys jest zwolennikiem takiego równouprawnienia i bezstronności.

Dla przypomnienia "KONSTYTUCJA RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ"
Art. 25.
1.Kościoły i inne związki wyznaniowe są równouprawnione.
2. Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym.

I jeszcze dyskusja "Czyj jest ten krzyż?"
Katolicy traktują krzyż jako symbol dualny w zależności od tego co chcą osiągnąć.
1. "Jednak zwolennicy ich obecności uspokoili oponentów argumentem, że krzyże nie naruszają neutralności państwa i nie symbolizują instytucji Kościoła. Nie są „znakiem firmowym” katolików, ale wspólnym symbolem całej naszej cywilizacji. Także wartości chrześcijańskie w ustawie medialnej nie oznaczają religijnej cenzury, lecz wskazują na wspólny kulturowy fundament cywilizacji europejskiej."
a w innym przypadku
2. "... zgłaszasz sprzeciw wobec parafrazy ukrzyżowania na okładce „Newsweeka”, ponieważ Twoim zdaniem jest to „prowokowanie” katolików. Rozumiem więc, że symbole religijne powinny być traktowane szczególnie, ponieważ są znakami świętymi dla wiernych. Nie powinno się nimi manipulować dla celów świeckich. "
Czyli czym jest krzyż.

Kiedyś napisałem, że katolicy nie powinni być uprzywilejowani ze względu na wyznanie, a Ty mi odpisałeś, że jesteście większością i z tego wynika, że powinniście być właśnie uprzywilejowani. Utkwiło mi to stwierdzenie w pamięci. Jak będę maił chwilę czasu to odszukam ta "głęboką myśl".

Nawet jak odnajdziesz tą "głęboką myśl" to nie jest tam napisane, że uprzywilejowanie wiąże się w jakikolwiek sposób z przekraczaniem prawa co sugerujesz. Większość powinna strzec prawa, bo ponosi większą odpowiedzialność. Niestety gienku masz cyniczne postrzeganie świata bo gdy PO ma większość i popełnia błędy tłumaczysz ich i jesteś w stanie wiele wybaczyć, w stosunku do innych jesteś bezwzględny i napastliwy.
Prawdziwy z Ciebie "polityk"

Wszystko zaczyna się od demokracji, każdy może robić to co chce. Jeśli większość chce ubierać się na niebiesko, a to wygląda jakby wszyscy lubili niebieski. Normalne że utrwali się tendencja do wieszania wszędzie tabliczek z nazwami ulic w kolorze niebieskim. A jeśli ktoś nie lubi tego koloru, wtedy nazwie to dominacją. Chyba o to wcześniej chodziło.

Z drugiej strony, demokracja wcale nie jest sprawiedliwa. Każdy ma prawo głosować, każdy może kandydować… w reszcie każdy może być wybrany. A jak kogoś metodycznie nie chcą wybrać – toż to niesprawiedliwość – trzeba zrobić tak żeby musieli.
:gienek jak na polityka plasuje się w okolicach Niesiołowskiego; nie wprost, ale zostałem jego ustami (klawiaturą) skrytykowany upomniany za stwierdzenie głupoty powyższego twierdzenia o parytetach.

masz rację sta, że demokracja nie jest dla wszystkich sprawiedliwa, jednak nie ma innego systemu, który byłby sprawiedliwszy
jeszcze się taki nie urodził co by wszystkim dogodził - i dobrze bo to byłoby straszne
najgorsze jest to, że niektórzy deklarują wyznawanie jakichś zasad tylko dla doraźnego (wyborczego) zysku, a gdy przychodzi do ich obrony to już nie jest tak prosto i często dochodzi do sytuacji, że powiedzenie "Sorry Winnetou biznes jest biznes" jest ich w przypadku na porządku dziennym i nie ma to związku z żadną opcją polityczną bo to dotyczy ich wszystkich