bo nie zgadzam sie z Twoją interpretacją jakoby to KK zawłaszczał całą przestrzeń dla siebie - powiedziałbym nawet wiecej raczej poprzez media i formułowanie pewnego przekazu społecznego narzuca się w przestrzeni publicznej obraz "Wolności" postrzeganej, że wolno mi wszystko nie zwarzając na żadne wartości, które jak najszybciej trzeba zdewaluować a tych którzy je szanują zamknąć "w rezerwatach". Wszystko zależy od interpretacji bo sam cytat nie jest zły, ale stosowany jest tylko wtedy gdy jest to wygodne i służy do walki z "Ciemnogrodem". Cieszy mnie ta dyskusja choć rzeczywiście obaj czasem zapędzamy sie w różnych sformułowaniach, które potem trzeba tłumaczyć bo ten drugi rozumie to inaczej. No nic może kiedyś uda się znaleźć jakieś porozumienie... Uwierz - nie ma we mnie nic z fundamentalisty, który by chciał cokolwiek komuś innemu narzucać. Ale też mam prawo do własnego punktu widzenia i piszę o tym jak odbieram pewne zmiany w przekazach medialnych, w języku w jakim mówi się o katolikach, w rożnych wydarzeniach. I jeżeli tłumaczę dlaczego ktoś może postrzegac jej nie tylko jako "równe prawa", ale raczej jako spychanie wiekszości do wycofania przez mniejszość z argumentacją, że tam ma być bo tak jest nowoczesnie Ty atakujesz mnie jako fundamentalistę.
Powtarzam - mogę zrozumieć jeżeli rowne prawa oznaczają, że kazdy zaintersowany chce coś otrzymać. Ale dziwi mnie podejście, że równe prawa oznaczają dla niektórych środowisk to, że trzeba komuś innemu coś zabrać...