przez sta » Wt, 5 lip 2011, 14:40
ile byloby na swiecie chorob, biedy i nieszczesc na swiecie gdyby 100% katolikow sie do nich stosowalo
Jakiś czas temu papieżowi się dostało za to ze w Afryce mówił o unikaniu prezerwatyw. Niby słusznie, HIV jest tam problemem. Tylko że w nauczaniu Kościoła i w słowach każdego księdza związek zakłada wierność, w takim wypadku ryzyko zarażenia czymkolwiek drastycznie spada. I odwrotnie, jeśli ktoś miał przez ostatnie pół roku 5 partnerów seksualnych i one też miały 5 partnerów – mamy kontakt z 25 osobami. Jeśli Ci ostatni mieli 5 partnerów mamy 125 osób... i tak dalej, prawdopodobieństwo złapania jakiegoś świństwa dąży do pewności. Rozdawanie prezerwatyw w takim wypadku jest jak kiedyś rozdawanie strzykawek narkomanom, całkiem słuszne ale nie rozwiązuje żadnego problemu.
Czy prezerwatywy, in vitro itp to dzielo szatana?
W żadnym wypadku nie, nawet prezerwatywa sama w sobie nie jest zła. Kościołowi chodzi wyłącznie o stosunek do siebie osób które ich używają.
Oczywiście nie mam prawa mieć swojego zdania… gdzie napisałem, że mi to przeszkadza?
@gienek: Nie napisałeś tego wprost ale potrafię zrozumieć co mówisz. „Zdania były podzielone, ale teraz już wszystko wiemy (…) Nie doceniałem doświadczenia księży w tym zakresie” – na moje oko takie stwierdzenia nie pokazują większego szacunku z Twojej strony dla innych niż Twoje poglądów. Ja też nie uważam że seks z prezerwatywą jest czymś nie wiadomo jak złym, rozumiem jednak stanowisko Kościoła w tej kwestii. Nie bronię go, nie propaguję, chcę tylko żeby było dobrze rozumiane. Dlatego też wcześniej napisałem że nie bardzo jest o czym rozmawiać.