A może powrót do religii przodków pomoże nam się odnaleźć, a religii narzuconej ogniem, mieczem i krzyżem pora powiedzieć żegnaj!
Między Jaryłą a Kupałą
Liczbę neopogan w Polsce ocenia się na od dwóch do dziesięciu tysięcy. Niektórzy wracają do wiary w Świętowita, a inni na przykład chcą naśladować czarodzieja Merlina.
http://www.polityka.pl/nauka/czlowiek/1 ... odkow.read

@gienek po co cały czas zakładasz tematy o religii? Każdy ma prawo dyskutować o czym chce ale to forum dotyczy Piastowa i spraw z nim związanych. Jeżeli lubisz dyskutować na te tematy to zaloguj się tu: http://forum.wiara.pl/ albo tu: http://www.mojadroga.fora.pl/. Tam znajdziesz ludzi, którzy podzielają twoje pasje i zainteresowania teologiczne.

Patrząc na tak postawiony problem nasuwa mi się kilka podstawowych pytań. Przede wszystkim na ile ludzie w to wierzą, i na ile w ogóle da się wierzyć w coś takiego. Nazwałbym to bardziej ruchem quasireligijnym, a jeśli religią to, sądząc po słowach „wychodzimy też z założenia, że człowiek jest częścią natury” zdecydowanie panteizmem.
Tłumaczenie że „to tradycja i rytuały powstałe na naszych ziemiach, przez co są dla nas bardziej naturalne i bardziej do nas przemawiają” jest co najmniej dziecinadą, zwłaszcza w kontekście późniejszych słów w artykule – „rodzimowiercy słowiańscy zmuszeni są do ich rekonstrukcji na podstawie szczątków informacji (…) jako źródła służą zapiski kronikarzy i wyniki badań etnografów, archeologów i antropologów‭”. Równie dobrze można stworzyć język stylizowany na Moabicki albo jeszcze lepiej Ugarycki (co równoznaczne jest z wymyśleniem go od podstaw) i używać go tłumacząc że to język pierwszych cywilizacji i jest wszystkim najbliższy.
Nazwałem to ruchem nie religią bo wyraźnie widać, że jest to moda przeciwstawiająca się niezrozumianemu chrześcijaństwu. Jeśli tak, to lepszym wyjściem jest chociażby satanizm Laveya, tam przynajmniej jest jakaś treść. Panteizm sam w sobie nie oferuje wiele człowiekowi. Nie mówię że chrześcijaństwo jest najlepsze, ale niewielkim przekłamaniem byłoby powiedzieć że to w jednym z podstawowych założeń kult człowieka. U Laveya kult człowieka- egoisty. W prostym panteizmie nic z tych rzeczy, człowiek jest zwierzęciem. Uczepiłem się chrześcijaństwa jako przykładu, bo to system etyczny, filozoficzny (na samym końcu religijny) rozwijany i aktualizowany właściwie od kilku, kilkunastu tysięcy lat, z czego przez przeszło tysiąc w kilku gałęziach.
Religie wschodu odkąd powstały i okrzepły w istotnych kwestiach się nie zmieniły (w niczym im to nie umniejsza), Islam miał dobre początki (wystarczy wspomnieć filozofię arabską z Awicenną i Awerroesem na czele) jednak filozofię uznano za szkodliwą dla wiary i niemile widzianą. Chrześcijaństwo się w tym odnalazło i rozwija się nieustannie (można się zastanawiać ile pozostało z ortodoksji, nie o religię sensu stricto mi chodzi). Biorąc pod uwagę pluralizm jaki przy tym istnieje, ciężko twierdzić że chrześcijaństwo podtrzymywane jest dla manipulacji ludźmi, wręcz przeciwnie – abstrahując znów od religii samej w sobie, jest to filozofia, światopogląd i etyka jak najbardziej humanistyczna (jeśli można tak powiedzieć, na pewno jest najbardziej nastawiona na/ dla człowieka) z obecnie dostępnych.
Podsumowując, nie licząc garstki osób na prawdę do tego przekonanych, neopogaństwo takie jak przedstawione w artykule nie niesie z sobą treści i wartości większych niż oglądanie EzoTV.

✄−−−−−−−−−−
ciach ciach

Gienek, ciekawy artykuł. Faktyczne bestialskie tępienie przez kilka wieków czcicieli wiary rodzimej przez Piastów i ich germańskich pomocników było największą zbrodnią, jakiej kiedykolwiek dokonano na ziemiach polskich na rodzimej ludności i warto, żeby ta wiedza nie była pomijana w programie historii.
A tutaj ciekawy tekst: Jak książę Mieszko wiarę pomylił.
http://ryuuk.salon24.pl/266905,jak-ksia ... re-pomylil

A tutaj m.in. więcej o karach dla wyznawców religii słowiańskiej. Chrobry za brak postu wybijał zęby, a słowiańskim kapłanom "głowy brał", ku radości kapłanów nowej religii.
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,57

W XI wieku przeciwko narzucaniu tubylcom nowej religii wystąpili masowo nawet chłopi, a brutalne zduszenie buntu, a także kilkaset lat prześladowań nie pozostawia żadnych wątpliwości, że nową religię narzucono dokonując największej zbrodni w historii na rodzimych mieszkańcach Polski. Poza tym na naszych obecnych ziemiach w imię krzewienia religii katolickiej wycięto w krucjatach w pień całe narody (Prusowie, Jaćwingowie, plemiona Słowian Pomorskich), więc jakiej chcesz jeszcze statystyki? Tacy Żydzi nigdy nie byli tak silni jako naród, jak po 45 roku, a Jaćwingowie i Prusowie? Po kolejnych krucjatach przestali fizycznie istnieć jako narody.

@przynadziei: może zamiast dyskutować o jakości pojawiających się na forum wątków Ty albo inny moderator użyjecie swojej funkcji i zwrócicie uwagę na odchodzenie od tematu już przy trzeciej odpowiedzi? Co mają rządy Mieszka do neopogaństwa? Chyba tylko tyle że jego wyobrażenie znajduje się na dziesięciozłotówce.

@Marcin: Może podaj jakieś konkretne źródło albo sam poczytaj. Bunt za czasów Mieszka II był może w 30% na tle religijnym. Jak chcesz dyskusji to załóż wątek na ten temat, będzie przynajmniej miejsce na merytoryczne argumenty a nie lanie wody.

Tyle że ty też jesteś monotematyczny bo wkółko o tej religii.

mamy juz kliku speców od tego tematu ale do rzecz, ktoś jeszcze na temat powrotu do religii przodków?

jakoś dla mnie te neopogańskie obrzędy troszkę są dziecinne. więcej w tym podkreślania tradycji, atrakcji np dla turystów niż prawdziwych wierzeń i wartości. Trudno traktować serio w dzisiejszych czasach czczenie jako wszechmocnych sił natury. Choć pewne elementy z tych wierzeń np wdzęcznosć za to co otrzymujemy od natury przeszły w sposób naturalny - albo np w ekologię albo nawet i w chrześcijaństwo (tyle dziękuje się Stwórcy)...

@gienek: Odpowiedź na Twoje argumenty, kolejno…
Trudno mówić o czymś co zostało zniszczone, nieważne czy wyparte przez inną religię czy z przyczyn politycznych. Tysiąc lat temu ludzie często się zabijali. Ale żeby z tego powodu wracać do czegoś po kilkuset latach? Argument bez sensu.
Wiara narzucona w obecnych czasach? W Polsce możesz wierzyć w co chcesz, tak mi się przynajmniej wydaje. Jeśli nie tolerujesz obcych wpływów to nie używaj słowa forum, przecież to czysta zgniła katolicka łacina.
Chrześcijaństwo panteizmem? Jeszcze lepszy pomysł. Spróbuj udowodnić a w końcu ktoś Cię wyśmieje.
Może Chrześcijanie to źli ludzie, to nie miejsce na spieranie się o to. Na pewno jednak ruch, czy niech już będzie – religia, inspirowane wierzeniami Słowian przy Chrześcijaństwie, Judaizmie, Islamie czy Buddyzmie jest tylko ruchem który nie ma podstaw rozwinąć się w religię. Nie ma na czym budować.
Przypomniało mi się jeszcze że Judaizm też po 70 roku powstał właściwie ze zniszczenia wszystkich świątyń religii ludu Izraela. Różnica jest taka że było wtedy z czego rozwijać tę religię. Neopoganie nie mają źródeł, a przede wszystkim panteizm nie ma szans przetrwać. Z niczyjej złośliwości, po prostu jest miernym pomysłem.

Gienek, ciekawy pomysł, w miejscach publicznych wisiałaby piękna, złotowłosa, niebieskooka Mokosz lub Łada, pełna życia i radości, zamiast przerażających wyobrażeń kaźni i ofiary. Skoro hinduizm i katolicyzm ze swoimi wieloosobowymi bóstwami są uznawane za religie monoteistyczne to i do wiary rodzimej można podejść jak do wiary w jednego Peruna i Jego emanacje.

Mokosz/Ładę zastąpiono Maryją, ale symbolika bóstwa została w dużej mierze zachowana. Wystarczy, że powstanie świątynia na jakiejś górze, od czasu do czasu jakieś uzdrowienie, paru kapłanów i naród zacząłby jeździć po łaski do matki, wieszać symbole w domach, śpiewać pieśni o Ładzie. Nawet wygląd Peruna i Łady byłby swojski, niesemicki, budzący pozytywne skojarzenia.