Mylisz się, po dojściu do władzy Hitler był obiektywnie dość dobrym przywódcą i w tym czasie powstawało dużo dobrych przepisów, nie tylko populistycznych (przykład z brzegu, wprowadzono humanitarne zasady przewozu zwierząt do ubojni). Dopiero później po pewnym czasie sytuacja się zmieniła. Przed wybuchem wojny Hitler był na arenie światowej jednym z wielu polityków i niewiele wskazywało jak to wszystko się skończy

Tylko debil mógł się zachwycać w latach 30-tych Hitlerem albo nazista.
powiedz to wszystkim tym którzy wizytowali Niemcy i nim się zachwycali - od Brytyjczyków przez resztę przywódców i koronowanych głów... może i wielu konserwatystów czy katolików widząc to co działo sie w Hiszpanii czy w Rosji po wybuchu rewolucji miało złudne nadzieje że faszyzm lepszy? Wtedy to pojęcie "wojny sprawiedliwej" czyli w obronie zasad, wartości było w miarę powszechnie akceptowane. Wiele wydarzeń dziś nazwiemy zbrodnią i błedem dla tych którzy przymykali oczy czy akceptowali... ale nie zyjemy w tamtych czasach - mamy inny ogląd niż mieli oni. Gdy chrześcijanie słyszeli o mordowaniu katolików i księży w Hiszpanii uważali że trzeba sie temu przeciwstawiać z bronią w ręku. I z drugiej strony podobnie. Zgadzam sie z Tobą że przemoc nie powinna być usprawiedliwiana w ten sposób ale w historii tak się działo. Czemu to wg Ciebie tylko zarzut wobec katolików? Czy muzułmanie nigdy nie toczyli wojen które z dzisiejszego punktu widzenia nie nazwałbyś okrutnymi?
Hitler... wtedy mało kto sie spodziewał tego co nastąpi. dopiero z perspektywy czasu można ocenić okropność jego ideologii... czy jesteś np w stanie wskazać jakąkolwiek opozycję przeciw Hitlerowi w samych Niemczech? ruch zaczął sie dopiero chyba w trakcie wojny i to tylko dlatego że zaczął zdaniem niektórych podejmować błędne decyzje dla kraju

Nie mówię że mam rację, chciałem tylko powiedzieć że przez pierwsze kilka lat rządów Hitlera ówczesne Niemcy sprawiały wrażenie dobrze działającego państwa, dobrze radzącego sobie z konsekwencjami Wielkiego Kryzysu i jako takie raczej dobrze postrzegane na arenie międzynarodowej. Wewnętrzne sprawy to inna kwestia, z resztą takie działania musiały być przeprowadzane w sposób nie wzbudzający podejrzeń, na pewno poza granicami.
Nie chcę bronić Hitlera, nie mam takiego zamiaru. Zaznaczam tylko że sprawiał on wrażenie godnego zaufania, do tego stopnia że jeszcze krótko przed wojną raczej nikt nie dopuszczał możliwości jej wybuchnięcia.

Przynadziei, facet głosił od lat 20-tych, że należy wybić Słowian, a tych, którzy pozostaną, zamienić w niewolników. Wybić żydów i cyganów. Hitler był psycholem, dla kogo więc miał być lepszy? Walczył w obronie zasad, wartości? Ciekawe jakich?

Tak trudno było wystąpić przeciwko Hitlerowi jak zrobił luterański Kościół Wyznający? Dopiero gdy okazało się, ze Hitler nie zamierza się dzielić władzą i Watykan nie ma realnych korzyści z konkordatu, pojawiła się nieśmiała krytyka?

We wrześniu 1933 ks. Niemöller utworzył "Pogotowie pastorów" (Pfarrernotbund), które udzielało pomocy ofiarom faszystowskiego państwa. Podczas synodu w Wuppertal-Barmen w dniach 29-31 maja 1934 powołano luterański Kościół Wyznający jako opozycję wobec prohitlerowskiego protestanckiego Kościoła Rzeszy. Kościół Wyznający odrzucił jakąkolwiek współpracę z popieranymi przez Hitlera duchownymi, (których uznał za "odstępców od wiary"). Kościół Wyznający miał duże poparcie ludności: na zjeździe we Frankfurcie nad Menem w 1934 wzięło udział ponad 12 000 osób. W kraju związkowym Nassau-Hesja ponad połowa duchownych ewangelickich odmówiła podporządkowania się Hitlerowi. Dużym poparciem cieszył się Kościół Wyznający także na Śląsku. Całe Niemcy podzieliły się na zwolenników i przeciwników nowego Kościoła. Pronazistowscy duchowni ogłosili go organizacją nielegalną i antypaństwową, zakazali niepodporządkowanym duchownym odprawiania nabożeństw w kościołach. Kościół Wyznający zaczął działać w ukryciu; zebrania odbywały się w np. halach fabrycznych i stodołach. Coraz więcej ludzi, obawiając się szykan i represji odchodziło z Kościoła Wyznającego.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ko%C5%9Bci ... aj%C4%85cy

Równie dobrze można powiedzieć, że komuniści osłaniali czołgi, bo były cenniejsze od ich życia. Naziści zabili kilku niemieckich księży, to prawda, KK zyskał w ten sposób męczenników i usprawiedliwienie. Bardziej zasadne jest pytanie, ilu biskupów zginęło w niemieckich obozach?

Wystarczyło rzucić ekskomunikę na popierających Hitlera, współpracować z luterańską opozycją, ale trzeba by wtedy rzucić wszystko na jedną szalę i być może przegrać - a to już wykracza poza politykę i kalkulowanie. Moralnymi zwycięzcami byli członkowie luterańskiego Kościoła Wyznającego, którzy postawili wszystko na jedną szalę, a nie Pius XI i XII.

A czy w czasie agresji na Irak naprawdę ją potępiono, czy potępiono tylko po to, żeby takie sprawić wrażenie? Czy abp. Głódź wezwał wojsko do "nieposłuszeństwa wobec grzechu" czy pobłogosławił?

wojne w Iraku potępił Papież (nie rzucał ekskomuniki ale nazwał ją po imieniu), wezwał do przerwania i wycofania wojsk. dziwię się że nie pamiętasz tego a wciąz przytaczasz jakieś słowa do Bośniaczek jako argument nie wiem za czym przeciw czemu? - może je zacytuj bo brzmi dziwnie wyrwane z kontekstu. wskazałeś na Jana Pawła II a był to chyba pierwszy papież który tak wyraźnie i ostro potępiał nie tylko wojny ale też np karę śmierci. zwracają uwage na to nawet jego najwięksi krytycy, ba nawet w samym kościele nie ma zgody w tej sprawie...

zbaczamy z tematu (nadal nie podoba mi się jego tytuł i uwązam go za bez sensu)... ale odpowiadam na to co wcześniej
pisałem o tym nie raz. Kościół nie miesza się do polityki, robią to najwyżej niektórzy jego członkowie. Ponieważ nie ma jakiegoś dogmatu czy ścisłych wytycznych wśród katolików i biskupów są tacy którzy popierają niektóre działania inni nie. są tacy którzy o tym mówią inni nie. Kościół jest przede wszystkim wspólnotą duchową i dobrze że nie narzuca kwestii politycznych czy społecznych jako ostatecznych. Dlatego atakowanie Kościoła jako wspólnoty np za bp Głódzia jest bez sensu... czepiaj się jego a nie wszystkich wierzących. ja się nie czepiam zwolenników PO za to że inny zwolennik zadźgał kogoś nożem choć niektórzy w atmosferze jaką w kampanii PO robiło doszukują się źródła. Rozumiesz?
Jako katolik moge powiedzieć - tak dla mnie obecność księży którzy błogosławią wojnę taką jaka ona jest to sprzeczność. ale pamiętaj że w wojsku polskim zdaje się że są też kapelani muzułmańscy

to że ginęli księża w trakcie 2 wojny światowej nie jest żadna wymówką czy argumentem który ma coś zasłonić. moge szukać biskupów którzy zginęli w obozach lecz to jest temat na rozprawę naukową na forum - ale pierwsze nazwiska z brzegu: arcybiskup Antoni Nowowiejski czy biskup Leon Wetmański (Płock) Michał Kozal (Włocławek) Władysław Goral (Lublin) itd
Ty się powołujesz na kościół luterański jakoby katolicy nic nie mówili - sprawdź np słowa kazań bp von Galena z roku 1936... aha jeszcze przykładowe dane z Dachau 2720 duchownych w tym 2597 katolickich, 109 ewangelickich 22 prawosławnych 8 starokatolików, 2 duchownych muzułmańskich...

jeżeli już używasz argumentów to warto sprawdzić różne rzeczy

Pozostawię bez komentarza. ... i nie wydaj mi się , że to było błogosławieństwo.

Terlikowski się mota. Jeśli muzułmanie mają to, za czym tęskni nasz felietonista-krzyżowiec, to nic nie stoi na przeszkodzie wsiąść w autobus i jechać do meczetu na modlitwę. Tylko co on zrobi, gdy nie usłyszy o dżihadzie i umieraniu za wiarę?

nadal nie wiem na ile to ma być dowód na generalną teże że cały Kościół był za Hitlerem albo przynajmniej był obojętny... takie przykłady mozesz wyciągnąc z każdego kraju gdy zaślepienie, strach lub żądza władzy gna kogoś wbrew sumieniu do kontaktu z polityką i władzą - po wojnie u nas byli księża patrioci, w Chinach do dziś jest odrębna chierarchia i tzw kościół zakazany. Ale jednocześnie znajdziesz dowody też na rzeczy wręcz odwrotne
Konferencja Plenarna Biskupów Niemieckich w Fuldzie - rok 1933 - potepienie błędów nazizmu, potem list pasterski z roku 1934 - potepienie neopogaństwa krwi i rasy, list zakazany do rozpowszechniania przez Goringa. wcześniej nawet niektórzy biskupi posuwali się do tego że zabraniali z ambony zapisywać sie do NSDAP katolikom... potem po pojednawczych tonach Hitlera wobec Kościoła już cała konferencja biskupów tego zakazu nie podtrzymała... Trudne sytuacje były na pewno... i pewnie znaleźli się tacy którzy złapali się na lep ideologii

Ale czy taka dyskusja nie jest tym co Wy nazywacie wtrącaniem się Kościoła w politykę? czy kościół Waszym zdaniem może mówić do jakiej partii mogę a do jakiej nie należeć? łatwo nam oceniać i ważyć winę jak siedzimy na d... daleko od tego. To nie zawsze musiała być pokusa władzy, pieniędzy czy głupota... może czasem brak przewidywania i złudna nadzieja że coś zmienią jak bedą blisko? Może chęć obrony np mienia ze względu na potrzebujących? wszak to kościół prowadził często szpitale, przytułki itp nie dla kasy ale dlatego że taką ma misję.
Wybór - być wiernym i przegrać po ludzku (bo nie dla Boga) czy alczyć do końca po to by chronić setki ludzi którzy u nich szukali ratunku? Jedni biskupi wybierali tak, inni tak. W końcu to też są ludzie mimo powołania mają prawo się bać
i jeszcze jeden kamyczek do ogórdka po założeniu obozów jednym z pierwszych którzy przeciw temu protestowali był przew. Akcji Katolickiej Emil Muhler - poszedł za to siedzieć.

a propos Terlikowskiego... naprawdę Marcin w Islamie nie usłyszy się już nic o umieraniu za wiarę? Tym razem może i wykorzystując stereotypy ale celnie dowala nam i naszej zasiedziałej cywilizacji, która wszystko rozmydla, spłaszcza i trywializuje (często nazywa się to liberalizacją

ale teraz mówisz nadal o drugiej wojnie światowej? co ona ma do Terlikowskiego?
być może Papież nie był dośc ostry ale wydaje mi się że Watykan wtedy prowadził coś w rodzaju gry dyplomatycznej czy politycznej. Żeby nie rozsierdzić Hitlera i nie skazać na śmierć setek tysięcy katolików robił co mógł (a sa przeciez na to dowody, ze obojętny nie był)... Obawiam się że urbi et orbi nie zmieniłoby losów ani Żydów ani wojny. Dla hitlera jak pokazałem wczesniej Kościół był pionkiem i znim się nie liczył...
równie dobrze mozna atakować żydów amerykańskich czemu nic nie zrobili dla swoich współbraci... co z tego nam przyjdzie?
myślę że słowa o "narzucaniu" wartości są dziwne... wielu katolików to co się dzieje nazwie raczej odrzucaniem wartości przez świat. Kościół jedynie przypomina o ich istnieniu